Rząd i wadza :)

Wiadomości z kraju. Dyskusja dotycząca aktualnych wydarzeń w kraju.
Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » śr wrz 20, 2006 8:21 pm

misanthropiac pisze:
Sol pisze:A ma znaczenie w jakich warunkach pracuje i jaką odpowiedzialną pracę wykonuje?
To chyba logiczne
To w takim razie nalezy mu się większa emerytura lub renta, bo przeciez pracuje w cięzkich warunkach. W systemie, który Ty proponujesz, nie wesprze go państwo (nie będzie dotować) tylko sam musi zadbać o wyższą emeryturę, czyli o to co mu się należy. Aby tak było, musi mieć wyższą pensję, czyli za pracę w cięzkich warunkach płace powinny być wyższe niż za pracę w normalnych warunkach. To wymagałoby podwyższenia płac, a to już mogłoby się kopalni nie opłacać. Zaniżałaby zatem płace, a górnik dostałbym gucio.
misanthropiac pisze:No to kogo to ma obchodzić? Nie chciałeś zainwestować w przyszłość, to zbieraj pokłosie swojej głupoty, co w tym dziwnego?
No dobra, nikogo to nie obchodzi, że lekkomyślny facet w wieku 30 lat traci w wypadku nogi i jest niezdolny do pracy. Nie ma się za co utrzymać. W chwili obecnej żyłby sobie może ubogo, ale jak człowiek. W Twoim systemie leżałby na Dworcu PKP.
Ale to jeszcze bajki. Gorzej bo uzbiera się grupa ludzi, którzy są sprawni i będą niezadowoleni z tego ustroju. Oprócz tego, że będą kraść i pić denaturat, to będą jeszcz erabować bogatych z zazdrości i strajkować.
misanthropiac pisze:Zresztą jesteś zwolennikiem przymusowych ubezpieczeń a nie dawałbyś na fundusz? Przestaję cokolwiek rozumieć...
Bo zapłacić muszę, czy tego chcę czy nie. Ludzi trzeba zmuszać. Przecież jest ogromna rzesza ludzi nieodpowiedzialnych, z którymi jest kłopot.
Inny przykład. Gdyby ludzie byli odpowiedzialni, to wystarczyłoby postawienie na drogach znaków i dostosowywaliby się do nich, bo przecież tak bezpieczniej. Ale trzeba też stawiać fotoradary, aby zmusić ludzi do stosowania się do przepisów.
misanthropiac pisze:Od zawsze ludzie różnili się zdolnościami, pracowitością etc. Co w tym dziwnego? Grunt, żeby ludzie mieli pracę. Ta maksyma jest dobra dla tych co mają pracę... i rozum
Czyli jest do kitu, bo wielu nie ma rozumu. Popularna jest nieodpowiedzialność i lekkomyślność. A Ty chcesz pozostawić ludzi samych sobie. Co się z tego zrodzi? Patologie.
misanthropiac pisze:A kto mówi, że mają sobie nie pomagać??
Wszelkie organizacje charytatywne muszą być dotowane przez państwo. Dlaczego? Bo nieliczni chcą dać żebrakowi pieniążek pod kościołem.
misanthropiac pisze:Nie powinno być policji, ani wojska. Po co komu wojsko, skoro nie ma czego bronić?
Czyli obywatele już nie istnieją?
Słuchaj a co tu atakować? Kraj, którego nie ma? Ludzi? Po co, skoro dobrze sobie radzą i można brać z nich przykład? I co Ci to zmieni, że nasze terytorium opanuje Rosja, która pomyśli, że niegłupio te Polaki wykombinowali i też wcielą sobie nasz reformy. To co Ci za róznica, czy na ulicy będzie powiewać flaga polska czy rosyjska, skoro i tak najważniejszy jest pieniądz?
misanthropiac pisze:Policję zastąpiłyby firmy ochroniarskie. Skoro słuzba zdrowia może być w pełni prywatna to dlaczego nie organy ścigania?

Bo jest różnica między służbą zdrowia, a organami ścigania?
Aż taka ogromna? Dlaczego policji nie sprywatyzować i nie oddać Kulczykowi? Przecież to też w ich interesie będzie, aby był porządek. A do tego będą lepiej wyposażeni, bo żeby policja przyjechała na Twoje wezwanie to będziesz musiał opłacić abonament za nadzór.
misanthropiac pisze:Po cholerę kupować F-16 za miliardy dolarów? Po cholerę utrzymywać hospicja? Jak nie będę miali co jeść, to szybciej zdechną i będzie po kłopocie.

Brak związku z tematem
A kto będzie utrzymywał hospicja? Szpitale? A po co szpitalom taki ciężar? Prywaciaż powie, że go to gucio obchodzi jakieś hospicjum, będzie cięcie stanowisk i w hospicjum zostaną sami pacjenci - zero personelu.

Co moze fundacje, które i tak będą miały pełne ręce pomocy i będą liczyć na dobrą wolę, że jak przejdziesz obok nich na ulicy to dasz 10 zł?

A może same się będą utrzymywały? Pobierały renty... ale jakie renty? Aha te z firmy ubezpieczeniowej? A która firma ubezpieczy chorego na AIDS, albo na inną nieuleczalna chorobę? Tzn. sorry ubezpieczy ze składką miesięczną 5000 zł... .
Mogą również podpisać umowę z zakładami pogrzebowymi. Wy nam kasę, a my Wam zapewniamy klientów. W sumie to co to komu szkodzi? Przecież i tak umrą prędzej czy później, a że prędzej o jakieś pół roku, bo pogrzebowy Hermes nie ma obrotów, a właściciel ma na karku raty za kredyt mieszkaniowy, to już inna historia. To już faktycznie "brak związku z tematem".
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw wrz 21, 2006 12:48 pm

