upadam na dno...
upadam na dno...
To nie do wiary...sama nie mogę uwierzyć w to co się ze mną dzieje....
Nigdy nie było ze mną aż tak źle....
-nie ucze się
-chodze na wagary
-sama pisze sobie usprawiedliwienia
-myśle tylko o imprezach
-piję
-palę
-olewam szkolne sprawy po maxie
-nie dbam o siebie
-nie chodze do kościoła..(nie cały czas ale opuszczam i potem co anjgorsze nie mam wyrzutów sumienia...)
-uciekam od problemów zamiast je rozwiązywać
-jestem cały czas przygnębiona, szukając nadziei tam gdzie nie ma prawa jej byt.
-czuje się bezkarna
-robie to dalej i popadam w coraz większe bagno...
A najlepsze jest to że w zeszłym roku było tak:
-nie palę -nigdy!
-pije-bardzo i to bardzo okazyjnie
-impreza??-ekhm.....może raz na 4 miesiące
-ucze się, w końcu ważna jest przyszłość, studia, praca
-jestem pilna, nie opuszczam ani jednej lekcji w szkole
-mam ambicje-konkursy chemiczne itp.
-potrafię opanowac czarne myśli...
-nie jem tabletek których działanie jest inne niż na załączonej ulotce-czyt. tussipect-efydryna....
To co się ze mną dzieje to jakiś jeden nieskończony kocioł w który wpadam i nie moge się z niego wydostać...
POMOCY....
Nigdy nie było ze mną aż tak źle....
-nie ucze się
-chodze na wagary
-sama pisze sobie usprawiedliwienia
-myśle tylko o imprezach
-piję
-palę
-olewam szkolne sprawy po maxie
-nie dbam o siebie
-nie chodze do kościoła..(nie cały czas ale opuszczam i potem co anjgorsze nie mam wyrzutów sumienia...)
-uciekam od problemów zamiast je rozwiązywać
-jestem cały czas przygnębiona, szukając nadziei tam gdzie nie ma prawa jej byt.
-czuje się bezkarna
-robie to dalej i popadam w coraz większe bagno...
A najlepsze jest to że w zeszłym roku było tak:
-nie palę -nigdy!
-pije-bardzo i to bardzo okazyjnie
-impreza??-ekhm.....może raz na 4 miesiące
-ucze się, w końcu ważna jest przyszłość, studia, praca
-jestem pilna, nie opuszczam ani jednej lekcji w szkole
-mam ambicje-konkursy chemiczne itp.
-potrafię opanowac czarne myśli...
-nie jem tabletek których działanie jest inne niż na załączonej ulotce-czyt. tussipect-efydryna....
To co się ze mną dzieje to jakiś jeden nieskończony kocioł w który wpadam i nie moge się z niego wydostać...
POMOCY....
- Quisiera-me
- Bywalec
- Posty: 146
- Rejestracja: wt sie 14, 2007 9:23 am
- CiotkaDobraRada
- Entuzjasta
- Posty: 429
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
A tam. . . w wielu kwestiach mam tak samo lub podobnie. . . Nie przejmuję się tym jakoś specjalnie, bo w sumie to nie mam po co. Mimo wszystko odpowiada mi taki styl życia, bo i tak nic u mnie nie zmieni się na lepsze. Dobrze tylko, że w szkole dość dobrze mi idzie nawet jak się nie uczę.
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.
Dziewczyno ja tez tak kiedyś miałem uczyłem się i siedziałem w domu to były czasy gimnazjalne i wcześniejsze teraz technikum i zaczęło się balangi i w ogóle picie palic nie pale ale inne rzeczy gorsze niż Ty tu wypisałas robie także nie masz czym się przejmowac ucze sę gdy tylko musze inaczej wale szkołe nigdy nie byłem orłem ale tez nigdy nie byłem zagrożony trzeba się pilnować a powtórzę to jeszcze raz Z TOBĄ JEST WSZYSTKO OK nie masz czym się przejmować zresztą dziewczyna która jest wyluzowana jest bardziej rozchwytywana niż te inne :> może to lepiej dla Ciebie hmm ? :>
Czasem mam jazdę zapomnieć o wszystkim kupić bilet donikąd i spakować walizki...
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..
Tylko, że do takich wyluzowanych lubią sie przyczepiać rózni zboczeńcy o których pisałeś w innych tematach.
To, że się zmieniamy to nic dziwnego. To chyba już leży w ludzkiej naturze. To co się z Tobą dzieje może być tylko przejściowe i jak się zaczęło tak się skończy. Jak narazie możesz rzeczywiście porozmawiać z jakimś psychologiem jak to radzi Quisiera-me. Na pewno nie zaszkodzi i nie umrzesz od tego.
To, że się zmieniamy to nic dziwnego. To chyba już leży w ludzkiej naturze. To co się z Tobą dzieje może być tylko przejściowe i jak się zaczęło tak się skończy. Jak narazie możesz rzeczywiście porozmawiać z jakimś psychologiem jak to radzi Quisiera-me. Na pewno nie zaszkodzi i nie umrzesz od tego.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.
- Antikas Karios
- Początkujący
- Posty: 48
- Rejestracja: pn lis 19, 2007 7:54 pm
- Lokalizacja: N I B Y L A N D I A
- Dziewoocha
- Dyskutant
- Posty: 370
- Rejestracja: pt wrz 07, 2007 5:15 pm
- Lokalizacja: wziąć to piwo ? o_O
Dziękuję ale nie potrzebuje radzę sobie dobrze jakoś nie narzekam na to co się stało kiedyś jest dobrze a to że Tobie się takie coś nie podoba to nie moja wina siedź w domu czytaj książki a na świat otwieraj się tylko wtedy gdy chcesz kupić coś do żarcia ... dodam jeszcze że ja panuję nad tym co robię ...Antikas Karios pisze:zajebiste podejście... Pyskaty życze powodzenia w życiu, przyda Ci się...
