Sol pisze:Spokojna impreza, której organizatorem jest darczyńca sprzętu medycznego dla małych dzieci - tia.
Jak nie dopuszczasz do siebie, że w 300 000 tłumie w ciągu 3 dni ginie 1-2 osoby to dajesz kolejny dowód swojego oderwania od świata realnego.
Jeszcze tego by brakowało, żebym po prokuraturach łaził.
No to masz obciążone sumienie, propagujesz bezstresowe wychowanie i róbta co chceta, stwarzasz zagrożenie itp.
W obowiązku organizatora jest uniemozliwienie łamania prawa, czy obowiązujących zasad.
Zachlewnie się na śmierć jest sankcjonowane prawnie? Co za kraj
Na to odpowiedziałem. Nie wystarczy być czystym, bo to udawanie niezauważania problemu.
A ja napisałem, że reagują na przypadki małolatów w stanie zgonu
Przede wszystkim alkohol rodzi agresję, a o tą na stadionach nie trudno.
Na Woodstocku zero agresji jest
Po drugie - uniemożliwienie sytuacji, że zalane małolaty wymachują siekierami, albo w tłumie są tratowani.
To ciekawe, bo zakaz sprzedawania alk nieletnim obowiązuje permanentnie na terenie całego kraju.
Nic by się nikomu nie stało jakby tak samo było na Woodstocku. Skoro nie da się upilnować małolatów, to albo się ich nie wpuszcza, albo jest zakaz spożycia alkoholu.
Ale to bezsens! Podane uzasadnienia prohibicji stadionowej mają się nijak do tego festiwalu a od pilnowania małolatów są ich rodzice, nie organizator (pewnie minie kolejny tydzień skrobania jałowych postów nim to zrozumiesz). Ten ostatni wyłapuje taki przypadki i zgłasza gdzie trzeba, jest jaj najbardziej OK
Jak jest wioska piwna - piją więcej. Łatwiej pójść do wioski po piwo, niż latać z własnym po ogrodzonym terenie.
To jest tylko domysł.
Kwestia ogrodzenia terenu i sprawdzania czy ludzie są czyści.
Ja p%#&I$#^, czy ja rozmawiam z jakimś potomkiem Stalina? Może niech jeszcze sprawdzają stan uzębienia
Tylko, że łatwiej jest mniej wydać na organizację i mieć zyski z hektolitrów piwa i udawać, że jak jest oficjalny zakaz sprzedaży alkoholu nieletnim to nie ma mozliwości bycia upitego nastolatka.
1000 raz powtórzywszy:
zakaz sprzedawania alk nieletnim obowiązuje permanentnie na terenie całego kraju.
Mimo to w Polsce zdarzają się spici nastolatkowie. Jakie z tego wnioski? Otóż żadne
Jak rzekł przyszły prezydent kraju:
"żeby nie było pijaństwa, żeby nie było bandyctwa, żeby już w ogóle niczego nie było"
W ciągu trzech wizyt widziałem może dwóch spitych małolatów, ale jak widać jest to sprawa kluczowa, najważniejsza. W sumie nie dziwię się. W WOŚP nie widzisz ważnego sprzętu medycznego, tylko "nachalnych wolontariuszy", jakże wygodnickie jest zanurzenie się w odmętach nihilizmu i malkontenctwa. Broń Boże zauważać jakieś nieliche plusy!