Wieś
- Pieszczocha
- Bywalec
- Posty: 134
- Rejestracja: śr lip 29, 2009 6:51 pm
Tak, a jaki to jest kontakt? Pewnie typu "cześć", "cześć" i tyle ;pEm. pisze:Haha xD Tak się składa, że mieszkam w mieście, jest u mnie kilka szkół podstawowych i gimnazjów, a też miałam jedną klasę z takim samym składem przez 10 lat i to nawet do dzisiaj utrzymujemy ze sobą kontakty. Więc ten argument jest śmieszny.agusiek pisze:chodzi o to,że miałam klase od przedszkola po ostatnia gim.
jakies 10 lat....nikt nie odszedl... a w miescie..inaczej to wyglada
Wiesz bo trzeba rozróżnić znajomych od przyjaciół ;p
Naprawdę? Dobrze, że mnie w tym uświadomiłaśPieszczocha pisze:Tak, a jaki to jest kontakt? Pewnie typu "cześć", "cześć" i tyle ;p
Wiesz bo trzeba rozróżnić znajomych od przyjaciół ;p
Nie wiem dlaczego wzbudziło to takie zainteresowanie, ale mam kilku sprawdzonych przyjaciół i są to właśnie takie osoby, które znam kilkanaście lat, z którymi codziennie spędzałam kilka godzin w szkole. I teraz ten kontakt na pewno nie polega tylko na przypadkowym mijaniu się na mieście, albo rozmawianiu na gg. Nadal nie rozumiem co w tym jest takiego dziwnego.
Nie przesadzajmy nie za wszelką cenę. To jest tylko próba udowodnienia Ci, że w mieście też można mieć zarówno znajomych, jak i przyjaciółagusiek pisze:Irytuje mnie to,że za wszelka cene udowadniasz,że masz racje.
"Jesteśmy stworzeni z dwóch kontrastujących idei: miłości i strachu. Wybierz jedno z nich i żyj."
Axl Rose
Axl Rose
i mieszkanie na wsi, i w mieście ma plusy i minusy.
mieszkam w mieście, ale strasznie chciałabym mieszkać na wsi. Jeżdzę tam do chłopaka i przyjaciół, i jest świetnie.. nie mówię o wioszę (wiocha xD), tylko o wsi z własnym sklepem, szkołą itp. gdzie niewiele ludzi posiada np. krowę. Zwykła wieś, ale urocza.
A co do znajomych i przyjaciół, czyli temacie kłótni- rację ma aagusiek. Na wsi wszyscy się przyjaźnią, bo nikt nie dochodzi. Wszyscy się znają, bo nie ma nikogo więcej. A w mieście- ten się przeprowadza, tamten pozna się z kimś innym- miasto większe od wsi..
mieszkam w mieście, ale strasznie chciałabym mieszkać na wsi. Jeżdzę tam do chłopaka i przyjaciół, i jest świetnie.. nie mówię o wioszę (wiocha xD), tylko o wsi z własnym sklepem, szkołą itp. gdzie niewiele ludzi posiada np. krowę. Zwykła wieś, ale urocza.
A co do znajomych i przyjaciół, czyli temacie kłótni- rację ma aagusiek. Na wsi wszyscy się przyjaźnią, bo nikt nie dochodzi. Wszyscy się znają, bo nie ma nikogo więcej. A w mieście- ten się przeprowadza, tamten pozna się z kimś innym- miasto większe od wsi..
"Do bramy, bo pada deszcz
Gdy zaćpiesz przejdzie dreszcz
I wróci, wróci tęcza barw
I pęknie twój wrogi świat
I znów przed życiem, przed życiem pęknie strach
Twój strach, twój strach, twój strach
Który cię zmusza, aby ćpać"
Gdy zaćpiesz przejdzie dreszcz
I wróci, wróci tęcza barw
I pęknie twój wrogi świat
I znów przed życiem, przed życiem pęknie strach
Twój strach, twój strach, twój strach
Który cię zmusza, aby ćpać"
Mieszkam na wsi i za nic w świecie nie zamieniłabym tego miejsca na inne.
Fakt, stąd jest wszędzie daleko. Bardzo nie po drodze do kina i takie tam. Jeśli chodzi o przyjaźń... ja na przykład nie czuję żadnej bliższej więzi z osobami z mojego otoczenia tutaj. Są mi kompletnie obojętne, bo nadajemy na innych falach. Trudno mi więc określić czy pod tym względem lepiej jest na wsi czy w mieście.
Mam takie usposobienie, że nie przeszkadza mi brak towarzystwa. Kocham samotność - i mam jej pod dostatkiem. Uwielbiam długie spacery - i mam gdzie na nie chodzić. Potrzebuję kontaktu z naturą - i nie brakuje mi go.
Żyć nie umierać
Fakt, stąd jest wszędzie daleko. Bardzo nie po drodze do kina i takie tam. Jeśli chodzi o przyjaźń... ja na przykład nie czuję żadnej bliższej więzi z osobami z mojego otoczenia tutaj. Są mi kompletnie obojętne, bo nadajemy na innych falach. Trudno mi więc określić czy pod tym względem lepiej jest na wsi czy w mieście.
Mam takie usposobienie, że nie przeszkadza mi brak towarzystwa. Kocham samotność - i mam jej pod dostatkiem. Uwielbiam długie spacery - i mam gdzie na nie chodzić. Potrzebuję kontaktu z naturą - i nie brakuje mi go.
Żyć nie umierać