Moje własne przemyślenia...

Każdy z nas jest inny, na tym forum możesz pisać jak ludzie zachowują się w różnych sytuacjach...
Możesz tu dyskutować o wszystkim co jest związane z filozofią.
Wszystko co jest związane z religią - twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.
Młoda Zielarka

Moje własne przemyślenia...

Post autor: Młoda Zielarka » wt maja 30, 2006 8:28 pm

Nie macie czasem wrażenia, że wszyscy to prostytutki (nie tylko artyści)? Każdy sprzedaje siebie, swoje poglądy, myśli, zainteresowania, talenty, walory wyglądu itd. Ładnie jest to określane jako m.in. "zaradność","przedsiębiorczość". Np. ja teraz. Dzielę się swoimi przemyśleniami. Pierwszy powód: zaspokojenie swojego egoizmu i nawiązanie ciekawej debaty. Drugi powód: no właśnie, chyba jakieś podświadome działanie, które jest na tyle silne, że potrafi uśpić zdrowy rozsądek. Owo działanie idealnie wspólpracuje z egocentryzmem ludzkiej natury, umożliwiając dzielenie się sobą z innymi ... W sumie to dobrze, ale z drugiej strony - wszytsko ma swoje granice, nieprawdaż? Za gorszącą uznajemy pracę ww. pań, ale patrząc na skąpo ubranych, opalonych na solarium lub w wyniku długich godzin leżenia bezczynnie na słońcu, flirtujących z każdą napotkaną osobą o odpowiednich aparycjach (oczywiście), określamy ich mianem "korzystający z życia", "otwarci"? Jakaż jest różnica? A wszelkiego rodzaju fotki, sympatie.pl? Rozumiem, działanie wbrew naturze jest złe, niezdrowe. Aczkolwiek czy po to w wyniku ewolucji powstał rodzaj ludzki, istoty rozumne, aby teraz zachowywać się jak zwierzęta? Czy naprawdę jesteśmy takimi anarchistami, że nie będziemy dalej ewoluować - zaczniemy się cofać, nie spuścimy wody ... Czy o to naprawdę chodzi?
Dziękuję za uwagę.

MARDOK

Post autor: MARDOK » wt maja 30, 2006 10:19 pm

Widze ze nie tylko mnie bieze na rozkminy ... ewoluowalismy by zachowywac sie jak zwierzeta ... hmm....
Widac ze wszystko zatacza krąg, np :
1.Rodzimy sie - jestesmy nieporadni, jako dziecko wszystko musimy robic z czyjoms pomoca,
2.Doroslejemy - zaczynamy samodzielnie funkcjonowac, juz nie jestesmy zalezni od tak wielu rzczy.
3.Starzejemy sie - znow stajemy sie nieporadni, niezbedna jest nam pomoc innych.
Zwierzeta--->ludzie--->zwierzeta ...
Tak chyba musi byc, ze wszystko sie cofa - swiat zostal stworzony i tez sie skonczy ...

Kasiak

Post autor: Kasiak » śr maja 31, 2006 5:59 am

Zgadzam się ze stwierdzeniem, że jesteśmy zależni - niezalezni - zależni od innych. Nie zgadzams ię jednak ze stwierdzeniem prostytutki. Prostytutka, to osoba, która za swoje usługi pobiera zadość uczynienie w postaci korzyści majątkowych. A umawiając się np. z jakimś kolesiem tyllko dla uciech cielesnych nie jest prostytucja, poniewaz nie pobiera się za to pieniędzy. To jest jak spotkanie towarzyskie na płaszczyźnie intymnej.
Zgadzam się, że ludzie sa egoistami, że patrzą tylko żeby im było dobrze. Ale taka jest ludzka natura i nie wszyscy potrafia poświęcić się do tego stopnia, żeby pomagać innym. Sytuacja, którą przedstawiłaś Zielarko jest podobna sytacją, która już była opisana w innym poście. Bodajże sztuka uwodzenia.

