Milosc a pozadanie??
Myślę, że do wypowiadania się tu powinnam to przeżyć. No ale cóż...
Nie zgodzę się. Kiedyś się kogoś kochało, jednak jeden z partnerów wyrządził drugiemu wiele złego, czasem i to nie zabija miłości jednak czasem owszem i żadne wyjątkowe warunki tego nie zmienią.kirke pisze:ja nie twierdzę,że czyjeś serce pomieści 100 osób... to,że z kimś jesteś to od razu nie oznacza prawdziwej miłości.. czasem to tylko zakochanie... zauroczenie..
W sumie to trudno mi coś dodać, a powtarzać nie lubię
Miłość...to uczucie, które łączy dwoje ludzi na duższy okres czasu, bo jeśli się kogoś kocha to pragnie się z nim przebywać, jego obecność sprawia, iż robi się tej drugiej osobie radośnie wesoło, cieszy się rozłąka zaś boli i pragnie się jej końca. Ludzie połączeni miłością czują ze sobą wieź prawie nierozrywalną, przynajmniej nie przez byle co. Gdy przydarzy się im coś wspaniałego, to pierwsze co robią to mówią sobie nawzajem, bo dopiero wówczas mogą w pełni się z tego cieszyć. Myślę też, że jest parę odmian prawdziwej miłości, w końcu ludzie są różni.
Lepiej bym tego nie ujęłakirke pisze:pożądnie.... stan krótkotrwały... kończy się w momencie gdy dostajemy to, czego chcieliśmy i mamy dość...
Miłość...to uczucie, które łączy dwoje ludzi na duższy okres czasu, bo jeśli się kogoś kocha to pragnie się z nim przebywać, jego obecność sprawia, iż robi się tej drugiej osobie radośnie wesoło, cieszy się rozłąka zaś boli i pragnie się jej końca. Ludzie połączeni miłością czują ze sobą wieź prawie nierozrywalną, przynajmniej nie przez byle co. Gdy przydarzy się im coś wspaniałego, to pierwsze co robią to mówią sobie nawzajem, bo dopiero wówczas mogą w pełni się z tego cieszyć. Myślę też, że jest parę odmian prawdziwej miłości, w końcu ludzie są różni.