Rząd i wadza :)

Wiadomości z kraju. Dyskusja dotycząca aktualnych wydarzeń w kraju.
Awatar użytkownika
Paul
Zajawkowicz
Zajawkowicz
Posty: 710
Rejestracja: sob cze 17, 2006 7:20 pm

Post autor: Paul » ndz wrz 24, 2006 9:31 am

Demagogia, czyli popularne pie*******e o Szopenie.
Powinno być:
Jeśli zaś rościsz sobie prawo do owoców pracy osoby trzeciej bez jej zgody JESTEŚ ZŁODZIEJEM
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill

Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » ndz wrz 24, 2006 11:58 am

Sol pisze:Demagogia, czyli popularne pie*******e o Szopenie.
Bez komentarza. Tak poza tym to rozumiesz znaczenie słowa "demagogia"?
I co mi taki ktoś ma powiedzieć? Że uczy się 3 albo 5 lat i płaci 450 zł miesięcznie?
Ja mówię o pomocy jaka jest obecnie udzielana np. kobietom po 40-stce, która polega np. na obsłudze komputera, albo na pomocy powrotu do zawodu księgowej, kobiecie, która nie pracowała w tym zawodzie 10 lat.
No na kurs pójdzie, na jedno wychodzi...

Ok, Sol, dalej sadzaj sobie wirtualnie dorosłych i świadomych swoich czynów ludzi w kojcach, ja pierdolę ten temat. Z każdą sekundą niesmak narasta.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » ndz wrz 24, 2006 12:33 pm

W takim razie może powrócimy do polskiego rządu, co sądzicie o "ściągnięciu" Leppera?
Pawko już odpowiedział :->

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pn wrz 25, 2006 3:41 pm

Financial Times pisze: Europa Wschodnia już nie musi udawać

Perspektywa upadku rządów w Polsce i na Węgrzech sprawia wrażenie, że Europa Wschodnia staje się coraz bardziej niestabilna.


W istocie jest to jednak kolejny sygnał, że na tamtejszą scenę polityczną wracają głębokie podziały, które na długi czas wyciszono, gdy kraje te starały się zrobić jak najlepsze wrażenie przed wejściem do Unii Europejskiej, co ostatecznie dokonało się w roku 2004. Polacy i Węgrzy najwyraźniej nie czują się już dłużej zobligowani, by pokazywać światu zdyscyplinowaną jedność. Podobnie zresztą zachowali się Włosi po przyjęciu euro.

Ostatnie wydarzenia na Węgrzech pokazują, że udawana dyscyplina może być niemal równie problematyczna, jak jej zupełny brak, szczególnie, gdy okazuje się fikcją. Socjalistyczny premier tego kraju, Ferenc Gyurcsany ma duże polityczne kłopoty, ponieważ przyznał, że kłamał i minimalizował kłopoty gospodarcze państwa, po to by wcześniej w tym roku zapewnić sobie reelekcję.

Mimo tego spóźnionego przypływu uczciwości premier może utrzymać się na stanowisku, choć konserwatywna opozycja robi co może, by pokierować ulicznymi protestami, a socjalistycznych oponentów przedstawić jako bezpośrednich spadkobierców komunistów, co ma szczególne znaczenie w roku, w którym kraj obchodzi okrągłą rocznicę antykomunistycznego powstania z 1956 roku. Gyurcsany zapewne zachował się w tym kontekście rozsądnie ogłaszając w zeszłym tygodniu, że jego partia opuści swój dotychczasowy budynek, który wcześniej był główną siedzibą komunistów.

O ile Gyurcsany’ego szybko czeka test popularności podczas wyborów samorządowych, które odbędą się 1 października, o tyle konserwatywny premier Polski, Jarosław Kaczyński, może wezwać do przyspieszonych wyborów parlamentarnych, jeżeli szybko nie uda mu się znaleźć innego partnera koalicyjnego w miejsce swojego zastępcy, Andrzeja Leppera, którego wyrzucił w ubiegłym tygodniu.

Premier i Lepper wymienili obelgi, kiedy ten drugi zaprotestował przeciw niekonsultowanej z nim rządowej decyzji o wysłaniu żołnierzy do Afganistanu. Wicepremier domagał się także zwiększenia wydatków socjalnych. Partię Kaczyńskiego, którego brat, Lech, jest prezydentem kraju, spotkała w ubiegły piątek kolejna porażka. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że parlamentarna komisja śledcza do spraw systemu bankowego, którą powołał PiS, jest niezgodna z konstytucją.

Kaczyńscy i ich sojusznicy oskarżyli byłych komunistów, zasiadających w poprzednich rządach i organach nadzoru bankowego, że sprzedawali państwowe banki zagranicznym inwestorom zbyt tanio. Oskarżenie to bardzo przypomina „przestępstwa gospodarcze przeciwko państwu” – zarzut powszechnie stosowany w czasach komunistycznego reżimu. Trybunał uznał jednak, że zakres działalności komisji jest zbyt szeroki i narusza ona zasadę podziału władzy poprzez wzywanie na przesłuchania przedstawicieli banku centralnego.

