Przyjazn ... ?

Dyskusja na temat miłości i przyjaźni, znajomości - o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni, nowych znajomościach, o swoich doświadczeniach...
MARDOK

Przyjazn ... ?

Post autor: MARDOK » pt maja 26, 2006 4:09 pm

Chcialem was zapytac wszystkich jak wy definiujecie przyjaźń, czy nie wydaje sie wam to
''coś'' czymś lepszym od miłości ?
Ja nigdy nie bylem zakochany (co za tym idzie nie mialem jeszcze dziewczyny) i nie bede pewnie - bo nie umiem sie zakochac i nie chce (ale tego nie da sie za bardzo wytlumaczyc ), nie czuje tak samo jak kazdy '' normalny '' , dlatego przyjażń jest dla mnie czyms fascynujacym.
Czy wasi ''ukochani'' :-P nie sa zarazem waszymi przyjaciolmi ?
Raczej tak, ale czy jesli sie ma przyjaciolke albo przyjaciela to nie trzeba go zaraz kochac no nie ?
Ja mysle ze przyjazn jest bardziej szlachetną rzecza/zjawiskiem niz milosc . Wszyscy z was wiedza czym jest nieszczesliwa milosc (pewnie niejedno z was zna to z wlasnego doswiadczenia), ale czy ktos slyszal o nieszczesliwej przyjazni ?
Powiedzcie jak wy sie odnosice do przyjazni ? Na ktorym miejscu w zyciu ja stawiacie ? Czy potraficie ją chociaz zdefiniowac ?

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pt maja 26, 2006 5:32 pm

a ja mam definicje, jak to kiedys z mojego otoczenia okreslil w sposob nastepujacy:
przyjazn to jest miłość, tyle że bez całowania ;]

Młoda Zielarka

Post autor: Młoda Zielarka » pt maja 26, 2006 8:35 pm

Według mnie przyjaźń nie istnieje. W obecnych czasach kazdy dba tylko o siebie i nie zwraca uwagi na innych. Ludzie dochodzą do celu "po trupach" wiec jak tu mówic o przyjaźni? Poza tym jak to powiedział Napoleon "Człowiek nie ma przyjaciół. Przyjaciół ma tylko powodzenie." :-|

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » pt maja 26, 2006 9:03 pm

napoleon takze mowil, ze w imie idei moze wybic setki ludzi, co ciekawsze, to wszystko dla dobra społeczeństwa :lol:
Według mnie istnieje. I bez problemu widzą ją nie te osoby, co oglądają i komentują każde potknięcie drugiej osoby, tylko te, które skupiają się na niwelowaniu własnych potknięć..

Młoda Zielarka

Post autor: Młoda Zielarka » pt maja 26, 2006 9:37 pm

xTrollx pisze:napoleon takze mowil, ze w imie idei moze wybic setki ludzi, co ciekawsze, to wszystko dla dobra społeczeństwa
Wiesz w obecnych czasach to tez by sie przydało :-P
Przyjaciół można mieć o każdym czasie pod warunkiem ze się ich nie potrzebuje.

MARDOK

Post autor: MARDOK » sob maja 27, 2006 2:04 pm

OK macie swoje teorie na ten temat, ale mam jeszcze pytanie :
Czy wy macie jakis sposob na to by wszyscy was lubili ?
Ja ostatnim czasem zdobylem sobie szacunek i zaufanie kolezanek,
bo zaczelem z nimi gadac o sprawach '' nieprzyziemnych ''.
Jedna z nich caly czas powtarza mi ze jestem mądry i to wlasnie
z nią moge pogadac o czym chce - prawdziwa przyjaciolka ...
Ale jak ja mam sprawic zeby kogos mądrego zobaczyli we mnie koledzy ?
Ja jestem inny - nie uznaje telefonu komorkowego, nie mam zielonego pojecia o samochodach i sporcie. Nie chce tego smieniac bo moja odmiennosc jest bardzo dla mnie wazna, ale wkurza mnie to jak koledzy mnie lekcewarza ...
Z nimi nie moge pogadac o książkach i o przyrodzie tak jak z kolezankami ...
Czy ktos z was wie jak sprawic by koledzy byli przyjaciółmi, nie dajac zjeść sie konformizmowi ??? Pomóżcie ... :cry:

Młoda Zielarka

Post autor: Młoda Zielarka » sob maja 27, 2006 3:56 pm

Nikt się z Toba na siłę nie zaprzyjaźni :roll:

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » sob maja 27, 2006 8:01 pm

MARDOK jesli mowa o kumplowaniu, a nie przyjazni, to zawsze mozna w wiekszy lub mniejszy sposob się zaklimatyzowac, ok nie interesujesz sie sportem, ale mozesz zaskoczyc ich w inny pozytywny sposób, wtedy pojawia się szacunek ;] moim zdaniem wazniejsze jest nie to, zeby wszyscy cie lubili, tylko żeby cię szanowali..
Wszyscy jestesmy ludzmi i kazdy z nas ma doświadczenia, jeśli znajdziesz takie, które będą pokrywac się z doswiadczeniami innych, to nie sposob zeby cie znienawidzili, bo jak tu swojego zioma karcić?
Jednak zanim cokolwiek poczniesz, zastanów się, czy TY wszystkich lubisz??

MARDOK

Post autor: MARDOK » ndz maja 28, 2006 3:49 pm

Ej rozumiemy sie xTrollx - szacunek i zaufanie to dla mnie sprawy priorytetowe ...
Ale 5 lat nie tylko znajomosci ale kumplowania sie to chyba dla nich za malo zeby mnie traktowac na rowni sbie :-( oni są zbyt płytcy, zbyt prosci zeby mnie zrozumiec ...

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » ndz maja 28, 2006 4:55 pm

Czy przyjaźń jest lepsza od miłości? Ciężkie pytanie... . Ale powiem tak. Miłość to jak robienie coś niebezpiecznego i ekscytującego. To jak skok na bungee. W pewnym momencie ryzykujesz i skaczesz w ciemno. Jest bosko, wszystkie Twoja uczucia są jakby na dopingu. Problem w tym, że możesz się rozbić, że ewentualna zdrada boli bardziej niż utrata przyjaciela. Przyjaźń to bardziej takie wspieranie się, nie ma w tym nic niebezpiecznego. Owszem ewentualna zdrada też jest dotkliwa, ale chyba jednak mniej boli niż zdrada ukochanej osoby (oczywiście, jeżeli to nie było tylko takie bycie ze sobą, aby być, bo każdy kogoś ma).

Przez 11 lat myślałem, że mam przyjaciela. I chyba go miałem przez jakiś czas. Poznaliśmy się w przedszkolu, a wszystko skończyło się w gimnazjum. Czasami jednak tak bywa, że ktoś kogo uważasz za przyjaciela nie jest nim.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

ODPOWIEDZ