czy wierzycie, że kocha się tylko jeden raz w życiu?

Dyskusja na temat miłości i przyjaźni, znajomości - o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni, nowych znajomościach, o swoich doświadczeniach...
Awatar użytkownika
Ameris
Gaduła
Gaduła
Posty: 153
Rejestracja: sob lis 22, 2008 12:53 pm

Post autor: Ameris » śr lis 26, 2008 6:10 pm

Raymond pisze:Śmieszne i dziecinne. Jeżeli ktoś tu może mówić o kochaniu, to napewno nie Wy, a jak już, to wieloletnie małżeństwa, którym nie nudzi się bycie ze sobą. Wy to tam gówno wiecie, skoro się obrażacie, jak "on spojrzy na inną" albo "ona nie widzi sensu, skoro tak rzadko gadacie" (a z reguły nie gadacie, tylko piszecie).
ale skąd ta pewność? Masz jakieś badania, na temat tego, że ludzie młodzi nie umieją kochać? Masz to czymś potwierdzone?

Czy miłość ma tylko jedno imie?
Myslisz, że ktoś młody to nie potrafi kochać?
Umie. tyle, że na swój sposób :)
i to też nazywam miłością. Nie tylko taka ach och z filmów czy taką, gdzie ludzie są ze sobą kilkanaście lat. A jaką masz pewność, że oni darzą sie miłością, a nie jest to zwykłe przyzwyczajenie?

Nie, Rajmund nie ma racji.
To tylko jego zdanie, nie nas wszystkich.
Mysle, że każdy wypowiadając sie na ten temat będzie miał racje, bo to jego prywatne zdanie. Tak uważa, tym sie w życiu kieruje, tak postepuje i nikt nie ma prawa zarzucić mu, czy ma racje, czy nie.
Ma, jeżeli naparwde wierzy w to co pisze i w to, co mysli.
Ostatnio zmieniony śr lis 26, 2008 6:12 pm przez Ameris, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Raymond
Gaduła
Gaduła
Posty: 181
Rejestracja: sob sie 09, 2008 2:15 pm

Post autor: Raymond » śr lis 26, 2008 8:23 pm

Ameris, mała, to co Ty nazywasz miłością, to nią nie jest. Na ten temat masz sporo w bibli. W Waszym wieku istnieje tylko zauroczenie, nie ma na to żadnych badań, bo każdy dorosły to widzi, no trudno, taka jest szara, prozaiczna rzeczywistość, musisz się z tym pogodzić. Miłość, to nie jest uczucie, którym możesz darzyć chłopaka. Koniec, kropka. Ja mam rację. Bo tak.

Awatar użytkownika
olka080
Maniak
Maniak
Posty: 2042
Rejestracja: ndz cze 29, 2008 7:37 pm
Lokalizacja: Rzeszów
Kontakt:

Post autor: olka080 » śr lis 26, 2008 8:30 pm

Ta pewnie. Uważaj se jak chcesz. TO TWOJE ZDANIE.
Bo jak dla mnie to miłości później w małżeństwie nie ma. Jest głupie przyzwyczajenie.
I przestań narzucać swoje zdanie. Bo to, że ktoś nie uważa tak jak ty no to sory.
Tak. Jestem głupią małolatą. Która umie kochać. ( chociaż wiem, że miłości takiej szczerej jeszcze nie spotkałam )
A dorośli jak dla mnie to mają płytkie rozumowanie.
Ty chyba zapomniałeś kiedy byłeś w naszym wieku.
'G - gromadzisz go w sobie i spijasz
N - niszczy pali mosty zabija
I - instynktownie budzi fobie
E - elementarne w walce z wrogiem
W - lecz wróg jest w tobie i nim płoniesz...'

