Wiersze
Wiersze
Czy jestem?
Sama już nie wiem.
Może już dawno zakopana,
Gdzieś pod murmurami
I tylko myśli wciąż błądzą,
Po świecie szukając wciąż Ciebie.
Czy kiedyś zabiłam?
Zabiłam, lecz w samej sobie.
Odżuciłam miłość nieszczerą,
Co chciała zabić me serce.
A teraz błądzę gdzieś koło Ciebie,
Bo teraz Ty nie wiesz, że jestem.
************************************
Czasami siadasz na moim ramieniu
I szepczesz cichutko do ucha.
Namawiasz mnie do myślenia,
Rozśmieszasz szeptem motylim.
A kiedy już Ciebie niema
I stoję wśród ludzi mi obcych,
To w oku kręci się łezka,
Bo oni depczą i podlą.
Naiwny jest świat tych ludzi,
Bo widzą tylko to, co chcą.
I może Ty kiedyś…im wytłumaczysz,
Co tak naprawdę…między nami było.
************************************
Cicho położyłam się obok,
Przez zmrużone oczy, patrzyłam jak śpisz.
Powoli łapałam oddech,
Nie chciałam Cię zbudzić.
A Ty objąłeś Mnie ręką,
Nie chciałeś nic wielkiego,
Po prostu się przytulić.
I ja nie protestowałam,
Bo w końcu… Nic złego się nie stało.
************************************
Słówek kilka szepłeś kiedyś, chciałeś złapać jak motylka…
Zapomniałeś jednak o tym, że ja nie jestem Twa dziewczynka.
(Zapomniałeś jednak o tym, że ja jestem Twa dziewczynka.)
************************************
Przyjdź do mnie, uspokój ten świat.
Zamknij w swych dłoniach mój strach.
Powiewem oddechu odgoń złe chwile.
Uśmiechem napraw mój świat.
Bądź przyjacielem, zupełnie tak jak jestem twym Ja.
prawa autorskie zastrzeżone - KZRPilch
Sama już nie wiem.
Może już dawno zakopana,
Gdzieś pod murmurami
I tylko myśli wciąż błądzą,
Po świecie szukając wciąż Ciebie.
Czy kiedyś zabiłam?
Zabiłam, lecz w samej sobie.
Odżuciłam miłość nieszczerą,
Co chciała zabić me serce.
A teraz błądzę gdzieś koło Ciebie,
Bo teraz Ty nie wiesz, że jestem.
************************************
Czasami siadasz na moim ramieniu
I szepczesz cichutko do ucha.
Namawiasz mnie do myślenia,
Rozśmieszasz szeptem motylim.
A kiedy już Ciebie niema
I stoję wśród ludzi mi obcych,
To w oku kręci się łezka,
Bo oni depczą i podlą.
Naiwny jest świat tych ludzi,
Bo widzą tylko to, co chcą.
I może Ty kiedyś…im wytłumaczysz,
Co tak naprawdę…między nami było.
************************************
Cicho położyłam się obok,
Przez zmrużone oczy, patrzyłam jak śpisz.
Powoli łapałam oddech,
Nie chciałam Cię zbudzić.
A Ty objąłeś Mnie ręką,
Nie chciałeś nic wielkiego,
Po prostu się przytulić.
I ja nie protestowałam,
Bo w końcu… Nic złego się nie stało.
************************************
Słówek kilka szepłeś kiedyś, chciałeś złapać jak motylka…
Zapomniałeś jednak o tym, że ja nie jestem Twa dziewczynka.
(Zapomniałeś jednak o tym, że ja jestem Twa dziewczynka.)
************************************
Przyjdź do mnie, uspokój ten świat.
Zamknij w swych dłoniach mój strach.
Powiewem oddechu odgoń złe chwile.
Uśmiechem napraw mój świat.
Bądź przyjacielem, zupełnie tak jak jestem twym Ja.
prawa autorskie zastrzeżone - KZRPilch
Ale czasem tak bywa, ze dla mnie jest to coś...co chiałabytm od siebie odżucić...bo sprawia ból wracanie do przeszłości...
...bo gdy czytam i przypominam sobie o nim...
o złotych myslach i płonącej nadziei...
o tej przyjaźni nimożliwej...
i setkach nocy...na sennej jawie...
to dusza wyrywa się by móc do niego pobiec w nieznane.
A przeiceż nie mogę się wyrwać i biec w nicość.
Nie mogę się odezwać, by przerwać nić milczenia i zatajonych prawd.
I zaraz usłysze głos z za swoich pleców...załamany i zawiedziony...co powie do mnie "ty dalej o nim myślisz"...i zgasnie gdzieś koło pokojowej ściany.
...bo gdy czytam i przypominam sobie o nim...
o złotych myslach i płonącej nadziei...
o tej przyjaźni nimożliwej...
i setkach nocy...na sennej jawie...
to dusza wyrywa się by móc do niego pobiec w nieznane.
A przeiceż nie mogę się wyrwać i biec w nicość.
Nie mogę się odezwać, by przerwać nić milczenia i zatajonych prawd.
I zaraz usłysze głos z za swoich pleców...załamany i zawiedziony...co powie do mnie "ty dalej o nim myślisz"...i zgasnie gdzieś koło pokojowej ściany.
I ja o tym dobrze wiem...choć nie powinnam uciekam do tego się...Wole się schować w przeszłości marzenia...odizolować i marzyć bez granic.
Bo mam w nich kogoś, kto kocha bez granic...i kogo kochać ja nie przestałam. I chociaż los sprawił inaczej, rąk spleść nie możemy...to i tak dalej tkli się we mnie wpomnienie, które żyć będzie.
Bo mam w nich kogoś, kto kocha bez granic...i kogo kochać ja nie przestałam. I chociaż los sprawił inaczej, rąk spleść nie możemy...to i tak dalej tkli się we mnie wpomnienie, które żyć będzie.
bo wspomnienia nie umieraja choc czasem przygasaja lecz gdy przygasna to zawsze powstana jak feniks z popiołow na nowo sie rzrzaża i bede palić wypalać od środka wiem co czujesz przezyłem to samo skrzywdzony do końca rzucony w popioły trudno bło sie podnieść lecz jakoś sie udało stłamsiłem uczucie lecz czy na długo??....