Islam

Każdy z nas jest inny, na tym forum możesz pisać jak ludzie zachowują się w różnych sytuacjach...
Możesz tu dyskutować o wszystkim co jest związane z filozofią.
Wszystko co jest związane z religią - twoje życie religijne, wiara, przynależność do religii.

Czy Islam jest religią wojny?

tak
11
46%
nie
13
54%
 
Liczba głosów: 24

ET

Post autor: ET » pt lip 14, 2006 12:18 pm

Islam w swych założeniach zawartych w Koranie to religia miłująca pokój. Jest tylko jeden problem: słowo "dżihad" ma kilka znaczeń. Ale wbrew temu co sądzą inni to przede wszystkim nawracanie niewiernych, misja krzewienia Islamu.
Inna sprawa to fanatyzm i fundamentalizm islamski...
Zawsze znajdą się ludzie, którzy w imię czegoś zechcą zabijać.
Chrześcijaństwo pod tym względem przez wiele wieków nie było lepsze.

Awatar użytkownika
Paul
Zajawkowicz
Zajawkowicz
Posty: 710
Rejestracja: sob cze 17, 2006 7:20 pm

Post autor: Paul » pt lip 14, 2006 12:31 pm

Czytaj poprzednie posty, bo nie chce mi się już kolejny raz tłumaczyć. :roll:
A najlepiej poczytaj to:
http://islam.own.pl/I.html
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill

Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » pt lip 14, 2006 1:45 pm

Mardok i ET, skomentujcie może fragment artykułu:
Koran a przemoc

Nie powinno to nikogo dziwić, jako że sam Koran nie tylko usprawiedliwia przemoc ale również do niej nakłania w konkretnych przypadkach.

Muzułmanin uczony jest w Koranie:

Zabijajcie pogan [niewiernych] kiedy tylko ich znajdziecie i bierzcie ich do niewoli, oblegajcie ich oraz leżcie oczekując ich w każdej w zasadzce. (Sura 9: 5)

Co muzułmanin ma czynić wobec tych, którzy sprzeciwiają się islamowi? Sura 5: 34 wyjaśnia:

...zostaną pozbawieni życia lub ukrzyżowani, ich ręce i stopy zostaną odcięte z przeciwległych stron lub wypędzeni z kraju.
Obrazek

Kasia'91

Post autor: Kasia'91 » sob lip 29, 2006 6:30 pm

Nie, nie, nie. Islam nie każe swoim wyznawcom prowadzić kitalu - czyli prowadzenia świętej wojny, dżihadu, za pomocą miecza. Dżihad tak naprawde znaczy: wzmożenie wysiłku, starań i ma na celu krzewienie wiary w Allaha (tj.islam). Nie znajduje się na liście 5 filarów, czyli obowiązków każdego muzłumanina (wyłączając szyitów). A ci, którzy zdecydowali się prowadzić kital, są najzwyczajniej w świecie fanatykami. Nie wiem, czy można ufać Wikipedii, ale w podanych wg niej celach Osamy bin Ladena, nie znalazłam chęci prowadzenia świętej wojny z całym światem.
Sol pisze:Mówi się, że jest na etapie wypraw krzyżowych w chrześcijaństwie i potrzebują przyznajmniej 500 lat, aby być na etapie chrześcijaństwa.
Dokładnie. Za kilkaset lat, będą przepraszać (tak jak obecnie Kościół za np. inkwizycję) za rozwalenie WTC.
Sol pisze:Islam kojarzy mi się z paroma sprawami - nieludzkim traktowaniem kobiet i wymachiwaniem strzelbami.
Mnie się tam ze strzelbami nie kojarzy... Raczej z Turkami i z "W pustyni i w puszczy". Co do kobiet, to na szczęście sytuacja ta ulega poprawie. W Afganistanie stworzono nawet ministerstwo do spraw wyrównywania szans kobiet, czy coś w tym rodzaju, a na wsiach politycy robią sobie pogadanki na ten temat z mężczyznami. Sytuacja kobiet ulega poprawie - nieco wolno, ale ulega.
Paul pisze:Cytat:
To nie islam jest zly tylko jego wyznawcy
Nic nie jest zle ani dobre, tylko ludzie dobiero nadają temu taki wymiar ...