MARDOK

Post autor: MARDOK » śr maja 31, 2006 12:25 pm

Kasiak pisze: Ale taka jest ludzka natura i nie wszyscy potrafia poświęcić się do tego stopnia, żeby pomagać innym.
Nawet nie wiecie jaka ja mialbym sam przed soba satysfakcje gdybym poswiecil sie caly pomaganiu innym ludzom ... ale do stania sie w pelni dobrym czlowiekiem jeszcze mi daleko ... a ten kto dazy do osiagniecia szczescia ( i sprawia mu to przyjemnosc ) po przez pomaganie innym na pewno nie jest egoistom, nieprawdaż ? ;-)

Kasiak

Post autor: Kasiak » śr maja 31, 2006 12:27 pm

Prawda i to wielka :-D

MARDOK

Post autor: MARDOK » śr maja 31, 2006 12:41 pm

Hehe - i tu sie pojawia dręczace mnie od dluzszego czasu pytanie :
Dlaczego ja moge dogadac sie z innymi, nawet na forum w internecie, a z rodzinom nie moge ? To przeciez brzmi wręcz paradoksalnie ...

Kasiak

Post autor: Kasiak » śr maja 31, 2006 12:45 pm

BO TO JEST TAK, ŻE RODZINA UWAŻA, ŻE POWINIENES BYĆ IDEALNY, TAK JAK ONI - A TAK NAPRAWDĘ ANI ONI ANI NIKT NA SWIECIE NIE JEST IDEALNY. WIEM COŚ O TYM BO MAM TAK SAMO. TO, ŻE SIE DOGADUJESZ Z LUDŹMI TUTAJ, TO TYLKO FAKT, ŻE ZNAJDUJA SIE LUDZIE, KTÓRZY MAJA PODOBANE POGLĄDY, DOŚWIADCZENIA. NO I POTRAFIA SIĘ WYPOWIEDZIEC BEZ SKREPOWANIA.

MARDOK

Post autor: MARDOK » śr maja 31, 2006 12:54 pm

No wlasnie rodzina chce nam wybierac droge która musimy isc !!!
A odnosnie rzeczy idealnych, to pisalem ostatnio kolezance esej " Nie ma rzeczy doskonalych" i sie doskonale z tym czulem - z uwalnianiem moich poglądów i przemyślen. Wlasnie wtedy potrafilem sie wypowiedzec bez skrepowania, co z kolei zaowocowalo ze wszyscy ktrym pisalem esej ( to byly same kolezanki :-P ) powiedzieli : '' Mardok, ty jestes mądry ... '' - a ja poczulem sie wreszcie przez kogos doceniony :mrgreen: .

Kasiak

Post autor: Kasiak » śr maja 31, 2006 1:00 pm

TAK. CZUCIE SIE DOCENIONYM JEST NAJLEPSZA RZECZĄ NA SWIECIE. MIŁO JEST KIEDY KTOS DOCENIA TO CO ROBISZ...KIEDY DOSTANIESZ OD NIEGO POCHWAŁĘ...A NIE NONSTOP SŁYSZYSZ SAME NARZEKANIA NA CIEBIE, ŻE NIBY JAKI TY NIE JESTES, ŻE KTOŚ INNY JEST LEPSZY I ŻE MÓGŁBYŚ BYC TAKI JAK ON. NO ALE CHYBA WSZYSCY TO PRZEHCODZILIŚMY.

MARDOK

Post autor: MARDOK » śr maja 31, 2006 1:18 pm

Ale w sumie jesli dostajesz pochwaly od kogos nie z rodziny to masz wiele wieksza satysfakcje ...
Jesli sie przejdzie te rodzinną maskre to potem tez ma sie satysfakcje, a jeszcze jak sie zachowa w pelni niezmieniony charakter to cos ... hehe ...

ODPOWIEDZ