katglu17 pisze:Ale ja mam pytanie do chlopakow czy wy wolelibyscie poslubic zone cnotliwa czy juz doswiadczona? I jezeli dziewice to czy wy potrafilibyście zostac prawiczkami do slubu? Bo to idzie tez w druga strone...
Piszesz tak, jakbyśmy żyli w średniowieczu i młoda para poznawała się dopiero na własnym ślubie.
Z jednej strony kobieta doświadczona, pewna siebie, to skarb. Z drugiej, jakieś zagrożenie, bo może powiedzieć, że masz za krótkiego i koniec pieśni.
Z cnotką jest odwrotnie. Masz podstawy aby sądzić, że będzie Ci wierna, ale nie doświadczysz takich emocji jak przy kobiecie doświadczonej, znającej niejedną sztuczkę.
To tak jak z kupowaniem samochodu. Masz do wyboru albo kupić piękną superfurę, którą Ci ukradną jak tylko znikniesz za rogiem, albo możesz kupić standardowe auto, które nie bardzo wyróznia się w tłumie innych.
Jakbym się dowiedział, że moja przyszła żona zanim mnie poznała, to zaliczała chłopaków jak kołki w płocie, to bym się nieco zastanowił. Przyzwyczajenia trudno zmienić. Dlaczego zatem na partnerkę swojego życia miałbym wybierać kogoś kto ma ciągoty do ssania byle komu, na dyskotekach?
Co innego, gdy ktoś ma po prostu wielu partnerów, ale wiąże go z nimi coś więcej niż kilka numerków.