Sol pisze:To w takim razie nalezy mu się większa emerytura lub renta, bo przeciez pracuje w cięzkich warunkach. W systemie, który Ty proponujesz, nie wesprze go państwo (nie będzie dotować) tylko sam musi zadbać o wyższą emeryturę, czyli o to co mu się należy. Aby tak było, musi mieć wyższą pensję, czyli za pracę w cięzkich warunkach płace powinny być wyższe niż za pracę w normalnych warunkach. To wymagałoby podwyższenia płac, a to już mogłoby się kopalni nie opłacać. Zaniżałaby zatem płace, a górnik dostałbym gucio.
Dziwnym nie jest, że w parze z dobrze wykonaną i odpowiedzialną pracą idzie dobry zarobek. Tak winno być nie tylko w górnictwie ale wszędzie. Dlaczego lekarze nie otrzymują należnych wynagrodzeń? Bo w NFZ, działającym pod egidą państwa zachodzą miliardowe defraudacje, co nie jest tajemnicą. A co do naszych biednych górników: jeśli kopalnie są nierentowne, to działając w zgodzie z prawidłami logiki zamyka kopalnie i nikogo to nie dziwi. A u nas państwo przez lata utrzymywało (ze stratą dla podatnika) ten przemysł. Nagle zdołano wypracować zysk i motłoch wywalczył groźbami zamieszek podwyżki. Viva model niemiecki!!
Zreszta, jak Tobie prywatny interes kojarzy tylko z wykorzystywaniem pracownika i zwalnianiem personelu, to nie mamy o czym gadać
No dobra, nikogo to nie obchodzi, że lekkomyślny facet w wieku 30 lat traci w wypadku nogi i jest niezdolny do pracy. Nie ma się za co utrzymać. W chwili obecnej żyłby sobie może ubogo, ale jak człowiek. W Twoim systemie leżałby na Dworcu PKP.
I co w tym dziwnego? W Twoim systemie dostałby cudzą gotówkę za swoją głupotę. To dopiero sprawiedliwe...
Ziema do Sola: obudź się pan :-P Podajesz jakieś przykłady z bajek Andersena, a spójrz co się dzieje obecnie z NORMALNĄ częścią społeczeństwa: ludzie uczciwie pracują i państwo ich okrada, by biedny idiota nie leżał na dworcu. W efekcie emigracja kwitnie. Świetnie
Ale to jeszcze bajki. Gorzej bo uzbiera się grupa ludzi, którzy są sprawni i będą niezadowoleni z tego ustroju. Oprócz tego, że będą kraść i pić denaturat, to będą jeszcz erabować bogatych z zazdrości i strajkować.
I co z tego? Pójdą do mamra i się skończy. A teraz wszyscy zadowoleni są, ta? Nie sądzę, a jakoś nikt nie rabuje bogatych z zazdrości :roll: :roll: :roll:
Bo zapłacić muszę, czy tego chcę czy nie. Ludzi trzeba zmuszać. Przecież jest ogromna rzesza ludzi nieodpowiedzialnych, z którymi jest kłopot.
Nie mój i nie Twój, więc o co chodzi?
Inny przykład. Gdyby ludzie byli odpowiedzialni, to wystarczyłoby postawienie na drogach znaków i dostosowywaliby się do nich, bo przecież tak bezpieczniej. Ale trzeba też stawiać fotoradary, aby zmusić ludzi do stosowania się do przepisów.
Mamy policję, która "pomaga" szanować przepisy. Jeśli ktoś uważa, że nie da sobie rady w świecie, gdzie każdy decyduje o sobie niech zakupi sobie policjanta.
Czyli jest do kitu, bo wielu nie ma rozumu. Popularna jest nieodpowiedzialność i lekkomyślność. A Ty chcesz pozostawić ludzi samych sobie. Co się z tego zrodzi? Patologie.
A może ludzie mają rodziny i przyjaciół, którzy pomogą im i będą wspierać w sytuacjach kryzysowych? Patologie były, są i będą, nic w tym dziwnego. Podobnie ludzie żyjący na skraju nędzy. Co w tym dziwnego?
Słuchaj a co tu atakować? Kraj, którego nie ma? Ludzi? Po co, skoro dobrze sobie radzą i można brać z nich przykład? I co Ci to zmieni, że nasze terytorium opanuje Rosja, która pomyśli, że niegłupio te Polaki wykombinowali i też wcielą sobie nasz reformy. To co Ci za róznica, czy na ulicy będzie powiewać flaga polska czy rosyjska, skoro i tak najważniejszy jest pieniądz?
Posłuchaj tego scenariusza: NDP dorywa się do władzy i postanawia odzyskać Pomorze Szczecińskie siłą. Interwencja zbrojna, jak wiadomo, niesie ze sobą ofiary. A jak już wspomniałem państwo ma zapewnić obywatelom bezpieczeństwo. Jak to co atakować? dobrze prosperujące państwo i dobra jego obywateli. Bo odwracając sytuację: po co atakować państwo socjalistyczne? Zresztą przypominam, że obecnie żyjemy w dość pacyficznym świecie, gdzie prsktycznie wybuchają konflikty tylko na tle etnicznym i religijnym.
"Najważniejszy jest pieniądz"... Ja tak nie sądzę. Rzekłbym: "pieniądz to podstawa". No bo po co komu patriotyzm, skoro nie ma co do garnka włożyć? Skończyłeś liceum, może więc kojarzysz piramidę Masłowa? Podpowiem: najpierw potrzeby pierwszego rzędu: fizjologiczne, dopiero później te szlachetne, wyższe.
Wsłuchaj się w argumentacje naszych emigrantów. Czasami zdaje mi się, że pieprzą od rzeczy. Jednak w kontekście tego, że nie mogą wyżywić rodzin ich bezpardonowa ucieczka jest usprawiedliwiona.
Poza tym Rosja, gdzie duch "potęgi ZSRR" jest żywy, jako ostatnia wprowadziłaby taki ustrój :-P
Aż taka ogromna? Dlaczego policji nie sprywatyzować i nie oddać Kulczykowi? Przecież to też w ich interesie będzie, aby był porządek. A do tego będą lepiej wyposażeni, bo żeby policja przyjechała na Twoje wezwanie to będziesz musiał opłacić abonament za nadzór.
Przestań ze mnie kpić, rżnąc głupa, tudzież udawając głupa. To robi się niesmaczne :-? Dlaczego policja nie może być prywatna? Bo policjant musi być w 100% obiektywny. Opłacany z prywatnej kieszeni traci tą cechę.
Od teraz nie odpowiadam na żadne fragmenty mylące LIBERALIZM z ANARCHIĄ. Dość
A kto będzie utrzymywał hospicja? Szpitale? A po co szpitalom taki ciężar? Prywaciaż powie, że go to gucio obchodzi jakieś hospicjum, będzie cięcie stanowisk i w hospicjum zostaną sami pacjenci - zero personelu.
Pierdolnąłeś taką bzdurę, że nie potrafię się nawet do niej ustosunkować...
Co moze fundacje, które i tak będą miały pełne ręce pomocy i będą liczyć na dobrą wolę, że jak przejdziesz obok nich na ulicy to dasz 10 zł?

