Czy miłość może być wieczna?
Prawda.... Ja myśle, że chyba jednak odpuszczenie sobie jest lepszym wyjściem choć zależy o jakiej walce mowimy czy o wrecz narzucaniu się czy poprostu o probe zblizenia.... Choc zalezy tez od sytuacji.... jesli ta osoba ma kogoś to chyba jednak lepiej jest sobie odpuścic walke.... No, a jeśli naprawde sie kocha to chce się aby ta osoba była szczęśliwa...
"...Życie to pożądanie, cała reszta to tylko szczegół..."
To bardzo piękne gdy osoba, z którą sie jest wiele lat jest dla nas najpiękniejszym darem jaki dał nam Bóg :-> Warto doceniać to każdego dnia, bo gdy zabraknie tej osoby pojawia się prawdziwa tesknota i Świadomosć że utraciło się tak naprawdę cząstke samego siebie, swojego życia...
Fata nolentem trahunt...
Tutaj się nie zgodzę. Bo wiesz, jeśli mowa o osobie która wszystkim swoim partnerom wyznaje miłość po 10 minutach po poznaniu to ok, osobie tej bezproblemowym będzie się odkochać - bo przecież za chwilę spotka znowu "tego jedynego/tą jedyną" i po chwili znowu będzie *-Kocham Cie*, ale niestety istnieją także takie jednostki, dla których miłość to jednak coś więcej. No i w tych przypadkach czasem do końca życia w sercu tkwi ta osóbka, którą się poznało 50 lat temu, ale niestety z jakichś różnych powodów nie jest się z tą osobą, chciałoby się o niej zapomnieć, ale jest to nieosiągalne. A żeby się nie rozpisywać jeszcze bardziej to tylko przytoczę tutaj słowa pewnego mądrego francuza: "Łatwiej zakochać się, nie kochając, niż odkochać, kiedy się kocha". Sorry za rozpisanie ! HOuk!Em. pisze:Tak, ale według mnie nie warto się wtedy zamartwiać, ale należy walczyć, lub sobie po prostu odpuścić
"A dla mnie jest to symbol,
coś w co wierze!"
coś w co wierze!"
dla mnie takie osoby po prostu nie znają znaczenia tego słowa.. To jest bezsensu, jak chłopak albo dziewczyna po np. trzech dniach poznania wyznaje Ci coś takiegoMrAgainst pisze:Bo wiesz, jeśli mowa o osobie która wszystkim swoim partnerom wyznaje miłość po 10 minutach po poznaniu to ok, osobie tej bezproblemowym będzie się odkochać - bo przecież za chwilę spotka znowu "tego jedynego/tą jedyną" i po chwili znowu będzie *-Kocham Cie*,
Ostatnio zmieniony wt sty 13, 2009 9:10 am przez naatek, łącznie zmieniany 1 raz.
To jest jeszcze rozstrojenie emocjonalne nastolatków, takze nie ma co się dziwić, ze większość tak ma, ale problem pojawia się gdy mówi ci to osoba dorosła, doświadczona... Miłość nie pojwaia sie jak grom z jasnego nieba ale dojrzewa stopniowo, tak samo szybko nie przejdzie ta prawdziwa miłość, bo zostaje cząstką nas... Jezeli nie możemy zapomnieć przez długi czas o tej osobie to naprawdę moze być miłość, nawet jeżeli minie kawał czasu to my nie potrafimy pokochać kogoś innego bo w naszym sercu jest ciągle ta miłość...naatek pisze:To jest bezsensu, jak chłopak albo dziewczyna po np. trzech dniach poznania wyznaje Ci coś takiego
Fata nolentem trahunt...
Ale w tym wypadku nie ma nawet tej miłości.MrAgainst pisze:Bo wiesz, jeśli mowa o osobie która wszystkim swoim partnerom wyznaje miłość po 10 minutach po poznaniu to ok, osobie tej bezproblemowym będzie się odkochać
Możliwe, że tak. Ale czy po 50 latach, to nadal jest miłość, czy tylko miłe wspomnienie?MrAgainst pisze:No i w tych przypadkach czasem do końca życia w sercu tkwi ta osóbka, którą się poznało 50 lat temu
"Jesteśmy stworzeni z dwóch kontrastujących idei: miłości i strachu. Wybierz jedno z nich i żyj."
Axl Rose
Axl Rose