Zazdrość
Oj nie czepiaj się tak niej o te motory. Ja też lubuję się w nich i mój men też się o to burzy, ale ja naprawdę patrze tylko na motor, bo raczej nie patrzę na gościa na motorze, bo w końcu nigdy nie wiadomo co kryje się pod kaskiem...no chyba, że go już ściągnie, to przyznaję, że czasem ziorne co to za typ.
Kasiak a teraz taka czysto abstrakcyjna sytuacja, 99% kierowcow motocykli to motocyklistki, i Twoj facet oglada sie za kazdym z nich bez wyjatku, nie spuszczajac wzroku choc na chwile...i jaka twa reakcja?
W sumie to wiem ze nie powinnienem sie tym przejmowac zbytnio ale jak widzisz taka reakcja tworzy sie mimowolnie.
W sumie to wiem ze nie powinnienem sie tym przejmowac zbytnio ale jak widzisz taka reakcja tworzy sie mimowolnie.
[glow=cyan]Zacznijmy od tego, że partner(ka) nie powinien(na) dawać powodów do zazdrości w takim stopniu, żeby druga osoba poważnie się obawiała o ich związek. Oczywiście to zależy od tego jak się postrzega miłość. Dla jednych chodzenie ze sobą to coś unikalnego, a dla drugich kwestia popularności.[/glow]
...kwestia popularności? Nie myślałam nigdy o chodzeniu w taki sposób. Fajnie, chodzisz z laską, bo jest ładną pustą panienką, za którą oglądają się kolesie, tylko po to, żeby móc się chwalić, że z nią byłeś, czy jesteś. Brrrr...Nelly pisze:Dla jednych chodzenie ze sobą to coś unikalnego, a dla drugich kwestia popularności.
Co do zazdrości, no to wiesz...Jedna osoba, może się wkurzać, że odpowiedziałeś panience, jak cię pytała o drogę, druga, że patrzysz na jej biust. Innych może to nie ruszać.