Prawo i Sprawiedliwość jest w dużej mierze samo winne swoim problemom, ponieważ nie potrafi współpracować z nikim, kogo w całości nie kontroluje. Polska może jednak na tym ucierpieć jako kraj, ponieważ rząd nie wykorzystuje obecnego okresu dynamicznego wzrostu gospodarczego i spadającego bezrobocia, który stanowi idealną okazję, by ograniczyć rozrzutne wydatki socjalne. Gyurcsany powinien wystrzegać się tego samego błędu na Węgrzech.
Jest też sprawa bezrobocia, które obecnie spada.W sierpniu było na poziomie 15,5%. Jest to Waszym zdanie zasługa czego? Postanowień rządu, jeżeli tak to jakich? Dynamiki gospodarki, która przecież już działa na wysokich obrotach od kilkudziesięciu miesięcy? Czy może wyjazdów naszych rodaków za granicę? Jeżeli jest to ostatnie, to czy faktycznie jest powód, aby się cieszyć? Bo po pierwsze czy chodzi nam o to, aby likwidowac bezrobocie poprzez "wypędzanie" ludzi z kraju i po drugie, kiedyś ten exodus się skończy (choć też niekoniecznie w 2009 po otwarciu granic przez Niemcy, powinniśmy przeżyć powtórkę z rozrywki) i zaczną się powroty.

[ Dodano: 2006-10-02, 20:12 ]
Kaczyński Jarosław zrobił sobie w Stoczni Gdańskiej przedstawienie. Według autorytetów z dziedziny nauki jego wystąpienie było bliźniaczo podobne do tego za Gierka: my robimy dobrze, kraj prze do przodu, a nieznane siły nam w tym przeszkadzają.

Wczoraj, Kaczyński poszedł krok do przodu. Każdy kto jest przeciwko PiSowi jest ZOMOwcem. ZOMOwcem jest zatem również Lech Wałęsa... co za paradoks czasów.

Brawa dla Kaczyńskiego za propagandę sukcesu, za propagandę polityczną. W takim razie ja jestem pieprzonym ZOMOwcem i bój się Jarku, bo nie znasz dnia ani godziny kiedy ci wpierdolę gumową pałką.

[ Dodano: 2006-10-03, 20:22 ]
Oto kolejne kwiatki pana Giertycha:
Nasz Dziennik pisze:Ministerstwo edukacji chce, aby kanon lektur szkolnych został rozszerzony o cztery pozycje: "Potop" i "Krzyżaków" Henryka Sienkiewicza, "Pamięć i tożsamość" Jana Pawła II oraz pierwszy tom "Opowieści z Narnii" C.S. Lewisa - "Lew, czarownica i stara szafa". W najbliższym czasie projekt zostanie skierowany do konsultacji społecznych.

Minister edukacji narodowej Roman Giertych zapowiedział, że wprowadzenie tych czterech pozycji to dopiero początek zapowiadanych zmian. Cały czas trwają prace powołanego we wrześniu w resorcie zespołu ds. weryfikacji listy lektur szkolnych. Zdaniem ministra, umieszczenie tych pozycji na liście było sprawą najpilniejszą i jednocześnie oczekiwaną przez społeczeństwo. Giertych przypomniał, że w wyniku działań ekip SLD i UW zostały podjęte decyzje o usunięciu z polskich szkół książek, "które stanowią pewnego rodzaju kod kulturowy". W jego opinii, ponowne wpisanie tych pozycji na listę obowiązkowych lektur jest konieczne, gdyż trudno byłoby sobie wyobrazić sytuację, że osoba posiadająca maturę nie ma obowiązkowej wiedzy na temat np. "Potopu" czy "Krzyżaków". - Obecnie taka sytuacja ma miejsce - stwierdził Giertych. Mówiąc o wprowadzeniu do kanonu książki Jana Pawła II "Pamięć i tożsamość", minister zaznaczył, że "trudno pominąć w lekturach obowiązkowych postać naszego największego rodaka". Jego zdaniem, książka z cyklu "Opowieści z Narnii" C.S. Lewisa ma charakter poznawczy w odniesieniu do kultury światowej. - Warto, aby tego typu powieści, które mają charakter globalny, były poznawane przez młodych ludzi - zauważył minister.
oraz...
Onet.pl pisze:W rozporządzeniu zmienione zostały m.in. wymagania, które uczeń musi spełnić, aby otrzymać świadectwo dojrzałości. Zgodnie z jego treścią, aby otrzymać świadectwo maturalne, maturzyści z jednego przedmiotu egzaminacyjnego mogą uzyskać mniej niż 30 proc. punktów. Jednocześnie średnia liczba punktów uzyskanych z egzaminów z przedmiotów obowiązkowych musi być wyższa niż 30 proc. możliwych. Wcześniej trzeba było z każdego z obowiązkowych egzaminów uzyskać co najmniej 30 proc.
Roman Giertych z jednej strony nie wyobraża sobie jak maturzysta może nie znać "Potopu" a z drugiej na to pozwala dopuszczając do tego, aby ktoś kto ma z polskiego 0% miał maturę.
Głupota niektórych mnie powala.

Nie wiem też jak to się stało, że ja omawiałem w szkole i "Krzyżaków" i "Potop"... ciekawe, Giertych widzę jest bardzo zorientowany w swoim ministerstwie.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

ODPOWIEDZ