Cóż, temat może wydać się śmieszny i absurdalny, ale jednak potrzebuję opinii. Otóż mam 19 i mam bardzo słaby zarost. W zasadzie to trochę pod nosem i na brodzie a na policzkach i górnej części szyi tylko tzw. "meszek". Jednak ja potrzebuje jak najszybciej "wyhodować" sobie męski zarost. Jest mi to potrzebne z dwóch powodów, jeden jest taki, że wyglądam bardzo młodo i "niemęsko" jak na swój wiek. Ogólnie sylwetkę mam spoko tylko twarz jak 16 latek. Drugi powód to taki, że jestem początkującym aktorem na studiach i do swojej roli od października przydałby mi się jakiś męski zarost i wygląd 19latka a nie 16. I nie mówcie żebym poczekał bo i tak niedługo zarost będzie mnie irytował bo będę go golił 3 razy w tygodniu tracąc na to kupę czasu. Od dawna już chciałem go mieć i wcale mi on nie będzie przeszkadzał. Wręcz przeciwnie.
Słyszałem, że regularnie się goląc przyspiesza się rozrost zarostu, zwiększa jego grubość itp. Ale czy to prawda? Słyszałem także, że dobrze jest też potrzymać 2-3 minuty piankę/żel do golenia a potem dopiero ogolić i stosować balsam itp. Nie chce tutaj też zbytnio wchodzić w naturę i łykać jakieś hormony bo wiadomo jak to może się negatywnie odbić na zdrowiu.
Jest jakiś sposób by ominąć genetykę? Dodam jeszcze, że mój ojciec ma dosyć obfity zarost i nosi wąsy.
Serdecznie pozdrawiam.