A może same się będą utrzymywały? Pobierały renty... ale jakie renty? Aha te z firmy ubezpieczeniowej? A która firma ubezpieczy chorego na AIDS, albo na inną nieuleczalna chorobę? Tzn. sorry ubezpieczy ze składką miesięczną 5000 zł... .
Mogą również podpisać umowę z zakładami pogrzebowymi. Wy nam kasę, a my Wam zapewniamy klientów. W sumie to co to komu szkodzi? Przecież i tak umrą prędzej czy później, a że prędzej o jakieś pół roku, bo pogrzebowy Hermes nie ma obrotów, a właściciel ma na karku raty za kredyt mieszkaniowy, to już inna historia. To już faktycznie "brak związku z tematem".
Zapominasz o tym, że ludzie mają rodziny, które winne są wspomagać krewnych? A instytucje wolontariatu to już zdelegalizowano? Fundacje mają ręce pełne roboty? Chyba przy użeraniu się z US, ale w tym systemie nic takiego nie będzie miało miejsca.

Zresztą po co się oszukiwać, ciężko chorzy (w domyśle niezdolni do podjęcia pracy) będą mieli cięzkie życie. To też nic dziwnego, czy teraz go nie mają? Ty chyba chcesz, żebym powiedział, że nagle świat stanie się utopią, łąki zakwitną nawet w środku zimy a z kranów będzie płynął miód. Otóż powiadam: nie! Dobrze wiemy, że ludzie są ułomni i popełniają błędy. Dajemy im szansę by dalej to robili i odczuwali konsekwencje swoich czynów. Dobrze wiemy, że propagowane m.in. w piosenkach punkowych hasło "każdy inny, wszyscy równi" jest bujdą. Z jednym wyjątkiem: wszyscy równi są wobec prawa. W innych aspektach ludzie są bardzo różni. Różnią się zdolnościami, pracowitością itp. i z tego wynikają nierówności w zarobkach, pozycji społecznej itd. Kreowanie wyimaginowanych światów doskonałych to domena lewicy, nawet fajny pomysł, ale niemożliwy do zrealizowania. Na świat działają niezliczone siły perturbacyjne, nawet najlepsza idea jest bardziej skomplikowana niż mechanizmy psychiki ludzkiej. Takie poglądy, jakie tu czytasz to wynik zaakceptowania świata w jego obecnej formule i chęć życia z nim w symbiozie. Mam nadzieję, że co nieco rozjaśniłem...
I jeszcze jedno: zachęcam do zapoznania się z teorią anarchokapitalizmu. Uznajemy, że jest ona niegłupia i sprawiedliwa. Jednak uwspółcześniając ją należy zaznaczyć, że niezbędnymi są najbardziej podstawowe organizacje rządowe. Ograniczenie legalnego okradania obywatela przez państwo to najprostsze dążenie do normalności. Mam nadzieję, że teraz przestaniesz wyskakiwać z anarchicznymi frazesami...

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » czw wrz 21, 2006 2:01 pm

misanthropiac pisze:A co do naszych biednych górników: jeśli kopalnie są nierentowne, to działając w zgodzie z prawidłami logiki zamyka kopalnie i nikogo to nie dziwi. A u nas państwo przez lata utrzymywało (ze stratą dla podatnika) ten przemysł. Nagle zdołano wypracować zysk i motłoch wywalczył groźbami zamieszek podwyżki
Górnictwo było kotwicą inflacyjną. Pomogło w przejściu z komunizmu do kapitalizmu. Spytaj się Balcerowicza powie Ci to samo.

