Bycie w związku czy bycie singlem/singielką?

Dyskusja na temat miłości i przyjaźni, znajomości - o pierwszej miłości, prawdziwej przyjaźni, nowych znajomościach, o swoich doświadczeniach...
AdminNarkoza
Administrator
Administrator
Posty: 0
Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm

Post autor: AdminNarkoza » pn maja 08, 2006 11:00 pm

Też bym tak chciał, ale niestety jestem już zajęty.

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt maja 09, 2006 5:42 am

Ja tam nie lubię być sama...Ale bycie w związku nie oznacza, że jest się całkowicie podporządkowanym tej drugiej osobie. Ja też mam swoje zdanie i od czasu do czasu wychodzę gdzieś sama.

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt maja 09, 2006 8:10 am

Różnie to bywa. Ja dal mojego faceta też kilka razy odpuściłam sobie wyjazd...ale czasy się zmieniają i od czasu do czasu muszę i on i ja sobie odpocząć, bo non stop przebywanie z sobą czasami zaczyna się robic męczące.

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt maja 09, 2006 9:17 am

My idizemy sobie na kompromisy. Ja gdzieś nie pojadę albo nie wyjdę, a on za to nie będzie non stop siedział przed kompem. No i czasem razem gdzieś wyjdizemy. Albo przynajmniej wyciągam go ... to znaczy ja i jego pies wyciągamy go na godzinne spacerki :mrgreen:

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt maja 09, 2006 9:25 am

Wiem. To moim zdaniem nie jest prawdziwa miłość w tym przypadku.

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt maja 09, 2006 9:42 am

Wiem. Ona poprostu sama musi do tego dojść. Sama musi przejżeć na oczy. Może kiedyś zrozumie.

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt maja 09, 2006 10:46 am

Tylko zauwaz, że to nic nie czucie musiało się z czegoś wziąść. Najprawdopodobniej jednym z czynników było to, że nie mieli dobrego kontaktu ze sobą, bo gdyby mieli to ona jeżdziłaby z nim i odwrotnie...i on pozwalałby jej czasem wyjechać samej. W końcu nie brali ślubu. Mają czas i nie można uważać tej drugiej osoby za swoją własność. Mówi się jesteś mój/moja...ale nie ma to zastosowania w sensie...Jesteś ze mną tzn. nie możesz się spotykac z nikim innym, masz mnie traktować jak swoje guru. Bo wtedy szybko wszystko się kończy. Niemożna zakładać kajdan na rece tej drugiej osoby, trzeba być wyrozumiałym i dać trochę luzu.

Kasiak

Post autor: Kasiak » wt maja 09, 2006 12:36 pm

No. Dziewczyna napewno znajdzie sobei lepszego. Ja tez kiedys tak miałam, że chłopak notorycznie spotykał się z innymi. Po latach prosił mnie żebym do niego wróciła...jak zrozumiał, że zrobił bład, ale było już za późno.

ozeh

Post autor: ozeh » śr maja 10, 2006 6:04 pm

nika, piszesz ze odpowiada ci bycie solo. a nie brak ci czasem czulosci?? nie marzysz wieczorem zeby ktos cie czule przytulil, powiedzial cos milego?? nie chcesz co rano czytac czegos milego od Twojego chlopaka??
to chyba tylko teraz tak ci sie wydaje ze lepiej jest byc "singlem". pozyjesz jeszcze troche to zrozumiesz.

kto wie moze juz niedlugo Cie olsni :roll:

Kasiak

Post autor: Kasiak » czw maja 11, 2006 8:04 am

np. ozeh.... :-P ....a mi brakuje tych czułości na dobranoc i miłych przywitań na dzieńdobry. Co prawda od czasu do czasu mam przyjemność pocieszenia się tego typu słowami...ale nie jest to częste.

ODPOWIEDZ