Czy zgadzacie się z tym stwierdzeniem ???

Dyskusja na temat miłości i przyjaźni, znajomości - o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni, nowych znajomościach, o swoich doświadczeniach...
Julia

Post autor: Julia » pt sie 04, 2006 1:13 pm

no tak.. na bazie miłości..ale obsesja nie równa sie miłosci..

kirke

Post autor: kirke » pt sie 04, 2006 1:33 pm

nie byłabym pewna... ta obsesja powstała na bazie pożądania..pożądania rzeczy.. być może pożądania miłości...ale miłości drugiej osoby

dla mnie to nie jest miłość.... miłość to tylko przykrywka...

MARDOK

Post autor: MARDOK » pt sie 04, 2006 11:31 pm

kirke pisze:bo kochać to nie niewolić człowieka,ale dawać u tę wolność...bo wolność to szczęście...
To jest swego rodzaju niewola, bo jest sie qrde przywiazanym do 1 osoby ...
a jesli zaczyna sie bardziej nawiazywac kontakt z innymi osobami tej samej płci co nasz partner/partnerka (bez za daleko idących skojarzeń) to juz wzbudza w nim zazdrosc ... ''zazdrosc - straszna rzecz'' ...
Ostatnio zmieniony pt sie 04, 2006 11:32 pm przez MARDOK, łącznie zmieniany 1 raz.

kirke

Post autor: kirke » ndz sie 06, 2006 10:56 am

MARDOK pisze:To jest swego rodzaju niewola, bo jest sie qrde przywiazanym do 1 osoby ...
ale niewola dobrowolna....to ty wybierasz taki stan rzeczy...nikt cię do tego nie zmusza..robisz to z potrzeby serca...

MARDOK

Post autor: MARDOK » ndz sie 06, 2006 11:55 am

Przeciez przyjazn tez jest dobrowolna, tez sami wybieramy taki stan rzeczy a zazdrosc i egoizm wcale nie sa jej domenom - wiec jest lepsza od milosci :roll:

Julia

Post autor: Julia » ndz sie 06, 2006 12:23 pm

hmm.. zależy czy jest to czysta przyjaźń.. bo gdy w gre zaczynają wchodzić głębsze uczucia chociaż jednej ze stron to i włącza sie zazdrość ;-) ale wtedy to juz nie jest przyjaźń.. hmm.. juz sama nie wiem.. hehe.. :mrgreen:

Kasiak

Post autor: Kasiak » pn sie 07, 2006 8:24 am

kirke pisze:MARDOK napisał/a:
To jest swego rodzaju niewola, bo jest sie qrde przywiazanym do 1 osoby ...
ale niewola dobrowolna....to ty wybierasz taki stan rzeczy...nikt cię do tego nie zmusza..robisz to z potrzeby serca...
...jeśli w twoim życiu jest ktoś kogo kochasz, ktoś kto dla ciebiejest najważniejszy, to nie mówisz mu, że jesteś zniewolony i nigdy nie chciałbyś usłyszeć tego od niego. Bo jeśłi kocha, to znaczy, że czuje się z tobą dobrze i cieszy się każdą spędzoną z tobą chwilą.
MARDOK pisze:Przeciez przyjazn tez jest dobrowolna, tez sami wybieramy taki stan rzeczy a zazdrosc i egoizm wcale nie sa jej domenom - wiec jest lepsza od milosci
Julia pisze:bo gdy w gre zaczynają wchodzić głębsze uczucia chociaż jednej ze stron to i włącza sie zazdrość ale wtedy to juz nie jest przyjaźń..
...tylko w przyjaźni też często można być zazdrosnym o przyjaciela. Bo kiedy znajdujemy sobie nasze drugie połówki, to mniej czasu zaczynamy spedzać z naszym przyjacielem...i wtedy tworzy się zazdrość, że tamta osoba ma go więcej i wcale nie świadczy to o tym, że to nie była przyjaźń a miłość.