Kopalnie stają się nierentowne i cały ten, jak to kresliłeś motłoch jest bez pracy. Kolejna grupa niezadowolonych, znerwicowanych ludzi.
misanthropiac pisze:I co w tym dziwnego? W Twoim systemie dostałby cudzą gotówkę za swoją głupotę. To dopiero sprawiedliwe...
A w Twoim leży na ulicy! Człowieku weź się zastanów, przecież ten człowiek nie ma już żadnych szans na wyjście z dołka. Podwinęła mu się noga i już się nie podniesie!
Co Ci z tego, że będziesz jeździł lepszym samochodem, jak będziesz musiał omijać tych żebraków, którym się nie udało i którzy co najważniejsze nie mają żadnych perspektyw na dalsze życie.
misanthropiac pisze:I co z tego? Pójdą do mamra i się skończy. A teraz wszyscy zadowoleni są, ta? Nie sądzę, a jakoś nikt nie rabuje bogatych z zazdrości
Teraz każdy ma jakieś minimum socjalne, choćby to była kwota urągająca człowiekowi, to lepsze to już nie mieć kompletnie nic.
Ciekawe gdzie znajdziesz tyle miejsc w więzieniach.
Co ma do stracenia ktoś kto sięgnął dna, kto nie ma grosza przy sobie? Dlaczego miałby nie zaryzykować i Cię nie napaść? Przecież Ty masz za dużo i możesz się podzielić.
misanthropiac pisze:
Sol pisze:Bo zapłacić muszę, czy tego chcę czy nie. Ludzi trzeba zmuszać. Przecież jest ogromna rzesza ludzi nieodpowiedzialnych, z którymi jest kłopot.
Nie mój i nie Twój, więc o co chodzi?
Kłopot dla państwa, czyli wszystkich. Jak zaczną się napady, strajki, rozruby, to przestanie być to ich problem, ale i Twój. Jak Ci spalą samochód, to też to odczujesz.
misanthropiac pisze:Mamy policję, która "pomaga" szanować przepisy. Jeśli ktoś uważa, że nie da sobie rady w świecie, gdzie każdy decyduje o sobie niech zakupi sobie policjanta.
Teraz nic nie musisz sobie zakupywać, masz za darmo wezwanie do zapłaty.
Albo każdy musiałby mieć własnego doradcę finansowego. Co też by kosztowało... .
misanthropiac pisze:A może ludzie mają rodziny i przyjaciół, którzy pomogą im i będą wspierać w sytuacjach kryzysowych? Patologie były, są i będą, nic w tym dziwnego. Podobnie ludzie żyjący na skraju nędzy. Co w tym dziwnego?
Tylko w tym co Ty opowiadasz zdecydowanie łatwiej stoczyć się na dno.
A kto mi będzie mówił, żebym utrzymywał szwagra nieroba? Wiesz, że z rodziną to wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu?
misanthropiac pisze:NDP dorywa się do władzy i postanawia odzyskać Pomorze Szczecińskie siłą
A co mnie to obchodzi jako mieszkańca Mazowsza? To ich problem, a nie mój. Dlaczego ja mam płacić na wojsko, bo jakiś Czesiek ze Szczecina boi się niemieckich bojówek?
misanthropiac pisze:Jak to co atakować? dobrze prosperujące państwo i dobra jego obywateli
No i napadną nas zabiorą nam nasze mercedesy, ale to mało. Skoro coś tak dobrze sprawdziło się u Polaków, to dlaczego miałoby tak nie być u Niemców, czy Ukraińców?
Ale prawda jest taka, że nie byłoby tak kolorowo. Polska byłaby krajem, albo bogatych, albo biedaków, którym nie ma kto podać ręki, którzy robiliby zamieszki, blokowali drogi (choćby z nudów), napadali bogatych.
misanthropiac pisze:Dlaczego policja nie może być prywatna? Bo policjant musi być w 100% obiektywny. Opłacany z prywatnej kieszeni traci tą cechę.
Przecież prawa rynku wybierają tylko najlepszą firmę, co w tym przypadku oznacza, że najbardziej uczciwą.
A teraz policjanci są na łasce polityków - vide niedawny UOP.
misanthropiac pisze:Zapominasz o tym, że ludzie mają rodziny, które winne są wspomagać krewnych?
A to niby dlaczego? Dlaczego mam sam utrzymywać ojca nieroba, albo kuzynkę, która jest leniem?
misanthropiac pisze:A instytucje wolontariatu to już zdelegalizowano?
W świecie gdzie pieniądz to podstawa?
misanthropiac pisze:Fundacje mają ręce pełne roboty? Chyba przy użeraniu się z US, ale w tym systemie nic takiego nie będzie miało miejsca.
Nie byłoby państwowych ośrodków pomocy, zatem w ich miejsce musiałyby wejść fundacje, a to już ogromne obciążenie
misanthropiac pisze:Zresztą po co się oszukiwać, ciężko chorzy (w domyśle niezdolni do podjęcia pracy) będą mieli cięzkie życie.
Toś ich pocieszył... . System promujący młodych, zaradnych i inteligentnych. Taki system to coś w pokroju burżuazji, systemu elitarnego - kompletnie bez sensu.

Powiem Ci tak. Na tym świecie jest wiele nieszczęść, wypadków losowych, nieodpowiedzialności i tego nie zmienisz. Teraz trzeba wymyślić taki system, który by tym ludziom pomagał, bo wystarczy komuś podać pomocną dłoń i on sobie później świetnie poradzi.
Możemy zrobić tak jak piszesz, ale wtedy wszyscy ci poszkodowani ludzie musieliby liczyć na pomoc fundacji, lub innych prywatnych instytucji, które musiałyby być wspierane z dobrego serca obywateli. Aby tak się stało musisz dawać jakieś sumy na utrzymanie tych organizacji, czy praktycznie płacisz dobrowolny podatek z którego nic kompletnie nie masz, to nie przełozy się na Twoją wyższą emeryturę, albo rentę lub zasiłek. Czyli w sumie po co miałbyś takie pieniądze dawać? Nie lepiej wpłacić na swój fundusz i mieć lepsze zabezpieczenie na starość? I teraz odpowiedz sobie na pytanie, co się stanie z tymi fundacjami? Będą biedne jak myszy kościelne i nie udzielą wystarczającej pomocy.

Do tego dochodzi jeszcze mnóstwo innych spraw. Jak choćby drogie leczenie, ubezpieczenie się, itd. Co będzie jeżeli normalnie zarabiasz, płacisz składki ubezpieczeniowe, ale chorujesz na jakąś chorobę. Operacja kosztuje 500 tys. dolarów i nie stać Cię na nią. Środki zgromadzone na funduszu są niewystarczające.
Każdy jest kowalem własnego losu? Przyjdzie Ci umrzeć, choć przecież robiłeś wszystko tak jak trzeba.

Obecny system nie jest dobry i nikt nie twierdzi, że jest, ale ten który chcesz przeforsować ma właściwie tyle samo dziur. Jest optymalny dla zdrowych, młodych i ambitnych z dużym wynagrodzeniem. Tylko, że 40 milionowa Polska nie składa się nawet w połowie z takich ludzi.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw wrz 21, 2006 4:40 pm

Sol pisze:Górnictwo było kotwicą inflacyjną. Pomogło w przejściu z komunizmu do kapitalizmu. Spytaj się Balcerowicza powie Ci to samo.