Awatar użytkownika
Ameris
Gaduła
Gaduła
Posty: 153
Rejestracja: sob lis 22, 2008 12:53 pm

Post autor: Ameris » śr lis 26, 2008 8:30 pm

Raymond pisze:Ameris, mała, to co Ty nazywasz miłością, to nią nie jest. Na ten temat masz sporo w bibli. W Waszym wieku istnieje tylko zauroczenie, nie ma na to żadnych badań, bo każdy dorosły to widzi, no trudno, taka jest szara, prozaiczna rzeczywistość, musisz się z tym pogodzić.
po pierwsze, skąd Ty możesz wiedzieć, ile mam lat?
po drugie, skąd możesz znać moją psychiczną dojrzałość?
po trzecie, nie przecz temu, co uważam za słuszne. To moje zdanie i Ty jedyne, co możesz zrobić, to je uszanować ;)
Miłość, to nie jest uczucie, którym możesz darzyć chłopaka.
hmm... a kogo? Rozumiem, że rodziców, rodzine itd.
Ale skoro miłością nie moge kochać chłopaka, który [być może] będzie kiedyś moim mężem, to dlaczego kilka postów wcześniej pisałeś o miłości między kobietą i mężczyzną? Z tego co napisałeś jasno wynika, że miłością nie nazywasz uczucia między kobietą a facetem.
Koniec, kropka. Ja mam rację. Bo tak.
zastanawia mnie, czemu nie wysuwasz konkretnych argumentów na poparcie swojej tezy?
Ostatnio zmieniony śr lis 26, 2008 8:31 pm przez Ameris, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Raymond
Gaduła
Gaduła
Posty: 181
Rejestracja: sob sie 09, 2008 2:15 pm

Post autor: Raymond » pt lis 28, 2008 2:19 pm

Ameris pisze:po pierwsze, skąd Ty możesz wiedzieć, ile mam lat?
Ważne, że Ty na mój widok ustępowałabyś mi miejsca w autobusie lub chociaż pomogła przeprowadzić przez ulicę na zielonym świetle.
po drugie, skąd możesz znać moją psychiczną dojrzałość?
Wszystko rodzi się w korze mózgowej... A tak na poważnie, to ja raczej dojrzały psychicznie nie jestem.
Ameris pisze:po trzecie, nie przecz temu, co uważam za słuszne. To moje zdanie i Ty jedyne, co możesz zrobić, to je uszanować ;)
Hitler też miał własne przekonania. Czy według Ciebie są one godne uszanowania? Rozumiesz do czego zmierzam?
Ameris pisze:hmm... a kogo? Rozumiem, że rodziców, rodzine itd.
Przede wszystkim. Bo czy byłaś kiedyś zazdrosna o mamę? ;)
Ameris pisze:Ale skoro miłością nie moge kochać chłopaka, który [być może] będzie kiedyś moim mężem, to dlaczego kilka postów wcześniej pisałeś o miłości między kobietą i mężczyzną?
W pewnym wieku zaczyna się inaczej patrzeć na pewne sprawy i wychodzi, że miłość, to nie tylko seks, pożądanie i pocałunki, ale także odpowiedzialność, ból i trudne chwile. Nie jest tak pięknie.
Ameris pisze:Z tego co napisałeś jasno wynika, że miłością nie nazywasz uczucia między kobietą a facetem.
Nie wiem skąd to wywnioskowałaś, ale to stek bzdur. Sam mam piękną żonę, którą kocham, jesteśmy razem od trzech lat, itepe. Jestem pewny, że przyjdzie nam się trochę jeszcze pokłócić, ale właśnie przetrzymanie tego okresu i ciągłe szukanie kompromisu umacnia naszą miłość. Amen.
Ameris pisze:zastanawia mnie, czemu nie wysuwasz konkretnych argumentów na poparcie swojej tezy?
To temat wałkowany od lat i wciąż powtarzany na różnych forach. Nie potrzebuję się podpierać argumentami, skoro widzę i wiem.

