Ocena uwodzenia.
Ocena uwodzenia.
Jak to tak naprawdę jest? Każdy lubi, kiedy ktoś się nim interesuje, kiedy jest otaczany przez osoby, którymi on sam się interesuje. Ale czy istnieje w tej dziedzinie równouprawnienie? Czy istnieje taki sam osąd mężczyzny i kobiety pod względem uwodzenia? Moim zdaniem nie.
Kiedy to facet podrywa to wszystko jest w porządku. Koledzy uważają go za macho i jest ich guru, kiedy co miesiąc zmienia panny. Jest postrzegany jako ideał męskości (przez facetów oczywiście). Dziwią się, czemu oni nie potrafią tak jak on podrywać. Taki facet w ocenie męskich oczu jest wielki, bo potrafi poderwać każdą panienkę i ma bujne pożycie seksualne.
Kiedy to kobieta podrywa to wszyscy postrzegają ją jako laskę na jeden wieczór albo dziewczynę lekkich obyczajów. Koleżanki nie uważają, że jest to coś złego, ale w duszy zazdroszczą jej i nie często mówią jak ktoś ją ocenia. Czemu tak jest? Z czystej zazdrości. Przecież wszyscy wiedzą, że największym wrogiem kobiety jest druga kobieta. Faceci mogą dać sobie po razie i wszystko jest OK. Kobiety tak nie potrafią.
W porównaniu obu tych płci jest różnie. Czasami facet jest wyrozumiały. Rozumie to, że np. kobieta nie ma szczęścia w miłości i dlatego tak wiele razy widuje ją z różnymi facetami. Kobieta potrafi przymrużyć oko i nie dostrzegać tego, że i on miał dużo partnerek.
Wielu jest jednak takich, którzy częściej potępiliby kobietę i nazwali ją szmatą niż takich, którzy otwarcie powiedzieliby facetowi, że jest jak erotyczna zabawka. Prawda jest taka, że nie potrafimy tak naprawdę sprawiedliwie ocenić ludzi.
Ja np. mam dużo kolegów w towarzystwie których, czuję się o wiele lepiej niż w towarzystwie chichotliwych koleżanek. Potrafię iść z nimi na imprezę i nieźle się przy tym zabawić i to nie oznacza, że jestem puszczalską. Pewnie nie jeden facet już tak pomyślał widząc jedną kobietę w towarzystwie czterech czy pięciu kolesi, która co godzinę tańczy z innym i to dosyć wyzywająco. Ja jakoś nie oceniam facetów, którzy co chwila nie dość, że tańczą z inną laską, to jeszcze się z nimi liżą.
To kto co robi to jego osobista sprawa, a ocenianie innych w to się nie wlicza. Bo nie wiem, czy wtedy wam było by miło, gdyby to was oceniano.
Kiedy to facet podrywa to wszystko jest w porządku. Koledzy uważają go za macho i jest ich guru, kiedy co miesiąc zmienia panny. Jest postrzegany jako ideał męskości (przez facetów oczywiście). Dziwią się, czemu oni nie potrafią tak jak on podrywać. Taki facet w ocenie męskich oczu jest wielki, bo potrafi poderwać każdą panienkę i ma bujne pożycie seksualne.
Kiedy to kobieta podrywa to wszyscy postrzegają ją jako laskę na jeden wieczór albo dziewczynę lekkich obyczajów. Koleżanki nie uważają, że jest to coś złego, ale w duszy zazdroszczą jej i nie często mówią jak ktoś ją ocenia. Czemu tak jest? Z czystej zazdrości. Przecież wszyscy wiedzą, że największym wrogiem kobiety jest druga kobieta. Faceci mogą dać sobie po razie i wszystko jest OK. Kobiety tak nie potrafią.
W porównaniu obu tych płci jest różnie. Czasami facet jest wyrozumiały. Rozumie to, że np. kobieta nie ma szczęścia w miłości i dlatego tak wiele razy widuje ją z różnymi facetami. Kobieta potrafi przymrużyć oko i nie dostrzegać tego, że i on miał dużo partnerek.
Wielu jest jednak takich, którzy częściej potępiliby kobietę i nazwali ją szmatą niż takich, którzy otwarcie powiedzieliby facetowi, że jest jak erotyczna zabawka. Prawda jest taka, że nie potrafimy tak naprawdę sprawiedliwie ocenić ludzi.
Ja np. mam dużo kolegów w towarzystwie których, czuję się o wiele lepiej niż w towarzystwie chichotliwych koleżanek. Potrafię iść z nimi na imprezę i nieźle się przy tym zabawić i to nie oznacza, że jestem puszczalską. Pewnie nie jeden facet już tak pomyślał widząc jedną kobietę w towarzystwie czterech czy pięciu kolesi, która co godzinę tańczy z innym i to dosyć wyzywająco. Ja jakoś nie oceniam facetów, którzy co chwila nie dość, że tańczą z inną laską, to jeszcze się z nimi liżą.
To kto co robi to jego osobista sprawa, a ocenianie innych w to się nie wlicza. Bo nie wiem, czy wtedy wam było by miło, gdyby to was oceniano.
-
- Administrator
- Posty: 0
- Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm
Nie mam ideału jeśli o to pytasz...Jestem raczej otwarta na wszelkie propozycje, ale nie oznacza to, że wszystkie przyjmuje. Musi być sympatyczny, mieć poczucie chumoru, musi być czuły i umieć ze mną rozmawiać...Chciałabym czuć się w jego ramionach i towarzystwie bezpieczna... No i musi mieć to coś w oczach i sercuadmin pisze:Kasiak, jaki jest twój wymażony mężczyzna?
-
- Administrator
- Posty: 0
- Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm