Miłość

Dyskusja na temat miłości i przyjaźni, znajomości - o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni, nowych znajomościach, o swoich doświadczeniach...
gosia_2712

Miłość

Post autor: gosia_2712 » czw cze 01, 2006 5:51 pm

Hej!!!Mam takie pytanie i mam nadzieje dobry temat na pogaduszki :-D :-D :-D Otóz jestem ciakawa czym dla was jest miłośc??? Czy to TYLKO uczucie które mija???Czy moze wartość najwazniejsza w życiu???A może jeszcze "coś" innego...???Hm... :roll: :roll: :roll: pozdrawiam:*

MARDOK

Post autor: MARDOK » czw cze 01, 2006 6:54 pm

Dla mnie to ''cos'' jest niczym ... i nie sadze zeby stalo sie czyms ...
HEHEHEHE ( szyderczy śmiech ?) ...

gosia_2712

Post autor: gosia_2712 » czw cze 01, 2006 7:02 pm

He he he he zobaczymy czy długo tak pociagniesz... :mrgreen: (szyderczy usmieszek)...poczekamy-zobaczymy...he he he he :mrgreen:

Młoda Zielarka

Post autor: Młoda Zielarka » czw cze 01, 2006 7:32 pm

Zalezy jaką miłość masz na mysli.
miłość jest dla mnie zwykłym przemijającym uczuciem które rodzi sie w naszej głowie i znika tak szybko jak sie pojawiło. Uczuciem przez które czasami strasznie sie cierpi. Szczerze: kochałam raz ale juz nie pokocham nigdy...

MARDOK

Post autor: MARDOK » czw cze 01, 2006 9:09 pm

Ile pociogne, ZOBACZYMY. Nie masz pojecia o mojej psychice - jak jest w pewnych aspektach chora i jak dziwny jest moj swiatopoglad ...
Młoda Zielarka pisze:
miłość jest dla mnie zwykłym przemijającym uczuciem które rodzi sie w naszej głowie i znika tak szybko jak sie pojawiło.
Milosc przemijajaca - taka milosc to nie milosc, to zdaniem zauroczenie,
Milosc nie przemija ... kazdy rodzaj milosci nie przmija, bo
czy Bóg nas przestal kochać ? Nie - wiec to co jest najwiekszym darem
od Boga, nie przmija. Niezaleznie czy jest to milosc matczyna,
braterska, milosc dla wszystkich, czy ta tutaj omawiana milosc do
osoby płci przeciwnej ...

Wielu ludzi mowi ze kocha ale po zetknieciu sie z przeciwnosciami losu ktore wystawiaja milosc na probe, poddają sie - bo to '' zauroczenie '' trzeba zmienic w milosc ciezkom pracom ...

Qrrrde, to mowi odmieniec ktory nigdy nie mial dziewczyny i nie chce sie zakochac ...
Ale coz takie rzeczy wnioskuje z obserwowania ludzi ...

corolia

Post autor: corolia » czw cze 01, 2006 9:31 pm

ja slyszalam ze uczucie "milosci" do drugiej osoby z czasem przemija ze na to dziala cos w naszym mozgu po pewnym czasie 'substancja" ktora jest odpowiedzialana za wytwarzanie sygnalow ktore odbieramy jako "milosc" przemija zostaje jedynie przywiazanie lub przyzwyczajenie do drugiej osoby :-/

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt cze 02, 2006 6:59 am

Miłośc dla mnie to uczucie, które potrafi dodać skrzydeł...ale i potrafi je przyciąć. Jest wiele rodzai miłości i ja wiele z nich uznaje. Każda miłość jest inna, ale nie można ich stopniować, nie mozna mówić, ze 1 miłość jest lepsza od 2. Przynajmniej ja nie mogę, bo uważam, ze jesli kogos kocham, to kocham wszystkoch tak samo, bez znacenia na to czy to jest miłość 2 ludzi, braterska, matczyna, rodzinna czy przyjacielska, czy też jakakolwiek inna. Miłośc, to uczucie, które buduje.

Oj MARDOK nie załamuj się, to ze nie jesteś taki sam jak reszta ludzi, nie znaczy, że jesteś gorszy. Masz prawo do własnego zdania, nawet jak tego nie przeżyłeś, to możesz mieć własne spostrzeżenia.

MARDOK

Post autor: MARDOK » pt cze 02, 2006 11:02 am

Ej ja sie nie zlalamuje - ja jestem z tego dumny ... :P

Ciekawa koncepcja milosci - taka naukowa :P - substancja chemiczna ...
Przyjdzie czas ze ludzie dowiedza sie ze za wszystkie uczucia odpowiada jakis gen, substancja, proces biologiczny ...
A tak przy okazji wiecie ze znaleziono gen odpowiadajocy za stan uduchowienia, czyli jak mocna jest nasza wiara ?

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt cze 02, 2006 1:11 pm

MARDOK pisze:Przyjdzie czas ze ludzie dowiedza sie ze za wszystkie uczucia odpowiada jakis gen, substancja, proces biologiczny ...
...przecież to jest logiczne. Za wszystko sa winne geny i substancje chemiczne. Zapach człowieka, pot, oraz nasze wszystkie wyczulone zmysły.
MARDOK pisze:A tak przy okazji wiecie ze znaleziono gen odpowiadajocy za stan uduchowienia, czyli jak mocna jest nasza wiara ?
...?...

MARDOK

Post autor: MARDOK » ndz cze 04, 2006 2:27 pm

Cóż widac jestesmy po prostu maszynami ... tylko na wysokim poziomie technologicznym ... qrde az mi sie weltschmertz powieksza ja o tym mysle ...

ODPOWIEDZ