Dlaczego zdradzają?

Dyskusja na temat miłości i przyjaźni, znajomości - o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni, nowych znajomościach, o swoich doświadczeniach...
Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » wt mar 13, 2007 10:38 pm

Ehh ale jakie czynności wg Was podlegają pod zdradę, bo widzę tutaj spory podział ^^ Dmuchową lalkę można dymać, ale nadmuchanej (silikonowo) sąsiadki już nie :P Czy przez zdrade macie na myśli tylko stosunek seksualny, czy coś jeszcze (pot.'lizańsko', może np. dance na imprezach z innym/inną? etc.?)

Awatar użytkownika
kobieta
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 318
Rejestracja: pn mar 12, 2007 3:18 am

Post autor: kobieta » śr mar 14, 2007 11:04 am

xTrollx pisze:Ehh ale jakie czynności wg Was podlegają pod zdradę (...)
wg mnie wszelkie czynności seksualne, czyli seks oralny również, jak najbardziej, petting i wszystkie inne rodzaje = zdrada (z ludźmi nie z przedmiotami :-P )

a taniec? to raczej nie. jeśli tańczę z innym, to informuję swojego o tym, przecież taniec to nic złego, ale juz np. przesadne przytulanie się w tym tańcu jest chyba niewskazane. oczywiście wszytko zależy od dwojga ludzi w związku i od tego na ile sobie pozwalają, co im przeszkadza, etc.
Ostatnio zmieniony śr mar 14, 2007 11:05 am przez kobieta, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » śr mar 14, 2007 6:47 pm

Wypraszam sobie, żeby moja kobieta innemu facetowi:
-"masowała" na wszystkie sposoby jego kolejnoty;
-śliniła się na jego widok;
-w tańcu mało na niego nie wlazła;
-całowała się z nim;
-pisała do niego listy miłosne, czy zboczone wiadomości;

Jeżeli robi którąś z tych rzeczy, to niech nie zawraca mi głowy i spotyka się tylko z nim.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
kobieta
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 318
Rejestracja: pn mar 12, 2007 3:18 am

Post autor: kobieta » śr mar 14, 2007 9:38 pm

Jak dla mnie to żadna zdrada nie jest to wybaczenia.
Uważam, że nie ma też żadnego wytłumaczenia dla zdrady. Albo się kocha i się jest ze sobą całkowicie (choć na dłuższą metę wielu lat wiadomo, że nie zawsze jest to łatwe). Albo człowiekowi się nie chce starać, a wówczas powinien odejść a nie zdradzać.
To przynajmniej byłoby fair.

Awatar użytkownika
kobieta
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 318
Rejestracja: pn mar 12, 2007 3:18 am

Post autor: kobieta » śr mar 14, 2007 9:51 pm

ozyrys pisze: Widzać że jeszcze młoda jesteś :) bez urazy .
Sa sytuację kiedy chcesz wybaczyć aby być z ukochaną osobą, a rozmiar zdrady nei był zbyt wielki, a są sytuacje kiedy nie możesz patrzeć na swoje mieszkanie bo ci wszytsko przypomina własnie tą osobę i chcesz jak najszybciej o niej zapamniec i wyrzucić z pamięci wszytsko to co się z nią wiąże.
Nie urażam się, jestem starsza od Ciebie, plus od 3 lat mężatka :-) Zapewniam Cię, że wiem o czym mówię, po prostu mam inny pogląd na te sprawy. Zdrada nie wchodzi w grę. Tyle lat jestem z jednym mężczyzną moim mężem, ale gdyby zdradził to niestety, nie tędy droga. Nie zawsze jest łatwo, są rzeczy które można wybaczać, ale nie zdradę.
Ja nie należę do kobiet, które wybaczają zdradę.
Nie wymagam zrozumienia, ale nie pisz mi, że nie wiem o czym mówię ;-)

Akceptuję też inne poglądy, mam koleżankę która wybacza liczne zdrady partnera, mimo iż nie jest nawet jej mężem - ale to jej sprawa, skoro jej miłość jest tak wielka, iż potrafi to znieść, to jej sprawa. Ale raczej nie pogratulowałabym jej tej miłości, bo to miłość ślepa.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » śr mar 14, 2007 10:57 pm

ozyrys pisze:Widzać że jeszcze młoda jesteś :) bez urazy .
Sa sytuację kiedy chcesz wybaczyć aby być z ukochaną osobą, a rozmiar zdrady nei był zbyt wielki, a są sytuacje kiedy nie możesz patrzeć na swoje mieszkanie bo ci wszytsko przypomina własnie tą osobę i chcesz jak najszybciej o niej zapamniec i wyrzucić z pamięci wszytsko to co się z nią wiąże.
Ja się nie zgadzam i popieram kobietę. Dla mnie zdrada jest najgorszą zbrodnią przeciw związkowi dwojga ludzi i zdrady wybaczyć bym nie potrafił. Jeżeli ktoś zdradza raz, to dlaczego miałby nie zdradzać drugi, trzeci i kolejny raz?

