problemy w związku
Dobra to na poważnie.
Wszyscy żyjemy. Zycie jest nieprzewidywalne nigdy nie można się przeknać co się akurat wydarzy.I byc może nie on pierwszy nie ostatni, a może jednak własnie ten ostatni. Tego nigdy nie przewidzisz. Może jeśli przetrwacie próbę czasu i gdy on skończy studia zaprosi cie abyście razme zamieszkali. Oczywiście wiadomo że kto nie jest mocny w innych częściach ciała ten powinien mieć mocne 4 litery.
I bardzo dobrze ze potrafisz plakac kazdy powinien płakac byc smutny itd ale gdzie w tym wszystkim miejsce na radość. Jeśli czujesz że ten wyjazd sie zbliża sppraw żeby były to najlepsze chwile twojego życia z nim. I niestety nic innego się zrobić nie da. Żyjemy , czujemy i musimy cierpieć!
Wszyscy żyjemy. Zycie jest nieprzewidywalne nigdy nie można się przeknać co się akurat wydarzy.I byc może nie on pierwszy nie ostatni, a może jednak własnie ten ostatni. Tego nigdy nie przewidzisz. Może jeśli przetrwacie próbę czasu i gdy on skończy studia zaprosi cie abyście razme zamieszkali. Oczywiście wiadomo że kto nie jest mocny w innych częściach ciała ten powinien mieć mocne 4 litery.
I bardzo dobrze ze potrafisz plakac kazdy powinien płakac byc smutny itd ale gdzie w tym wszystkim miejsce na radość. Jeśli czujesz że ten wyjazd sie zbliża sppraw żeby były to najlepsze chwile twojego życia z nim. I niestety nic innego się zrobić nie da. Żyjemy , czujemy i musimy cierpieć!
Ojejku. To jak Ci tak źle, to się rozstań teraz i nie będziesz mieć problemów. Chyba możesz się poświęcić od czasu do czasu. Partnerstwo polega na tym, że wszystko czasami kręci się wokół Twojego prtnera, a nie tylko wokół Ciebie.boXerka pisze:czy ty wyobrażasz sobie, że będę znosiła fochy? ja dużo znoszę, no ale bez przesady
Jestem rok starszy od Twojego chłopaka, ale dla mnie sytuacja jest jasna. Gdybym miał wyjechać ze swoją dziewczyną do Singapuru, albo na Kamczatkę to bym wyjechał, a nie oglądał się na to, że będę daleko od mamy.boXerka pisze:hehe to było genialne:D:D:D:D Ty chyba nie rozumiesz wartości rodziny, skoro uważasz, że chęć bycia blisko to chowanie się pod spódnicą. radziłabym się zastwanowić. bo jak "ktoś jedzie nba drugi koniec polski na studia" to jak sam napisałeś raz na miesiąc ją zobaczy. a chyba nie będzie się opłacało co miesiąc lecieć z londynu do polski? i wypraszam sobie to chowanie pod spódnicą. niszczysz świętości.
Dla mnie jest jasne. Przychodzi taki czas, że mama przestaje być najwazniejsza, a w jej miejsce wskakuje pewna młoda dziewczyna
W chwili obecnej tanimi liniami z Londynu do Polski mozna lecieć w promocjach za śmieszne pieniądze, nawet jak na warunki polskie, a co dopiero mówić o angielskich.
Znam tyle przypadków ludzi, którzy jadą do Anglii na czas nieokreslony i przyjeżdżają do Polski raz na kwartał i nikt nie płacze, że ma daleko do mamy.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl
ja rozumiem- czytać między wierszami, ale bez przesady, okej?Sol pisze:To jak Ci tak źle, to się rozstań teraz i nie będziesz mieć problemów.
przepraszma bardzo, ale skąd wiesz, wokół kogo się kręci? kręci się wokłó NAS, kolego.Sol pisze:Partnerstwo polega na tym, że wszystko czasami kręci się wokół Twojego prtnera, a nie tylko wokół Ciebie.
no i dobrze, jedź. tylko przepraszam ale to ja założyłam ten temat, więc to chyba jasne, zę to są moje myśli. więc to JA myślę, że po prostu jakoś tak nie tego wyjechać za mną.Sol pisze:Gdybym miał wyjechać ze swoją dziewczyną do Singapuru, albo na Kamczatkę to bym wyjechał, a nie oglądał się na to, że będę daleko od mamy.
no okej a jak ktoś lubi dojrzałe kobiety? :D:DSol pisze:Przychodzi taki czas, że mama przestaje być najwazniejsza, a w jej miejsce wskakuje pewna młoda dziewczyna
super. a opłata lotniskowa? te śmieszne pieniądze zawsze są powiększane o przynajmniej 100-120 złotych. bo za śmieszne pieniądze to bilet można kupić. ale co ja tam wiem..Sol pisze:W chwili obecnej tanimi liniami z Londynu do Polski mozna lecieć w promocjach za śmieszne pieniądze, nawet jak na warunki polskie, a co dopiero mówić o angielskich.
a za ciocią płaczą?Sol pisze:Znam tyle przypadków ludzi, którzy jadą do Anglii na czas nieokreslony i przyjeżdżają do Polski raz na kwartał i nikt nie płacze, że ma daleko do mamy.
ale no stop, dość tej chorej utarczki. nie będę się kłóciła, bo starszy wie lepiej, nawet jak nie wie... no nic, pozdawiam
hej.jestem nowy na forum a nie chcialem rozwijac nowego tematu tylko pomyslalem ze napisze to w odp dziale.tu jest tamat juz stworzony.mam taki problem.jestesm z dziewczyna juz rok, bardzo ją kocham i ona mnie rowniez.tylko ja nie potrafie jej zaufac i wydaje mi sie ze ona nieustannie mnie oklamuje chocby drobnymi klamstewkami.myslicie ze pora juz zaufac po roku znajomosci?
Przypadki chodzą po ludziach, jeśli ktoś na każdym kroku tworzy drobne ściemy, to rok nic nie ma do rzeczy. Radziłbym pogadać z nią nt. tych kłamstewek; wówczas wszystko powinno się wyjaśnić (tylko uważaj na babski argument w stylu - misiu dlaczego mi nie ufasz?). Przedstaw sprawę jasno, ale nie wchodź na żadną wojenną ścieżkę. Pozdro.MiSiO pisze:myslicie ze pora juz zaufac po roku znajomosci?
kinga17 pisze: czyzby bylo to o mnie?? Moj chlopak wlansnie twierdzi ze go oklamuje normalnie mam dosc tego zycia!!Nie chce juz na tym swiecie zyc... ja go kocham i co?? Nadejdzie ten ostatni moj dzien...
a moze Ty mu poprostu dajesz powody ze wlasnie mysli tak a nie inaczej.mi sie wydaje ze moja dziewczyna mnie oklamuje bo nie raz udawadnialem jej klamstwa...mam zerwac czy co skoro jej nie ufam?