szczerze mowiac nic mnie tak nie wkurza jak gadanie mamy w stylu <kieszonkowe dostalas pare dni temu, a juz wolas pieniadze na kino>, albo gdy upatrze jakies niezle ubranie w sklepie, a zabraklo mi pare zlotych <moze bys sie wreszcie nauczyla oszczedzac>. mimo tego zawsze daje mi pieniadze... Ale naprawde nie lubie takiego gadania....
Wiec w te wakacje zabralam sie do pracy sezenowej u rodzinki. Najpierwrw zrywalam truskawki, pozeczke a teraz aronie... Uzbieralam troszke kasy... Kupilam sobie skuter (wrescie wiem, ze za wlasne pieniadze cos sobie kupilam) a reszte zostawilam na drobne wydatki w roku szkolnym....
Wlozylam w to troche pracy, ale duzo lepiej sie czuje, gdy wiem, ze sama zdolalam zarobic troszke kasy, bez wsparcia rodziców (czyli np. kieszonkowego)...
A wy lapiecie sie za jakies prace w wkacje, zeby miec troche swojego grosza?
wlasna kasa
- aleXa-ALExandra
- Bywalec
- Posty: 141
- Rejestracja: sob lip 12, 2008 10:43 am
- Lokalizacja: Polska
- Kontakt:
wlasna kasa
aleXa-ALExandra
- CiotkaDobraRada
- Entuzjasta
- Posty: 429
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
Mnie też wkurza to gadanie Jedynie raz trochę zarobiłam na ulotkach, ale uznałam, że się nie opłaca i w ogóle to to praca nie dla mnie. Za to niedługo mam zamiar spróbować się jako hostessa i nie chodzi tylko o kasę, ale też dla zabicie wolnego czasu, którego czasem nadmiar popycha mnie do różnych głupich rzeczy
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.
- sunShine07
- Nowicjusz
- Posty: 33
- Rejestracja: wt wrz 16, 2008 6:07 pm
- Lokalizacja: Wonderland