Kiedy wchodziłem do Wierzy Tysiąca Luster czułem niepokój. Zastanawiałem się, co mnie spotka, kiedy przekroczę wrota komnaty.
Kiedy już przeszedłem przez próg, moje oczy ujrzały setki, a może nawet tysiące luster. Na około siebie zobaczyłem mnóstwo takich samych chłopców jak ja.
Byłem zaskoczony, ale równocześnie podekscytowany tą sytuacją. Wszyscy chłopcy byli blondynami w czarnych spodniach i granatowych bluzach.
Wszyscy chłopcy patrzyli w moją stronę, a ja spoglądałem wprost w ich oczy. Widziałem jak ich oczy błyszczały. Spoglądałem na ich szeroko uśmiechnięte twarze.
Kiedy wyszedłem zamykając za sobą drzwi, pomyślałem:
„Teraz już wiem, jak wyglądają szczęśliwi ludzie!”
"Ja w wierzy o tysiącu luster"
"A KIEDYŚ, KIEDY WESZŁAM DO DOMU PEŁNEGO ZJAW UJRZAŁAM SIEBIE Z PRZED LAT. ZAMKNIĘTE OCZY I KAŁUŻA ROSY. I TYLKO WIATR PRZEZ OKNO WIAŁ. ZNUDZONA ŻYCIEM STANĘŁAM NA SKRAJU TWOICH PRZYZIEMNYCH SPRAW I LEKKO UNIOSŁAM SIĘ, BY MÓC SPAŚĆ NA SKRZYDŁACH ANIELSKIEGO WSPOMNIENIA. SPOJRZAŁAM TYLKO OSTATNI RAZ NA TWOJĄ TWARZ...NIE ZOBACZYŁAM JUŻ W NIEJ MIŁOŚĆI. ZAMKNĘŁAM ZA SOBĄ KOLEJNE DRZWI. POSZŁAM OTWORZYĆ INNE W NADZIEI, ŻE ZA NIMI ZNÓW BĘDZIESZ TY Z TYCH INNYCH LAT I DNI."