Jeżeli ktoś obiecuje poprawę, a się nie poprawia to zupełnie jest do odstrzału. Sorry, ale związek zobowiązuje. Jeżeli chcesz pobzykać inną babkę, to zrób to, ale najpierw rozstań się z tą pierwszą.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
kobieta
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 318
Rejestracja: pn mar 12, 2007 3:18 am

Post autor: kobieta » śr mar 14, 2007 11:12 pm

Sol pisze: Jeżeli ktoś obiecuje poprawę, a się nie poprawia to zupełnie jest do odstrzału. Sorry, ale związek zobowiązuje. Jeżeli chcesz pobzykać inną babkę, to zrób to, ale najpierw rozstań się z tą pierwszą.
wiesz, Sol, masz dojrzały stosunek do związków, bardzo mi się to podoba, szkoda że wszyscy, którzy decydują się na dłuższy związek, takiej dojrzałości nie mają. Jak czasem posłucham mojego męża, który opowiada mi, jacy klienci z nim pracują i co mówią często o swoich związkach/małżeństwach to jestem bardzo niemile zaskoczona.

np. pewien pan, lat prawie 30, żonaty od 2 lat "wiesz, jakbym chciał jeszcze być kawalerem, pobzykałbym sobie jeszcze spokojnie tu i tam, a tak trzeba się ukrywać". i takie pytanie mi się nasuwa: po co się żenił, skoro tak? mógł sobie bzykać tu i tam i nie zawracać kobiecie głowy, dzieci nie mają i się nie spodziewają. więc po co? głupota i niedojrzałość bo jak to inaczej nazwać

jagodziczek

Post autor: jagodziczek » czw mar 15, 2007 9:31 pm

Jest taka sytuacja w której wybaczyłabym zdradę. Jeśli się kogoś bardzo kocha i bardzo mu się ufa to czasem mimo, że ten ktoś cię zranił w jakikolwiek sposób - dajesz mu drugą szansę. Pewnie się teraz na mnie rzucicie, ale ja tak zrobiłam. I nie żałuję tego. Mineło od tamtej pory 1,5 roku a ja dalej jestem z chłopakiem, któremu wybaczyłam.

Awatar użytkownika
kobieta
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 318
Rejestracja: pn mar 12, 2007 3:18 am

Post autor: kobieta » pt mar 16, 2007 8:25 pm

jagodziczek pisze:Jest taka sytuacja w której wybaczyłabym zdradę. Jeśli się kogoś bardzo kocha i bardzo mu się ufa to czasem mimo, że ten ktoś cię zranił w jakikolwiek sposób - dajesz mu drugą szansę. Pewnie się teraz na mnie rzucicie, ale ja tak zrobiłam. I nie żałuję tego. Mineło od tamtej pory 1,5 roku a ja dalej jestem z chłopakiem, któremu wybaczyłam.
a nie obawiasz się, że skoro zdradził raz to może próbować znowu?

jesteś w stanie mu zaufać? pytam z ciekawości, wydaje mi się, że ja bym nie potrafiła zaufać, cały czas bym podejrzewała a w ten sposób żyć razem ciężko.

jagodziczek

Post autor: jagodziczek » sob mar 17, 2007 7:27 pm

Na początku było mi naprawdę trudno zaufać. Cały czas miałam jakieś chore podejrzenia. Ale z czasem nabrałam pewności, że jest wobec mnie w porządku. Nie wiem skąd to się wzięło, ale myśle że dlatego, że jesteśmy ze sobą już naprawdę długo. No i zważywszy na to, że mieszkamy dość daleko od siebie to podczas normalnej nauki szkolnej spędzamy ze sobą tylko weekendy to on mi też musi ufać. Raz nie byłam z nim w porządku, ale to tak samo jak jego wybryk było na samym początku naszego związku. Nie wiem, może to się wzięło z tego, że zaczęliśmy się spotykać niedługo po poznaniu się. Może nasze więzi nie były zbyt silne. Od tamtych zdarzeń minęło prawie półtora roku i nie mam żadnych podstaw aby podejrzewać go o cokolwiek tak samo jak on mnie. Pewnie dlatego zbudowaliśmy wzajemne zaufanie.

ODPOWIEDZ