Pineska

Post autor: Pineska » pn sie 07, 2006 6:22 pm

Sol pisze:Serio? Moja dziewczyna zanim została moją dziewczyną była dla mnie koleżanką, a nie przyjaciółką.
A kochałeś ją [tak mocno, że oddałbyś za nią życie], kiedy zaczynałes z nią być? Bo przypuszczam, że to raczej jest 'podobanie się', nie miłość.
Sol pisze:to przed chłopakiem musisz udawać? To po co Ci taki chłopak? Po to, żeby był, bo nie masz z kim iść nad wodę się poopalać?
Nie, nie muszę udawać. Kombinuje w kierunku koleżenstwo->przyjaźń-> miłość. Rozumiem, poznać się i spróbować być z kimś. Ale sądzę, że to bliżej jest zauroczenia, niż miłości. Dlatego też to nie ta sama beczka, co zakochać się na zabój i pragnąć z kimś być. Wydaje mi się w takim razie, że trzeba najpierw dobrze znać tą osobę, żeby poczuć do niej cos tak wspaniałego.
Sol pisze: Mogę w sobie coś zmieniać, żeby się poprawić, ale nie wyobrażam sobie bycia z kimś i pocenia się ze stresu, że nie ma co powiedzieć i panuje niezręczna cisza. Mam to szczęście, że czasami mogę sobie pomilczeć z moją dziewczyną bez skrępowania.

Więc powiedz mi: czy niektórymi nie przydałoby być z kimś, z kim się przyjaźni? Bo właśnie z przyjacielem nad życie jest wygodniej.

Wiesz, niektórzy wybierają partnera, tylko po to, by z kims być. Dziewczyny są z facetami starszymi od siebie, żeby zaimponować koleżanka... żeby być kimś. A chłopaki są z dziewczynami, które chwalą jego koledzy. Ale gdy opuszczamy poźniej taka osobę mamy bardziej zranioną dumę, niż serce.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pn sie 07, 2006 6:47 pm

Pineska pisze:A kochałeś ją [tak mocno, że oddałbyś za nią życie], kiedy zaczynałes z nią być? Bo przypuszczam, że to raczej jest 'podobanie się', nie miłość.
Jak się tak teraz zastanawiam, to oczywiście, że to było zauroczenie. Teraz w październiku będzie 3 lata jak jesteśmy ze sobą.
Pineska pisze:Kombinuje w kierunku koleżenstwo->przyjaźń-> miłość. Rozumiem, poznać się i spróbować być z kimś. Ale sądzę, że to bliżej jest zauroczenia, niż miłości. Dlatego też to nie ta sama beczka, co zakochać się na zabój i pragnąć z kimś być. Wydaje mi się w takim razie, że trzeba najpierw dobrze znać tą osobę, żeby poczuć do niej cos tak wspaniałego.

Różne drogi prowadzą do szczęścia. Można być zafascynowanym kimś i dopiero w związku zdać sobie sprawę, że wpadło się po uszy, a można i przyjaźnić się z kimś. Tylko to akurat potwierdza tezę, że nie ma przyjaźni między kobietą, a facetem.

Pineska pisze:Więc powiedz mi: czy niektórymi nie przydałoby być z kimś, z kim się przyjaźni? Bo właśnie z przyjacielem nad życie jest wygodniej.

Dla mnie przyjaciel to ktoś naprawdę specjalny. Szczerze mówiąc, nie mam przyjaciółki wśród kobiety. Mam bardzo dobre koleżanki, ale nie przyjaciółki.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Pineska

Post autor: Pineska » śr sie 09, 2006 12:06 pm

Sol pisze:nie ma przyjaźni między kobietą, a facetem.
Mylisz się. Mam bliskiego przyjaciela, któremu moge się wyżalić i liczyć na Jego wsparcie w trudnych chwilach. Natomiast nie czuję do Niego żadnego pociągu. Na samą myśl o całowaniu się z nim chce mi się śmiać. I sądzę, że on ma taki sam stosunek do mnie.
Sol pisze:Dla mnie przyjaciel to ktoś naprawdę specjalny. Szczerze mówiąc, nie mam przyjaciółki wśród kobiety. Mam bardzo dobre koleżanki, ale nie przyjaciółki.
Dla mnie też. Na dodatek jestem nieufna. Potrzebuje czasu, abym mogła komuś bez ogranieczeń zwierzyć się ze swoich tajemnic. Mój przyjaciel to osoba wyjątkowa i chociaż jest czasem plotuchą, mojego sekretu ani raz nie wygadał.
Sol pisze:Teraz w październiku będzie 3 lata jak jesteśmy ze sobą.
Gratuluję, mój najdłuższy związek trwał niecałe 2 miechy.

ODPOWIEDZ