Milosc a pozadanie??

Dyskusja na temat miłości i przyjaźni, znajomości - o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni, nowych znajomościach, o swoich doświadczeniach...
katglu17

Milosc a pozadanie??

Post autor: katglu17 » czw sie 31, 2006 9:37 pm

To pytanie kieruje do dojrzałych ludzi. Jak rozróżniacie miłość od pożądania? Jak rozróżnić czy coś robi się pod wpływem miłości, a kiedy pod wpływem pożądania :_-_: ??

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt wrz 01, 2006 6:57 am

Te dwie sprawy najlepiej kiedy się ze sobą łączą...ale przecież nie zawsze może tak być.

Kiedy ludize się kochają i naprawdę chcą ze sobą być to pożądanie jest dopełnieniem dnia, bo kiedy ludzie się kochają i jest między nimi uczucie, to miłość jest piękniejsza.

Można oczywiście pożądać kogoś w sensie bycia z nim w łóżku i wcale nie musi być w tym miłości. Po prostu chęć zbliżenia i bliskości z daną osobą.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pt wrz 01, 2006 12:28 pm

Pytanie zasadnicze, czy między kobietą a mężczyzną istnieje miłość, bez pożądania? Czy można kogoś kochać, nie mając na niego "chrapki"? ;)
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt wrz 01, 2006 12:57 pm

W sumie...to można chyba kogoś pożądać a nie kochać...ale kiedy się kocha, to pożąda się jeszcze mocniej.

kirke

Post autor: kirke » sob wrz 02, 2006 5:42 pm

pożądnie.... stan krótkotrwały... kończy się w momencie gdy dostajemy to, czego chcieliśmy i mamy dość...

miłość trwa wiecznie 8-)

Machidiel

Post autor: Machidiel » ndz wrz 03, 2006 1:23 am

kirke pisze:miłość trwa wiecznie 8-)
Ooooo a to dla mnie nowosc, moze to rozwiniesz?

kirke

Post autor: kirke » ndz wrz 03, 2006 12:08 pm

miłość to uczucie na tyle silne według mnie,że nawet kiedy dwie osoby podejmują decyzję o rozstaniu ona do końca nie ginie... zawsze zostają jakieś jej ślady... w sercu, w duszy...

Illea

Post autor: Illea » ndz wrz 03, 2006 2:05 pm

Ślady chyba zostają, ale nie można już raczej nazwać tego miłością.

kirke

Post autor: kirke » ndz wrz 03, 2006 2:08 pm

w pewnym sensie nie... ja jednak wierzę,że dzięki tym śladom ona wegetuje i przeczekuje, by pewnego dnia przy sprzyjających warunkach odrodzić się...

Illea

Post autor: Illea » ndz wrz 03, 2006 2:09 pm

Może tak, ale na pewno nie zawsze tak miłość nawet przy
kirke pisze:sprzyjających warunkach
się odrodzi.

ODPOWIEDZ