W takim razie kiedy byli dobrzy wyznawcy? Bo nie przypominam sobie, by ci prawowierni odgrywali w swej religii jakąś ważniejszą rolę.
Jak to czytałam, to mi się śmiać chciało.
Laureaci Pokojowej Nagrody Nobla:
1994 Jaser Arafat (Palestyna), Shimon Peres (Izrael) i Icchak Rabin (Izrael) za negocjacje prowadzące do porozumień z Oslo
2003 Shirin Ebadi z Iranu, działaczka na rzecz demokracji i przestrzegania praw człowieka
2005 Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej i kierujący nią Mohamed ElBaradei (Egipt)
Nie powiesz mi chyba, że Jaser Arafat mało znaczył wśród palestyńczyków, co? Doprowadził m.i. do usunięcia z Karty Palestyńskiej postanowienia o konieczności zniszczenia państwa Izrael. Na początku nieco walczył, ale Polacy też walczyli o niepodległość, bo kto nie chce mieć własnego państwa?
A ówczesny książe Arabii Saudyjskiej (obecnie król) Abd Allah ibn Abd al-Aziz as-Saud (Abdullah bin Abdulaziz al Saud), oraz dr Abdullah Al-Rabeeah, którzy tyle zrobili dla rozdzielenia Darii i Olgi Kołacz. Król Arabi Saudyjskiej otrzymał od nas m.i. Order uśmiechu. Uważany jest za zwolennika pracy z USA.
"Dziewczynki czują się dobrze. W Arabii przeżyłyśmy same miłe chwile, są tam bardzo życzliwi, służący pomocą ludzie" - powiedziała na konferencji prasowej, zorganizowanej po przylocie, mama dziewczynek Wiesława Dąbrowska. (http://ww2.tvp.pl/2072,20050322189469.strona)

rumianek

Post autor: rumianek » sob lip 29, 2006 8:14 pm

A moje zdanie jest takie.. Każda religia ma pewne zasady. Dla Islamu jedną z zasad jest dżihad. Walczą ... dla mnie to jest bez sensu, ale dla nich to bardzo ważne, choć szczerze to mam nadzieję, że kiedyś przestaną...

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » sob lip 29, 2006 8:34 pm

Dżihad nie oznacza wojny z niewiernymi. On oznacza walkę o osiągnięcie jakiegoś celu. Np. student podejmuje dżihad w celu zdobycia dyplomu. Nie wolno dżihadu utożsamić tylko z wojną.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

greenka

Post autor: greenka » sob lip 29, 2006 9:55 pm

Jack pisze:Dżihad nie oznacza wojny z niewiernymi. On oznacza walkę o osiągnięcie jakiegoś celu
A konkretniej: wzmocnienia wiary.

Dżihad to inaczej walka, ale nie zbrojna. Kital to walka zbrojna przeciw niewiernym, ale te pojęcia są często mylone.

rumianek

Post autor: rumianek » ndz lip 30, 2006 10:22 am

dzihad z tego co wiem to po prostu święta wojna. Dla nich ona jest święta.

