Czy liczby maja jakis wplyw na nasze zycie
a dupatam z tymi liczbami i szczęściem, nie ma czegos takiego jak pechowa albo szczęśliwa, liczba jest liczbą i nic od niej nie zależy wszystko to kwestia przypadku i zbiegu okoliczności, to tak samo jak by wiezyc że czarny kot to pech no kto w to wiezy w takie zabobony kot to kot a czarny szarny w paski czy wogóle obesrany to to ciegle jest kot i to co sie stanie nie zalezy przeciez od tego biednego zwierzaka tak samo z tymi licznami liczba jest tylko liczbą
Myślę że lekarza potrzebujeszkatglu17 pisze:Moja szczesliwa liczba jest licza 24 i naprawde przynosi mi szczescie... co o tym myslicie
Jak kocur czarny przebiegnie Ci drogę to co robisz ? lol jak można w takie coś wierzyć nie mam szczęśliwych numerów nie wierzę w cuda oraz nie widzę sensu wierzenia w jakieś zabobony ...
Czasem mam jazdę zapomnieć o wszystkim kupić bilet donikąd i spakować walizki...
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..
tyle opini ile ludzi:)laska0019 pisze:jest na odwrot!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! 13 jest szczesliwa a 7 jest pechowa!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Dam przyklad!!!!! Moja kol urodzila sie 13 w piatek i jets bardzo szczesliwa dziewczyna !!!!!
ja mam znajomego co specjalnie placi grube pieniadze aby miec zloty numer z jak najwieksza liczba 7
jak i na rejestracji samochodowek...itp itd
ogolnie nie wierze w numerologie itp itd....
Ja nie wierzę w żadne przesądy. Jak dla mnie to człowiek ma wpływ na swoje życie, a nie liczby albo przypadkowe zdarzenia. Sama mam w domu całego czarnego kota, codziennie mi przebiega droge ( i to nie raz, ale parenaście) a mimo to jestem szczęsliwa. Nie należę do pechowców. Tak samo odnoszę się do liczb. Myślę jednak, że wiara człowieka ma duży wpływ na to ci się wydarzy. Jeśli człowiek mocno wierzy że cos zlego sie wydarzy to prawdopodobnie sam to na siebie sprowadzi;)
Jestem za stwierdzeniem ze kazdy jest kowalem wlasnego losu. I nie bardzo chce mi sie wierzyc ze jakies liczby maja mniejszy lub wiekszy wplyw na nasze zycie.
Jedyny wplyw jaki jestem w stanie zrozumiec to wplyw liczb (lub czegos innego) na osobe ktora gleboko sobie to ubzdura i np. nie bedzie wychodzic z domu 13. Wtedy wiadomo ma to wplyw na jej zycie ale na wlasne zyczenie a nie dlatego ze rzeczywiscie ma wplyw.
Jedyny wplyw jaki jestem w stanie zrozumiec to wplyw liczb (lub czegos innego) na osobe ktora gleboko sobie to ubzdura i np. nie bedzie wychodzic z domu 13. Wtedy wiadomo ma to wplyw na jej zycie ale na wlasne zyczenie a nie dlatego ze rzeczywiscie ma wplyw.
- BlackSmile
- Gaduła
- Posty: 177
- Rejestracja: wt lip 08, 2008 1:25 pm