Awatar użytkownika
Ameris
Gaduła
Gaduła
Posty: 153
Rejestracja: sob lis 22, 2008 12:53 pm

Post autor: Ameris » pt lis 28, 2008 5:42 pm

Ameris pisze:po trzecie, nie przecz temu, co uważam za słuszne. To moje zdanie i Ty jedyne, co możesz zrobić, to je uszanować ;)
Hitler też miał własne przekonania. Czy według Ciebie są one godne uszanowania? Rozumiesz do czego zmierzam?
a czy ja swoimi poglądami robie komuś krzywde?
Ameris pisze:hmm... a kogo? Rozumiem, że rodziców, rodzine itd.
Przede wszystkim. Bo czy byłaś kiedyś zazdrosna o mamę? ;)
na pewno sie zdarzyła taka sytuacja nie raz:) , kiedy chciałam ją mieć tylko dla siebie, a nie mogłam, bo drodze do mojego szczęścia stawało rodzeństwo ;p
W pewnym wieku zaczyna się inaczej patrzeć na pewne sprawy i wychodzi, że miłość, to nie tylko seks, pożądanie i pocałunki, ale także odpowiedzialność, ból i trudne chwile. Nie jest tak pięknie.
wiesz, musze Cie zmartwić.
Mój związek nie należy do najłatwiejszych. Ból i ciężkie chwile niestety są. Gdyż na ścieżce każdego z nas stanęła trudna przeszkoda, z którą nie do końca da sie wygrać, trzeba ją zaakceptować.
I to wymaga wiele zrozumienia od drugiej osoby, cierpliwości, dojrzałości do tego, aby zrozumieć, że życie potrafi nieźle dać po dupie i związek [jak sam powiedziałeś to coś więcej niż pocałunki, seks itp.]
Ameris pisze:Z tego co napisałeś jasno wynika, że miłością nie nazywasz uczucia między kobietą a facetem.
Nie wiem skąd to wywnioskowałaś, ale to stek bzdur. Sam mam piękną żonę, którą kocham, jesteśmy razem od trzech lat, itepe. Jestem pewny, że przyjdzie nam się trochę jeszcze pokłócić, ale właśnie przetrzymanie tego okresu i ciągłe szukanie kompromisu umacnia naszą miłość. Amen.
stąd
Raymond pisze: Miłość, to nie jest uczucie, którym możesz darzyć chłopaka.
czyli rozumiem, że to też nie uczucie, którym Ty możesz darzyć kobiete? Więc co, oszukujesz ją? Czy miłości między kobietą i mężczyzną zwyczajnie nie ma?
Ameris pisze:zastanawia mnie, czemu nie wysuwasz konkretnych argumentów na poparcie swojej tezy?
To temat wałkowany od lat i wciąż powtarzany na różnych forach. Nie potrzebuję się podpierać argumentami, skoro widzę i wiem.
Czasami niechęć do podpierania swoich wypowiedzi argumentami świadczy zwyczajnie op ich braku ;)
Ostatnio zmieniony pt lis 28, 2008 5:43 pm przez Ameris, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Raymond
Gaduła
Gaduła
Posty: 181
Rejestracja: sob sie 09, 2008 2:15 pm