Kopalnie stają się nierentowne i cały ten, jak to kresliłeś motłoch jest bez pracy. Kolejna grupa niezadowolonych, znerwicowanych ludzi.
Być może. To było kilkanaście lat temu. Teraz są tylko balastem, za który płacimy.
A motłochem nazwałem ich w kontekście nieuzasadnionych nawoływań do redystrybucji dóbr (na tym wszak opiera się socjalizm).
Kolejna grupa niedoruchanych... Jaka szkoda. Mam propozycję: załóż firmę. która będzie zatrudniała ludzi w wymarłych zawodach (bo ja wiem, odwszawiacz peruk?). Jak zatrudnisz całą rzeszę 2,5 mln bezrobotnych, wszyscy będą zadowoleni. Bo przecież o to chodzi, żeby byli zadowoleni
A w Twoim leży na ulicy! Człowieku weź się zastanów, przecież ten człowiek nie ma już żadnych szans na wyjście z dołka. Podwinęła mu się noga i już się nie podniesie!
Co Ci z tego, że będziesz jeździł lepszym samochodem, jak będziesz musiał omijać tych żebraków, którym się nie udało i którzy co najważniejsze nie mają żadnych perspektyw na dalsze życie.
Wiem, że skoro tak Ci na nich zależy to poświęcisz swoje życie na opiece nad nieszczęśnikiem, który zapomniał płacić dobrowolnych składek na ubezpieczenie. Świat żebraków... niezłe! Zapominasz, że nawet duża rzesza inwalidów ma możliwości podjęcia pracy (ba, oni nawet się tego domagają)
Teraz każdy ma jakieś minimum socjalne, choćby to była kwota urągająca człowiekowi, to lepsze to już nie mieć kompletnie nic.
No, jeśli dostaje 500 zł i w charakterze podatków zabiera mu się od tej kwoty 80 procent to tak na prawdę nic nie ma
Ciekawe gdzie znajdziesz tyle miejsc w więzieniach.
Ile miejsc?
Co ma do stracenia ktoś kto sięgnął dna, kto nie ma grosza przy sobie? Dlaczego miałby nie zaryzykować i Cię nie napaść? Przecież Ty masz za dużo i możesz się podzielić.
Co to za brednie? To teraz nie mamy obywateli żyjących na skraju ubóstwa? Jakoś nikt nie plądruje miast "bo nie ma nic do stracenia" i nie panuje Sodoma i Gomora
Kłopot dla państwa, czyli wszystkich. Jak zaczną się napady, strajki, rozruby, to przestanie być to ich problem, ale i Twój. Jak Ci spalą samochód, to też to odczujesz.
Patrz wyżej. A może to jakiś dowcip z tymi rozróbami?
Teraz nic nie musisz sobie zakupywać, masz za darmo wezwanie do zapłaty.
Albo każdy musiałby mieć własnego doradcę finansowego. Co też by kosztowało...
Albo każdy musiałby umieć liczyć. A jak będzie stać Cie na doradce to tym lepiej, będą nowe miejsca pracy.
Tylko w tym co Ty opowiadasz zdecydowanie łatwiej stoczyć się na dno.
A kto mi będzie mówił, żebym utrzymywał szwagra nieroba? Wiesz, że z rodziną to wychodzi się dobrze tylko na zdjęciu?
Aha, czyli członek rodziny, pan Sol nie chce utrzymywać szwagra, tylko ma to robić ktoś inny, ledwo wiążący koniec z końców za pomocą podatków? Teraz to wpadłeś w ogień własnych argumentów
No i napadną nas zabiorą nam nasze mercedesy, ale to mało. Skoro coś tak dobrze sprawdziło się u Polaków, to dlaczego miałoby tak nie być u Niemców, czy Ukraińców?
Ale prawda jest taka, że nie byłoby tak kolorowo. Polska byłaby krajem, albo bogatych, albo biedaków, którym nie ma kto podać ręki, którzy robiliby zamieszki, blokowali drogi (choćby z nudów), napadali bogatych.
Oglądałeś ostatnio jakiś film katastroficzny? Bo motyw "zamieszki i orgie" chyba po raz setny w tym temacie podajesz. Do zarzygania.
Przecież prawa rynku wybierają tylko najlepszą firmę, co w tym przypadku oznacza, że najbardziej uczciwą.
A teraz policjanci są na łasce polityków - vide niedawny UOP.
UOP nie jest synonim policji, ani inny BOR, czy WSI
W świecie gdzie pieniądz to podstawa?
Kur... Zrozumiałeś cokolwiek, jak pisałem, że pieniądz to podstawa?
Toś ich pocieszył... . System promujący młodych, zaradnych i inteligentnych. Taki system to coś w pokroju burżuazji, systemu elitarnego - kompletnie bez sensu.
Zauważyłem to nie dziś. Wmówiłeś sobie, że system faworyzuje bogaczy ("Ta, Korwin tak może mówić, bo jest bogaty" :lol: ). To jest system ludzi uczciwie pracujących, nie wyznających maksymę: "czy się stoi, czy się leży, 1000 zł się należy"
Powiem Ci tak. Na tym świecie jest wiele nieszczęść, wypadków losowych, nieodpowiedzialności i tego nie zmienisz. Teraz trzeba wymyślić taki system, który by tym ludziom pomagał, bo wystarczy komuś podać pomocną dłoń i on sobie później świetnie poradzi.
Jak na mój gust socjalizm tylko przeszkadza ludziom.

Ale skoro tak sądzisz, to możesz się śmiało wykazać. Na przykład sądzisz, że socjal trzeba ograniczyć. To ja się pytam jak, skoro twierdzisz, że nawet górnicy mają być utrzymywani z podatków, gdyż w przeciwnym razie będą niezadowoleni :?: Gdzie widzisz potencjalne ograniczenia :?:
Możemy zrobić tak jak piszesz, ale wtedy wszyscy ci poszkodowani ludzie musieliby liczyć na pomoc fundacji, lub innych prywatnych instytucji, które musiałyby być wspierane z dobrego serca obywateli.
Ja to widzę tak: gdy rola państwa ogranicza się bestialsko, rośnie proporcjonalnie znaczenie filantropii. Należy obywateli uświadomić co się święci, wspierać fundacje (np. zwalniając je od podatków, co zresztą przy systemie ryczałtowym jest pewne), nagłaśniać sprawy w mediach itd. Śmiem twierdzić ponadto, że ludzie mający w rodzinie takie osoby zwiększyłyby swoją działalność na rzecz organizacji charytatywnych. I co najważniejsze: ludzie po prostu mieliby pieniądze, by wspomóc potrzebujących.
Tym samym chciałbym obalić pewien głupi mit: kapitalizm to zezwierzęcony wyścig szczurów. Otóż ludzkie odruchy wcale nie giną, ludzie nie stają się skrajnymi egoistami dbającymi tylko o własne dupy.
Do tego dochodzi jeszcze mnóstwo innych spraw. Jak choćby drogie leczenie, ubezpieczenie się, itd. Co będzie jeżeli normalnie zarabiasz, płacisz składki ubezpieczeniowe, ale chorujesz na jakąś chorobę.
Zasada konkurencyjności: prywatne kliniki walcząc o klienta minimalizują koszty.
Operacja kosztuje 500 tys. dolarów i nie stać Cię na nią. Środki zgromadzone na funduszu są niewystarczające.
Każdy jest kowalem własnego losu? Przyjdzie Ci umrzeć, choć przecież robiłeś wszystko tak jak trzeba.
Błagam o pomoc organizację charytatywna. Prawdopodobnie tak byłoby i teraz. Wątpliwe, by NFZ łożył na skomplikowane operacje za pół miliona $
Obecny system nie jest dobry i nikt nie twierdzi, że jest, ale ten który chcesz przeforsować ma właściwie tyle samo dziur. Jest optymalny dla zdrowych, młodych i ambitnych z dużym wynagrodzeniem. Tylko, że 40 milionowa Polska nie składa się nawet w połowie z takich ludzi.
Jeszcze raz powtórzę: kto pracuje ten ma pieniądze. Niezdolnych do podjęcia żadnej pracy jest może jeden na kilka tysięcy Polaków. Jeszcze małe przypomnienie:
- zlikwidowanie podatku VAT powoduje, że ubrania, żywność i inne tanieją
- zmniejszamy cenę benzyny (w programie UPR jeden z kluczowych postulatów). W rezultacie koszty transportu są mniejsze, co także przekłada się na ceny
Jaki z tego płynie wniosek?
W państwie, do jakiego dążymy pieniądz ma WIELOKROTNIE WIĘKSZĄ SIŁĘ NABYWCZĄ. 100zł w państwie socjalnym < 100zł w państwie liberalnym

