Jak To Sie U Was Zaczelo??
- Dziewoocha
- Dyskutant
- Posty: 370
- Rejestracja: pt wrz 07, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: wziąć to piwo ? o_O
Hej u mnie to zaczęło się całkiem niewinnie.
Poszłam na grilla z kuzynem do jego znajomych. I kompletnie nikogo nie znałam, tylko niektórzy znali mnie.
Więc grill przerodził się w ostry melanż. Mój obecny chłopak był wtedy kierowcą i nie pił (właściwie to on nie pije) i zaopiekował się mną kiedy ja byłam nie w stanie do życia. I tak to się zaczeło:)
Poszłam na grilla z kuzynem do jego znajomych. I kompletnie nikogo nie znałam, tylko niektórzy znali mnie.
Więc grill przerodził się w ostry melanż. Mój obecny chłopak był wtedy kierowcą i nie pił (właściwie to on nie pije) i zaopiekował się mną kiedy ja byłam nie w stanie do życia. I tak to się zaczeło:)
- niejestemzcukru
- Nowicjusz
- Posty: 22
- Rejestracja: pn lut 18, 2008 10:27 pm
- Lokalizacja: pudełko czekoladek
- Kontakt:
hhmmm.
jeśli kogoś interesuje moje historia to...
mój obecny chłopak (od 8 mscy), Paweł, to siatkarz PLub. Ma 196 cm wzrostu. Poznałam go na basenie. Leżałam, a on grał w plażówkę. Po kązdym odbiciu piłki patrzył sie w moja strone. Aż przegrali seta.
Ja byłam wtedy na basenie z jego dobrym kolega. kiedy pogoda sie zepsula i zaczał padać deszcz to zaczelismy sie z mirkiem zbierać. paweł poszedl z kolegami w jedna strone, ja z mirkiem w drugą. potem sie odwrócilam kilka razy i on też sie odwrócił.
wzielam od mirka nr telefonu do pawla i nawet do domu nie doszlam tylko napisalam smsa:
Gdybyś z takim samym zaangażowaniem grał, jak sie na mnie patrzył to na pewno nie urwalibyscie seta
Odpisał dopiero późnym wieczorem. powiedzial, ze patrzyl sie, bo mam porażająco piękny uśmiech
o było jakoś przed MŚ w siatkówkę. kilka razy zapraszal mnie na spotkanie, ale dawalam mu kosza. spotykalam sie wtedy z innym chlopakiem, pływakiem, a ja nie toleruje zdrad wiec sama nie zdradzam. kila dni później jakos tak urwala sie znajomosc z tamtym chlopakiem.
paweł mi napisał: dzisiaj zapraszam cie trzeci raz. na lody. nigdy nie zapraszam dziewczyny wiecej niz trzy razy. do trzech razy sztuka..
i wiecie co? poszlam dopiero za szóstym ;p
tak to jest. dobrze nam razem, tylko on studiuje, widzimy sie tylko w weekendy.
to troche przykre, bo nawet kiedy mam go obok siebie, to tęsknie juz na zaś, ale klepiemy teraz 8 miesiąc, w sylwestra bylo dokladnie pol roku
dobrze nam razem i bedzie jeszcze dlugo ;p
jeśli kogoś interesuje moje historia to...
mój obecny chłopak (od 8 mscy), Paweł, to siatkarz PLub. Ma 196 cm wzrostu. Poznałam go na basenie. Leżałam, a on grał w plażówkę. Po kązdym odbiciu piłki patrzył sie w moja strone. Aż przegrali seta.