Jack pisze:Tylko, że do takich wyluzowanych lubią sie przyczepiać rózni zboczeńcy o których pisałeś w innych tematach.
Tak tak ale do innych też się może przyczepić więc nie mówmy że tylko do takich ... jeszcze raz powiem uważam że ona jest normalna każdy z nas kiedyś nie robił rzeczy które teraz są normalką przecież ...
Czasem mam jazdę zapomnieć o wszystkim kupić bilet donikąd i spakować walizki...
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..
- Antikas Karios
- Początkujący
- Posty: 48
- Rejestracja: pn lis 19, 2007 7:54 pm
- Lokalizacja: N I B Y L A N D I A
taaaak, właśnie mam to samo zdanie poczyta za kilka lat chłopak i wtedy zrozumie.Okres dojrzewania... minie...
Kod: Zaznacz cały
Dziękuję ale nie potrzebuje radzę sobie dobrze jakoś nie narzekam na to co się stało kiedyś jest dobrze a to że Tobie się takie coś nie podoba to nie moja wina ;-) siedź w domu czytaj książki a na świat otwieraj się tylko wtedy gdy chcesz kupić coś do żarcia ... dodam jeszcze że ja panuję nad tym co robię ...
co mi sie ma nie podobać? pierwsze co mi sie rzuca w oczy to to stwierdzenie, że panujesz nad tym... ciesze sie ale za dużo ludzi znam, którzy też tak mówili, a potem ich faszerowali tabletami na apetyt w psychiatryku albo na odwyku, a o niektórych już mogę mówić w czasie przeszłym.
książki lubie sobie poczytać, a i owszem (kształcą i poszerzają nasze horyzont, poza tym dobra książka działa jak narkotyk, a w przeciwieństwie do niego nie jebie po mózgu) ale nie o to nie o to nie o to.
ja tak samo jak hejzel dopuszczam sie tych wszystkich hedonistycznych wykroczeń, podobnie jak Ty Pyskaty jeszcze wielu innych, tylko różnica polega na tym, że ja sie tym nie chełpie i mam świadomość tego, że to nie jest dobre i musi sie zmienić (kiedyś ) . poza tym tu chodzi o zatracenie pewnych zasad i norm moralnych, o przewrócenie do góry nogami hierarchii wartości, a nie o zmiane z kujona na luzaka. przez całe życie człowiek trzyma sie pewnych zasad, ma jakieś priorytety w życiu, a nagle spostrzega, że to wszystko co było dobre i najważniejsze zaczyna odpływać daleko i nie ma jak sie do tego zbliżyć. i ja nie twierdze, że hajzel jest nienormalna, jest jak najbardziej normalna, chodzi o to że po przekroczeniu pewnej granicy trudno wrócić tam skąd sie wyszło. mordercy, ćpuni, alkoholicy - też kiedyś byli normalnymi ludźmi i chyba też wyznawali zasadę "teraz się żyje, później się gnije", albo jak mawia mój kumpel "teraz mamy młodość, reszta przyjdzie później" tyle, że niektórzy, tak jak hajzel mają świadomość, że to nie do końca jest dobra droga, niektórym to przechodzi z dojrzewaniem (czego i Tobie życze ), a niektórym zostaje na całe życie...
[ Dodano: 2007-12-09, 11:23 ]
jeszcze jedno pytanko jeśli moge, jakiej muzyki słuchasz? chodzi mi raczj o konkretnych wykonawców niż gatunek
"Żyj tak aby twoim znajomym zrobiło się smutno kiedy umrzesz" Julian Tuwim
Trzeci Wymiar , Pyskaty , Pezet , Onar , Płomień81 , WWO , Fenomen , Bez Cenzury , Molesta , PiH, , Juras Wigor, Familia Hp , Eldo , Mes , ??Antikas Karios pisze:jeszcze jedno pytanko jeśli moge, jakiej muzyki słuchasz? chodzi mi raczj o konkretnych wykonawców niż gatunek
i co teraz usłyszę że to przez nich mam taki styl he ??
To dlaczego starasz się mnie pouczać skoro robisz to samo co ja ??Antikas Karios pisze:ja tak samo jak hejzel dopuszczam sie tych wszystkich hedonistycznych wykroczeń, podobnie jak Ty
Nie tu chodzi o to że gdy się jest młodym i głupim to się wszystkiego chce spróbować i to nie jest nic złego o ile umiesz panować nad tym ... a ja potrafię a to że twoi znajomi są psycholami i stało się z nimi to co się stało to nie znaczy że ze mną będzie tak samo ..Antikas Karios pisze:poza tym tu chodzi o zatracenie pewnych zasad i norm moralnych, o przewrócenie do góry nogami hierarchii wartości
Więc co proponujesz ? mam iść do psychologa ? i co powie mi to samo co Ty lol po co mam tego słuchać jak mi nic nie dolega ? ta dziewczyna też jest normalna chce spróbować wszystkiego co w tym złego ? zmienia się i to widać grunt by nad tym zapanowała ... młodość ma się jedną i chce się wyszaleć ...
Czasem mam jazdę zapomnieć o wszystkim kupić bilet donikąd i spakować walizki...
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..