Czarna znajomość

Dyskusja na temat miłości i przyjaźni, znajomości - o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni, nowych znajomościach, o swoich doświadczeniach...
Kasiak

Czarna znajomość

Post autor: Kasiak » wt kwie 18, 2006 5:21 pm

Chyba powinnam zacząć od tekstu „kolejny raz zgubiłam swój rozsądek…” Życie mnie dołuje. Najbardziej z wszystkiego denerwuje życia, świata i głupiej codzienności. W tym wszystkim najgorsze go jest to ludzie. Potrafią tak bardzo cię zranić, że nogi się pod tobą uginają. Wiecie, co w tym wszystkim jest najgorsze? To, kiedy twój smutek, żal i zdołowanie wynika z racji tego, że zranili cię twoi bliscy. Ludzie bliscy twojej duszy i sercu. Potrafię dawać szansę…ale nie potrafię wytłumaczyć sobie i znaleźć jakiegokolwiek usprawiedliwienia dla ludzi, którzy mnie ranią. To boli. … … Nie potrafię, po prostu nie potrafię żyć dalej i udawać, że nic się nie stało. A kiedy wieczorem kładę się z głową pełną myśli minionego dnia…to czuje jak cały świat wiruje. Nie jestem w stanie wziąć się w garść i tak po prostu jak zawsze uśmiechać się do ludzi. Za bardzo zależy mi na moich bliskich, by móc kłamać im prosto w oczy.

Kika

Post autor: Kika » wt kwie 25, 2006 1:16 pm

bądz szczera, powiedz ludzia co ci na sercu i duszy leży...:)

Kasiak

Post autor: Kasiak » czw kwie 27, 2006 8:25 pm

Tylko do niektórych szczerość nie dociera. Traktują to jak atak na nich samych i ich godność.

Kika

Post autor: Kika » ndz kwie 30, 2006 12:58 pm

Wyprowadz sie z domu na jakieś 3 noce nie wiem do przyjaciołki, babci nie wiem zeby ktoś cie krył i wrazie czego cie nie ma u niego :)

Jak szczerość nmie dociera to chyba zostaje szantaz ale ja tego nie polecam :oops:

Kasiak

Post autor: Kasiak » ndz kwie 30, 2006 3:33 pm

Mam 21 lat! Nie musze uciekać z domu bo i tak czasem nie ma mnie w nim po 3-4 dni. Nie chodzi o rodziców jeśli tak to odebrałaś, ale o znajomych. Potrafię dogadać się z ludźmi, tylko niektórzy są czasem jakby wybici i zamknięci czasem we własnym świecie i dlatego czasem trudno jest się dogadać z niektórymi. Ale w końcu kiedy wszystko wróci do normy to znów można normalnie rozmawiać.

Kika

Post autor: Kika » ndz kwie 30, 2006 7:00 pm

Nie kazdy jest taki jakim byśmy go sobie wyobrażali:)

A ja myślałam ze chodzi o rodzine :mrgreen: ciota ze mnie :mrgreen:

ozeh

Post autor: ozeh » śr maja 10, 2006 7:48 pm

moze nabierz dystansu do tego. zajmij sie soba, tym co lubisz robic. zawies z tymi osobami kontakt a po pewnym czasie moze dojda do wniosku ze cos zrobili zle.

Kasiak

Post autor: Kasiak » czw maja 11, 2006 7:59 am

No...już tak zrobiłam. Doszli...po czym znów kontakt mi się z nimi urwał...bno chyba sa zbytnio zazdrośni miedzy sobą o mnie.

ozeh

Post autor: ozeh » czw maja 11, 2006 8:28 pm

daj im noze niech rozwiaza to miedzy soba :mrgreen:

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt maja 12, 2006 5:52 am

Taaa....wolałabym tej masakry nie widzieć. Albo się dogadają w sposób cywilizowany...albo nici z naszej znajomości. Każdy straci tyle samo...no...oni może trochę więcej...bo drugiej takiej jak ja niema. :-D

ODPOWIEDZ