Kasia'91

Post autor: Kasia'91 » ndz lip 30, 2006 3:47 pm

rumianek pisze:dzihad z tego co wiem to po prostu święta wojna. Dla nich ona jest święta.
Nie do końca
Oto cytat z pwn.pl
DŻIHAD [arab., ‘wzmożenie wysiłku’, ‘starań’], termin teologii i prawa muzułmańskiego oznaczający dokładanie starań w dążeniu do jakiegoś celu, interpretowany na Zachodzie jako ‘wojna święta’; prawnicy muzułmańscy wyróżniają cztery sposoby prowadzenia dż.: sercem, językiem, rękami i mieczem — koncepcja dż. pojawia się już w Koranie (dż. fi sabil Allah — ‘walka na drodze Boga’ — głównie sury II, 190-193; XLVII, 4, 35), gdzie odnosiła się ona przede wszystkim do ówczesnych warunków społecznych i politycznych panujących na Półwyspie Arabskim; dż. oznaczał wszelkie starania mające na celu szerzenie nowej religii, wśród nich była także walka zbrojna określana tam terminem kital, co mniej więcej odpowiada europejskiej koncepcji świętej wojny. W kontekście teologii islamu termin „święta wojna” nie znajduje w ogóle zastosowania, ponieważ wobec braku podziału na sfery sacrum i profanum wszystkie działania muzułmanina są interpretowane w kontekście religijnym, a zatem każda wojna jest w takim samym stopniu „święta” jak i „świecka” — wiąże się to także z koncepcją kalifatu, tj. połączenia w jednych rękach władzy politycznej i religijnej; Mahomet w VII w. walczył z niewiernymi — tak określane były plemiona, głównie arabskie oraz inne ludy, które nie przyjęły islamu i/lub zwalczały nową religię; inną kategorię stanowiły „ludy księgi” (ahl al-kitab), czyli wyznawcy religii monoteistycznych, głównie judaizmu i chrześcijaństwa. Jeśli przyjmowali zwierzchnictwo islamu, uznawani byli za „podopiecznych” (ahl az-zimma) i nie można było określać ich jako niewiernych. Walka była przez muzułmanów przyjmowana z oporami, stąd podkreśla się obronny charakter kitalu.
(...)
S.Kutb twierdził, że dż. należy prowadzić nie tylko w momencie zagrożenia islamu, ale dopóki religia ta nie zapanuje nad światem; takie nastawienie jednak jest charakterystyczne jedynie dla stanowiących znikomą, choć wojowniczą mniejszość ugrupowań radykalnych
Ostatnio zmieniony ndz lip 30, 2006 3:49 pm przez Kasia'91, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » wt sie 01, 2006 10:25 am

Kasia'91 pisze:Nie, nie, nie. Islam nie każe swoim wyznawcom prowadzić kitalu - czyli prowadzenia świętej wojny, dżihadu, za pomocą miecza. Dżihad tak naprawde znaczy: wzmożenie wysiłku, starań i ma na celu krzewienie wiary w Allaha (tj.islam). Nie znajduje się na liście 5 filarów, czyli obowiązków każdego muzłumanina (wyłączając szyitów). A ci, którzy zdecydowali się prowadzić kital, są najzwyczajniej w świecie fanatykami. Nie wiem, czy można ufać Wikipedii, ale w podanych wg niej celach Osamy bin Ladena, nie znalazłam chęci prowadzenia świętej wojny z całym światem.
Ale w Koranie jest fragment o niszczeniu innowierców. Mam rozumieć, że muzułmanin postępujący wg Koranu to fanatyk? Jeszcze raz (ehhhh.... :roll: ) wklejam fragment...
Koran a przemoc

Nie powinno to nikogo dziwić, jako że sam Koran nie tylko usprawiedliwia przemoc ale również do niej nakłania w konkretnych przypadkach.

Muzułmanin uczony jest w Koranie:

Zabijajcie pogan [niewiernych] kiedy tylko ich znajdziecie i bierzcie ich do niewoli, oblegajcie ich oraz leżcie oczekując ich w każdej w zasadzce. (Sura 9: 5)

Co muzułmanin ma czynić wobec tych, którzy sprzeciwiają się islamowi? Sura 5: 34 wyjaśnia:

...zostaną pozbawieni życia lub ukrzyżowani, ich ręce i stopy zostaną odcięte z przeciwległych stron lub wypędzeni z kraju.
...i proszę o skomentowanie

ODPOWIEDZ