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » czw wrz 21, 2006 8:44 pm

misanthropiac pisze:Być może. To było kilkanaście lat temu. Teraz są tylko balastem, za który płacimy.
Czas wprowadzania kapitalizmu trwał nieco dłużej i kopalnie długo musiały być obciążeniem.
Akurat teraz przynoszą zyski, spowodowane jest to głównie dobrą koninkturą na węgiel. Ledwie kilka kopalń na wszystkie które są w Polsce nie przyniosło zysków.
misanthropiac pisze:Mam propozycję: załóż firmę. która będzie zatrudniała ludzi w wymarłych zawodach (bo ja wiem, odwszawiacz peruk?). Jak zatrudnisz całą rzeszę 2,5 mln bezrobotnych, wszyscy będą zadowoleni. Bo przecież o to chodzi, żeby byli zadowoleni
wystarczy pomóc im się przekwalifikować, czyli kolejna porcja zajęcia dla fundacji? Oj coś te fundacje zaczynają nam się obciążać pracę, co?
misanthropiac pisze:Wiem, że skoro tak Ci na nich zależy to poświęcisz swoje życie na opiece nad nieszczęśnikiem, który zapomniał płacić dobrowolnych składek na ubezpieczenie. Świat żebraków... niezłe!
I takie podejście mnie przeraża. Ciebie gówno obchodzą żebracy, dlaczego innych mieliby obchodzić? Na razie są ludzie skłonni pomagać, ale oni może nie są zwolennikami UPR? A jak zostawisz ich samym sobie, to pojawią się problemy. To tak jak niewyrzucone śmieci zaczynają śmierdzieć.
misanthropiac pisze:Zapominasz, że nawet duża rzesza inwalidów ma możliwości podjęcia pracy (ba, oni nawet się tego domagają)
No właśnie po to są kampanie na rzecz niepełnosprawnych, aby im tą możliwość stworzyć. Gdyby mieli taką możliwość, to po cholerę robić kampanię medialną? Aby promować coś co już jest?
misanthropiac pisze:No, jeśli dostaje 500 zł i w charakterze podatków zabiera mu się od tej kwoty 80 procent to tak na prawdę nic nie ma
1.O ile ja się orientuję to 500 zł razy 80% nie równa się 0 zł... .
Piszesz o tej śmiesznej liczbie 80%. Rozumiem, że takiemu człowiekowi zostaje w kieszeni 100 zł. Ciekawe... a potrafi robić miesięczne zakupy za nawet 400 zł... . Jakiś magik, pewnie wkłada 100 zł do kapelusza, zasłania i wyjmuje 200.
misanthropiac pisze:Ile miejsc?
Dla wszystkich niezadowolonych. Ty zakładasz, że ludzi ubezpieczających się dobrowolnie będzie dużo, a ja twierdzę, że będzie inaczej. Powiem więcej, będzie też sporo takich pechowców, co to zostaną poszkodowani i nie będą mieli wypłaconego odszkodowania. Tym samym ich sytuacja będzie nieciekawa (bo jak się nie ma pieniędzy to i prywatna słuzba zdrowia zacznie robić problemy). I zacznie się niezadowoloenie.
misanthropiac pisze:Co to za brednie? To teraz nie mamy obywateli żyjących na skraju ubóstwa? Jakoś nikt nie plądruje miast "bo nie ma nic do stracenia" i nie panuje Sodoma i Gomora
Ludzi, którzy nie mają nic nie jest tak znowu wiele. Jest sporo ludzi, którzy mają bardzo mało, ale coś tam mają.
A u Ciebie nie będą mieli nic i w dużej grupie siła. Do tego obecnie mogą mieć nadzieję, że jednak państwo się nimi zaopiekuje. W czystym liberaliźmie nawet nie będą mieli złudzeń.
misanthropiac pisze:Aha, czyli członek rodziny, pan Sol nie chce utrzymywać szwagra, tylko ma to robić ktoś inny, ledwo wiążący koniec z końców za pomocą podatków? Teraz to wpadłeś w ogień własnych argumentów
A skąd założenie, że mnie byłoby stać odpalać szwagrowi 1000 zł co miesiąc ot tak na zawołanie? To, że miałbym pracę i musiał płacić dobrowolne składki (co za paranoja: musieć płacić coś dobrowolnego) i gdyby nawet ceny były niższe, nie oznacza, że mam wystarczająco dużo pieniędzy aby szwagra poratować - bo przecież on też musi zacząć płacić te składki... dobrowolne.