Ja byłam wtedy na basenie z jego dobrym kolega. kiedy pogoda sie zepsula i zaczał padać deszcz to zaczelismy sie z mirkiem zbierać. paweł poszedl z kolegami w jedna strone, ja z mirkiem w drugą. potem sie odwrócilam kilka razy i on też sie odwrócił.
wzielam od mirka nr telefonu do pawla i nawet do domu nie doszlam tylko napisalam smsa:
Gdybyś z takim samym zaangażowaniem grał, jak sie na mnie patrzył to na pewno nie urwalibyscie seta
Odpisał dopiero późnym wieczorem. powiedzial, ze patrzyl sie, bo mam porażająco piękny uśmiech
o było jakoś przed MŚ w siatkówkę. kilka razy zapraszal mnie na spotkanie, ale dawalam mu kosza. spotykalam sie wtedy z innym chlopakiem, pływakiem, a ja nie toleruje zdrad wiec sama nie zdradzam. kila dni później jakos tak urwala sie znajomosc z tamtym chlopakiem.
paweł mi napisał: dzisiaj zapraszam cie trzeci raz. na lody. nigdy nie zapraszam dziewczyny wiecej niz trzy razy. do trzech razy sztuka..
i wiecie co? poszlam dopiero za szóstym ;p
tak to jest. dobrze nam razem, tylko on studiuje, widzimy sie tylko w weekendy.
to troche przykre, bo nawet kiedy mam go obok siebie, to tęsknie juz na zaś, ale klepiemy teraz 8 miesiąc, w sylwestra bylo dokladnie pol roku
dobrze nam razem i bedzie jeszcze dlugo ;p
- Niepoważna
- Początkujący
- Posty: 78
- Rejestracja: śr lut 13, 2008 6:43 pm
- Lokalizacja: cukiernica.
niejestemzcukru Mój związek też zaczął się 8 miesięcy temu. 16.06.07 Pamiętam ten dzień jak dziś. Znaliśmy się już wcześniej, bo drugi rok chodziliśmy ze sobą do klasy. Dopiero w drugiej zaczęliśmy się kumplować, a pod jej końcówkę dopadł nas amor. ^^ Wszystko rozkręciło się na 18nastce naszej kumpeli, niby nie oficjalnie ale po tym dniu zaczęliśmy się przytulać trzymać za łapki częściej spotykać. On był bardzo nieśmiały na początku więc wszystko przychodziło z czasem, całowaliśmy się chyba z dobre 2 miesiące od początku bycia z sobą. xD Ale do dziś jest pięknie i tak już zostanie to wiem .<3
- niejestemzcukru
- Nowicjusz
- Posty: 22
- Rejestracja: pn lut 18, 2008 10:27 pm
- Lokalizacja: pudełko czekoladek
- Kontakt:
- Niepoważna
- Początkujący
- Posty: 78
- Rejestracja: śr lut 13, 2008 6:43 pm
- Lokalizacja: cukiernica.
- Kobieteria
- Nowicjusz
- Posty: 11
- Rejestracja: wt mar 04, 2008 8:25 pm
- Kontakt:
Któregoś zimowego wieczoru do mojej pracy przyszedł pewien młodzieniec i poinformował resztę załogi, że ma zamiar rozpocząć z Nami współpracę. Wszystko poszło mu tak niezdarnie i beznadziejnie, że aż śmiesznie. Pamiętam, że niesamowicie poprawił mi wtedy humor. I patrzył na mnie inaczej, niż inni, mimo to za cholerę nie mógł się przełamać, aby ze mną porozmawiać... mijały dni, tygodnie... Postanowiłam wziąć sprawy w swoje ręce. Spotykaliśmy się miesiąc. Doszliśmy do wniosku, że chcemy spróbować wspólnego życia i właśnie zaczął się trzeci miesiąc wspólnego pożycia. Nie żałuję. Żadna inna ewentualność nie wchodzi w grę.
Moj Zwiazek Zaczac Sie Bardzo Fajnie.. Nic Dodac Nic Ujac.. ale tylko na paczatku bylo OK potem Moja Była Dziewczyna Wolaba Spotykac sie z Kolezanka Niz ze swoim chlopakiem az nadszedl czas i mi powiedziala ze nie ma dalej sensu tego ciagnac.. bo nie ma czasu.. Czy nie uwazacie ze to jest Głupie?.. Nie znalesc chociaz czasu w weekend?