do chłopaków: co sądzicie o dziewczynie, której się spodobaliście, a ona napisała do was na gadu? wyszło coś z tego?
do dziewczyn: robiłyście już tak? wyszło coś z tego?
dodam tylko, ze znam chłopaka na tzw. 'cześć' i on wie, że kiedyś coś tam do niego miałam. sytuacja trochę się zmieniła, bo ostatnio daje mi do zrozumienia,że przestałam mu być obojętna i nie wiem,czy pisać, czy czekać aż to on napisze?
boję się tylko,że jednak mogę się nie doczekać, dlatego chcę zrobić pierwszy krok sama. dobry pomysł?
aha, i od razu mówię,że nie podejdę do niego w szkole, bo jestem zbyt nieśmiała, poza tym chyba zesrałabym się ze stresu xD
pierwszy krok przez gg
pierwszy krok przez gg
Ostatnio zmieniony czw kwie 01, 2010 8:59 pm przez morgan, łącznie zmieniany 1 raz.
Zawieranie znajomości przez komunikatory to nic złego, wcześniej ludzie tego nie robili bo po prostu nie mieli takich możliwości. Opowiem Ci moją historię bo lubię ją opowiadać ;P 2 lata temu bardzo podobał mi się chłopak który woził pizze w mojej wtedy ulubionej pizzerii. Zamawiałam pizze gdy wiedziałam że jest jego zmiana, ale to nie było rozwiązanie bo raz że szkoda mi było "przejadać" nie wiadomo ile kasy, a ja bardzo się krępowałam zagadać i on też wyglądał na nieśmiałego. Załatwiłam sobie jego numer na kom. od wspólnej kumpeli bo nie mogłam go znaleźć na naszej klasie ani gg. Napisałam bardzo banalnego sms, że fajnie wyglądał jak mi pizze przywiózł kiedyś i tak się zaczęło pisanie, przez pierwsze dni nie chciałam powiedzieć kim jestem bo bałam się, że się zawiedzie, ale gdy zaczął się już niecierpliwić pomyślałam raz kozie śmierć i wtedy okazało się że ja tez mu się podobałam, ale myślał że bez wzajemności po jakimś tygodniu pisania umówiliśmy się na randkę i wtedy było już z górki- 0d 1,5 roku jesteśmy parą w dodatku zostawił dla mnie dziewczynę z którą był od 7 lat, ale już bardziej z przyzwyczajenia niż z miłości, więc dla mnie tego typu metoda okazała się bardzo skuteczna i ją polecam, jest dobra dla osób nieśmiałych, tylko trzeba w odpowiednim momencie "wyjść z wirtualnego świata do realnego".
napisałam do niego jednego smsa o którym pisałam że fajnie wyglądał jak mi pizze kiedyś przywiózł i nic już nie pisalam, czekałam aż coś odpisze, odpisał dopiero po 3 godzinach i chwile popisaliśmy, głównie wypytywał kim jestem a ja unikałam odpowiedzi wzbudzając jego ciekawość. Na drugi dzień była tzw. cisza i tylko późnym wieczorem napisałam "dobranoc" i wtedy zaczęliśmy znowu pisać. A że pisało się nam dobrze to w kolejnych dniach on pierwszy zaczynał pisać, i szczerze mówiąc pisaliśmy dużo, a gdy już się dowiedział kim jestem rozmawialiśmy też przez telefon, aż w końcu umówiliśmy się na spotkanie. Ogólnie pisaliśmy dużo, pierwsze 2 dni ja zaczynałam a później czekałam aż on bedzie pierwszy się odzywał żeby się nie narzucać. Łatwo mi się teraz pisze gdy jesteśmy już parą, ale też bylam w tamtym czasie pełna obaw i wątpliwości.morgan pisze:jeszcze jedno pytanie mam do Ciebie, jak często do niego pisałaś?