Druga sprawa jest taka, że płacąc podatki utrzymuję takich jak mój domniemany szwagier, ale gdy sam będę w potrzebie, to będzie mi się należało to samo. W liberalnym świecie jest dziura. Pomagam komuś, ale to nie oznacza, że będąc w potrzebie ktoś pomoże mnie, bo szwagier może okazać się skur*****em. Tym samym moja skłonność do pomagania, nie mając pewności, że mnie ktoś pomoże spada.
misanthropiac pisze:Oglądałeś ostatnio jakiś film katastroficzny? Bo motyw "zamieszki i orgie" chyba po raz setny w tym temacie podajesz. Do zarzygania.
Ty za to chyba nie chcesz przyjąć do wiadomości, co jest w stanie zrobić liczna, grupa żebraków.
misanthropiac pisze:UOP nie jest synonim policji, ani inny BOR, czy WSI
Co nie zmienia faktu, że bodajże w małopolsce była sprawa jakiejś szychy w policji, która nie chciała założyć podsłuchu dość ważnemu lokalnemu działaczowi.
Zmieniłoby się tyle, że teraz naciska władza polityczna, a później naciskałaby władza finansowa... co w praktyce oznaczałoby pewnie te same nazwiska.
misanthropiac pisze:To jest system ludzi uczciwie pracujących
Tak sobie wmawiaj. Prawda jest taka, że zarabiając przeciętnie, ale uczciwie, gdy przydaży Ci się nieszczęście będziesz zdany sam na siebie.
misanthropiac pisze:Ja to widzę tak: gdy rola państwa ogranicza się bestialsko, rośnie proporcjonalnie znaczenie filantropii. Należy obywateli uświadomić co się święci, wspierać fundacje (np. zwalniając je od podatków, co zresztą przy systemie ryczałtowym jest pewne), nagłaśniać sprawy w mediach itd. Śmiem twierdzić ponadto, że ludzie mający w rodzinie takie osoby zwiększyłyby swoją działalność na rzecz organizacji charytatywnych. I co najważniejsze: ludzie po prostu mieliby pieniądze, by wspomóc potrzebujących.
Tym samym chciałbym obalić pewien głupi mit: kapitalizm to zezwierzęcony wyścig szczurów. Otóż ludzkie odruchy wcale nie giną, ludzie nie stają się skrajnymi egoistami dbającymi tylko o własne dupy.
To, że mają zasobniejsze portfele nie oznacza, że zaraz wezmą się do rozdawania pieniędzy.
Zresztą wpadamy w paradoks. Człowiek, który płaci podatki i człowiek który podatków nie płaci, ale łoży z własnej woli na fundacje, to właściwie ten sam człowiek z tą samą ilością gotówki. Przecież w państwie nie ważne w jakim systemie są potrzebne podobne pieniądze. Oczywiście można zrobić cięcia, ale sytuacja zmienia się w tylko w ten sposób, że teraz potrzebne pieniądze od Ciebie wyciągają, a później będziesz je dawać z dobrej woli. Tylko tak nie musi być, bo skoro ja nie muszę dać, a mogę mieć więcej 300 zł w portfelu to dlaczegoby nie?
misanthropiac pisze:Zasada konkurencyjności: prywatne kliniki walcząc o klienta minimalizują koszty
Słyszałeś o tym, że jest coraz więcej podręczników, a ich cena jest ciągle ta sama?
misanthropiac pisze:Błagam o pomoc organizację charytatywna. Prawdopodobnie tak byłoby i teraz. Wątpliwe, by NFZ łożył na skomplikowane operacje za pół miliona $
O dziwo takie operacje są realizowane. Ale tu nawet niechodzi o pół miliona zł, są niższe kwoty na które ludzi teraz i w przyszłym systemie nie będzie stać.
Teraz naprawdę drogie operacje refunduje NFZ.
misanthropiac pisze:Jeszcze raz powtórzę: kto pracuje ten ma pieniądze. Niezdolnych do podjęcia żadnej pracy jest może jeden na kilka tysięcy Polaków. Jeszcze małe przypomnienie:
- zlikwidowanie podatku VAT powoduje, że ubrania, żywność i inne tanieją
- zmniejszamy cenę benzyny (w programie UPR jeden z kluczowych postulatów). W rezultacie koszty transportu są mniejsze, co także przekłada się na ceny
Jaki z tego płynie wniosek?
W państwie, do jakiego dążymy pieniądz ma WIELOKROTNIE WIĘKSZĄ SIŁĘ NABYWCZĄ. 100zł w państwie socjalnym < 100zł w państwie liberalnym
Wszystko to na swój sposób jest logiczne. Problem pozostaje taki, że nie ma bardzo planu B na sytuację awaryjną. Nie bardzo możesz sobie pozwolić na wypadnięcie z obiegu, a na zrobienie sobie wolnego w czasie pracy. Nie zawsze to wynika z lenistwa, ale ze zdarzeń losowych.

Masz więcej pieniędzy - OK, ale masz też więcej wydatków - ubezpieczenia, służba zdrowia i wychodzi na to samo.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » pt wrz 22, 2006 4:42 pm

