Niesmialy
nie do końca o to mi chodziło W kręgu z jakim mam do czynienia, nie patrzą jakby chciały zabic, tylko od razu przechodzą do czynówKasiak pisze:...hahaha...pewnie nie raz się martwiłeś co zrobiłeś nie tak, że dziewczyny patrzą na ciebie jakby cię chciały zabić...a one poprostu żartowały.
U mnie nieśmiałość się "skończyła" jakoś niebawem po wyjsciu z gimnazjum Liceum, KONIECZNOSC nawiazywania nowych znajomosci, to byly czasy przynajmniej na początku ;] Podobnie w nowej pracy czy jakichs obozach...
Hmnn... po 1 z kolezankami gada ,gada i gada ze mna ciszaaaaa po 2 jak juz mi cos zarzuci to nie patrzy na to czy czegos nie moglem zrobic i wszystko obarcza ze to tylko i wylącznie moja wina po 3 zachowuje sie jakbym byl jej przyjacielem (musi wiedziec kiedy przyjade itp ) jej przyjacielem nie jestem
Moze te powody sa banalne ale wkurza mnie to ze ja caly czas nawijam a ona czasami sie odezwie , nie wprowadza niczego do rozmowy i nie dosc tego bujala (albo sie buja niewiem dokladnie) w 2 moich przyjacielach
Moze te powody sa banalne ale wkurza mnie to ze ja caly czas nawijam a ona czasami sie odezwie , nie wprowadza niczego do rozmowy i nie dosc tego bujala (albo sie buja niewiem dokladnie) w 2 moich przyjacielach
Ostatnio zmieniony wt cze 20, 2006 8:27 pm przez Mazeo, łącznie zmieniany 1 raz.