Post autor: Raymond » sob lis 29, 2008 6:33 pm

a czy ja swoimi poglądami robie komuś krzywde?
Nie, ale pier... doły gadasz, aż dudni. :)
Ameris pisze:na pewno sie zdarzyła taka sytuacja nie raz:) , kiedy chciałam ją mieć tylko dla siebie, a nie mogłam, bo drodze do mojego szczęścia stawało rodzeństwo ;p
Czy była to zazdrość wywołana uczuciem, że mama Cię nie kocha?
Ameris pisze:wiesz, musze Cie zmartwić.
Mój związek nie należy do najłatwiejszych. Ból i ciężkie chwile niestety są. Gdyż na ścieżce każdego z nas stanęła trudna przeszkoda, z którą nie do końca da sie wygrać, trzeba ją zaakceptować.
W ciążę zapadłaś, czy co? Zabrzmiało tak poważnie.
Ameris pisze:I to wymaga wiele zrozumienia od drugiej osoby, cierpliwości, dojrzałości do tego, aby zrozumieć, że życie potrafi nieźle dać po dupie i związek [jak sam powiedziałeś to coś więcej niż pocałunki, seks itp.]
Ważne jeszcze, żeby w tym wszystkim zachować dystans.
Ameris pisze:czyli rozumiem, że to też nie uczucie, którym Ty możesz darzyć kobiete? Więc co, oszukujesz ją? Czy miłości między kobietą i mężczyzną zwyczajnie nie ma?
Chłopaka w sensie "boyfrienda", czy jakt Wy to nazywacie.
Czasami niechęć do podpierania swoich wypowiedzi argumentami świadczy zwyczajnie op ich braku ;)
Nazywaj to jak chcesz.

Awatar użytkownika
Ameris
Gaduła
Gaduła
Posty: 153
Rejestracja: sob lis 22, 2008 12:53 pm

Post autor: Ameris » sob lis 29, 2008 8:34 pm

Raymond pisze: Nie, ale pier... doły gadasz, aż dudni. :)
podobnie uważam o Tobie :)
Czy była to zazdrość wywołana uczuciem, że mama Cię nie kocha?
gadasz tak jakbyś był cyborgiem i nie rozumiał ani nie doznawał żadnych dziecięcych czy bardziej dorosłych uczuć.
Nie wiem, czy zauważyłeś, ale często sie zdarza, że dzieci są zazdrosne o swoich rodziców, chcą mieć ich tylko dla siebie, i uwaga! nie jest to spowodowane nie kochaniem przez matke (rozbawiłeś mnie tym ;) ) :-D poza tym to chyba nie należy do głownego tematu?
W ciążę zapadłaś, czy co? Zabrzmiało tak poważnie.
ciąża to zdecydowanie nie powód do załamania sie.
Problemy bywają znacznie poważniejsze ;) :-D :-D
Ostatnio zmieniony sob lis 29, 2008 8:35 pm przez Ameris, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Pyskaty
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1264
Rejestracja: czw lis 01, 2007 9:04 am

Post autor: Pyskaty » ndz lis 30, 2008 10:42 am

Ameris pisze:ciąża to zdecydowanie nie powód do załamania sie.
Problemy bywają znacznie poważniejsze ;)
To jest poważny problem gdy taka 14 wpadnie i rodzice zaskarżą tatusia ^^ dostanie od 2 lat wzwyż ^^

Nie powód do załamania się ? to czemu wiele ludzi na tym forum nawet pisało ojj moja dziewczyna jest w ciąży co mam zrobić itp ?:>
Czasem mam jazdę zapomnieć o wszystkim kupić bilet donikąd i spakować walizki...
----------------------------------------------------------

To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..

Awatar użytkownika
Ameris
Gaduła
Gaduła
Posty: 153
Rejestracja: sob lis 22, 2008 12:53 pm

Post autor: Ameris » ndz lis 30, 2008 5:15 pm

Pyskaty pisze:
Ameris pisze:ciąża to zdecydowanie nie powód do załamania sie.
Problemy bywają znacznie poważniejsze ;)
To jest poważny problem gdy taka 14 wpadnie i rodzice zaskarżą tatusia ^^ dostanie od 2 lat wzwyż ^^

Nie powód do załamania się ? to czemu wiele ludzi na tym forum nawet pisało ojj moja dziewczyna jest w ciąży co mam zrobić itp ?:>
ja mówie o ludziach w moim przedziale wiekowym ;) bo wypowiedź kolegi dotyczyła mnie.
W wieku 13-16 ciąża to tragedia. 17, 18 też, choć zapewne już mniejsza, a powyżej to dla niektórych problem, choć według mnie nie tak ogromny :)
Ostatnio zmieniony ndz lis 30, 2008 5:16 pm przez Ameris, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