Sol pisze:wystarczy pomóc im się przekwalifikować, czyli kolejna porcja zajęcia dla fundacji? Oj coś te fundacje zaczynają nam się obciążać pracę, co?
A kto uczy się zawodu w fundacji?
I takie podejście mnie przeraża. Ciebie gówno obchodzą żebracy, dlaczego innych mieliby obchodzić? Na razie są ludzie skłonni pomagać, ale oni może nie są zwolennikami UPR? A jak zostawisz ich samym sobie, to pojawią się problemy. To tak jak niewyrzucone śmieci zaczynają śmierdzieć.
Nie pisałem tego serio :-P
1.O ile ja się orientuję to 500 zł razy 80% nie równa się 0 zł... .
Piszesz o tej śmiesznej liczbie 80%. Rozumiem, że takiemu człowiekowi zostaje w kieszeni 100 zł. Ciekawe... a potrafi robić miesięczne zakupy za nawet 400 zł... . Jakiś magik, pewnie wkłada 100 zł do kapelusza, zasłania i wyjmuje 200.
Jego zakupy kosztują 400zł, byłyby niższe, gdyby nie VAT. I to o jakieś 20%. I to jest jeden z łańcuchów zależnościowych, których nie rozumiesz. Zapamiętaj: "lepszy świat bez VAT"
Dla wszystkich niezadowolonych. Ty zakładasz, że ludzi ubezpieczających się dobrowolnie będzie dużo, a ja twierdzę, że będzie inaczej.
Wątpię, każdy przeciętny Kowalski dąży do zminimalizowania ryzyka w życiu.
Ludzi, którzy nie mają nic nie jest tak znowu wiele. Jest sporo ludzi, którzy mają bardzo mało, ale coś tam mają.
Bardzo mało w liberalizmie > bardzo mało w socjalizmie
A skąd założenie, że mnie byłoby stać odpalać szwagrowi 1000 zł co miesiąc ot tak na zawołanie? To, że miałbym pracę i musiał płacić dobrowolne składki (co za paranoja: musieć płacić coś dobrowolnego) i gdyby nawet ceny były niższe, nie oznacza, że mam wystarczająco dużo pieniędzy aby szwagra poratować - bo przecież on też musi zacząć płacić te składki... dobrowolne.
Co to znaczy "MUSIEĆ płacić coś DOBROWOLNEGO"? Przecież to się wyklucza
Druga sprawa jest taka, że płacąc podatki utrzymuję takich jak mój domniemany szwagier, ale gdy sam będę w potrzebie, to będzie mi się należało to samo. W liberalnym świecie jest dziura. Pomagam komuś, ale to nie oznacza, że będąc w potrzebie ktoś pomoże mnie, bo szwagier może okazać się skur*****em.
No fakt, takie już jest życie. Jego nie oszukasz
Tym samym moja skłonność do pomagania, nie mając pewności, że mnie ktoś pomoże spada.
Ale nie jest tak w przypadku anonimowych datków.
Ty za to chyba nie chcesz przyjąć do wiadomości, co jest w stanie zrobić liczna, grupa żebraków.
Jeśli są w stanie wywoływać burdy, to mogą zrobić to, co dzisiejsi niezadowoleni: wyjechać.
To, że mają zasobniejsze portfele nie oznacza, że zaraz wezmą się do rozdawania pieniędzy.
Pieniądz ma większą siłę nabywczą, nie muszą wcale rozdawać.
Zresztą wpadamy w paradoks. Człowiek, który płaci podatki i człowiek który podatków nie płaci, ale łoży z własnej woli na fundacje, to właściwie ten sam człowiek z tą samą ilością gotówki.
Bzdura
Słyszałeś o tym, że jest coraz więcej podręczników, a ich cena jest ciągle ta sama?
Bo ich ceny ustala rząd! Porównaj z cenami innych książek. To lepszy przykład
O dziwo takie operacje są realizowane. Ale tu nawet niechodzi o pół miliona zł, są niższe kwoty na które ludzi teraz i w przyszłym systemie nie będzie stać.
Teraz naprawdę drogie operacje refunduje NFZ.
I kto za to płaci? Zresztą to tak jak z tymi żebrakami, których się przyczepiłeś: dostają jakąś tam kwotę, i zwracają dużą jej część w podatkach. Jeśli nie widzisz tu bezsensu to kończymy pogawędkę
Wszystko to na swój sposób jest logiczne. Problem pozostaje taki, że nie ma bardzo planu B na sytuację awaryjną. Nie bardzo możesz sobie pozwolić na wypadnięcie z obiegu, a na zrobienie sobie wolnego w czasie pracy. Nie zawsze to wynika z lenistwa, ale ze zdarzeń losowych.
Świetnie. Ujmijmy to tak: Twój plan jest dobry na wypadki losowe, mój na normalne, ciągłe życie. Per saldo, jest dobry dla jakichś trzydziestukilku milionów Polaków, zły dla może paruset tysięcy (liczbę tą można zapewne ograniczyć).

Ty chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko, a to niemożliwe. Takie są realia świata, choć marzenia utopijne podpowiadają co innego.

Nadal czekam na propozycje ograniczenia socjalu.

I pytam po raz kolejny: jaki jest w Polsce odsetek ludzi niezdolnych do pracy? 1:5000? I Ty uważasz, że ta przepotężna większość nie utrzyma takiej cząstki promila? No to masz ludzi za totalnych śmieci...

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pt wrz 22, 2006 11:16 pm

misanthropiac pisze:A kto uczy się zawodu w fundacji?
A to jak niby ma się przekwalifikować? Obecnie pomagają w tym fundacje, albo organizacje państwowe, nawet Urząd Pracy organizuje takie kursy.
Chyba, żeby poszli do jakieś szkoły, za którą musieliby zapłacić, a przecież nie mają pieniędzy bo nie zarabiają.
misanthropiac pisze:Nie pisałem tego serio
Ale ja pisałem. Zawsze najbedniejsi i społeczności patologiczne stanowiły problem. Im trzeba pomagać, a nie mieć ich w nosie. Bo Ty się nie przejmujesz, Ty mówisz im, że mają to co chcieli. Wow i co oni z taką radą mają zrobić? Rozpędzić się i uderzyć o ścianę?
misanthropiac pisze:Jego zakupy kosztują 400zł, byłyby niższe, gdyby nie VAT. I to o jakieś 20%. I to jest jeden z łańcuchów zależnościowych, których nie rozumiesz. Zapamiętaj: "lepszy świat bez VAT"
Machasz mi tu przed nosem bredniami o tym, że z zarobionych pieniędzy 80% idzie na państwo. To ja Ci mówię, że to jest pieprzenie. Gdyby tak było, człowiek zarabiający 500 zł miałby do dyspozycji 100 zł. Czyli kupiłby ok. 80 bochenków chleba. Faktycznie jest w stanie kupić 3-4 razy więcej.
misanthropiac pisze:Wątpię, każdy przeciętny Kowalski dąży do zminimalizowania ryzyka w życiu
Każdy przeciętny Kowalski dąży do tego, aby mieć jak najwięcej teraz. Tym samym wizja płacenia składek może go odstraszyć i powie sobie - najpier mieszkanie, później ubezpieczenie.
misanthropiac pisze:Bardzo mało w liberalizmie > bardzo mało w socjalizmie
Frazes bez pokrycia. Bardzo mało w socjalizmie to zapomoga z ośrodka pomocy. Bardzo mało w liberalizmie to pieniądze z żebractwa, czyli płaszczenia się na Dworcu.
misanthropiac pisze:Co to znaczy "MUSIEĆ płacić coś DOBROWOLNEGO"? Przecież to się wyklucza
Bo ubezpieczenie jest dobrowolne, tak? Ale żeby nie stoczyć się na dno i zabezpieczyć przed tym musisz płacić. Co to za dobrowolna opłata, skoro i tak trzeba ją płacić? Jak nie to nikt Cię nie wyleczy, nikt Ci nie wypłaci odszkodowania i kto wie, może karetka nie weźmie Cię z ulicy, albo straż nie rozetnie Twojego samochodu...?
misanthropiac pisze:No fakt, takie już jest życie. Jego nie oszukasz
To faktycznie rewelacyjny system. "Panie doktorze, zapomniałem zapłacić składek na ubezpieczenie. - To spierdalaj lecz się sam, kto mi zapłaci? - Ale panie doktorze ja umieram. - Co mnie to obchodzi? Każdy jest kowalem swojego losu."
misanthropiac pisze:Ale nie jest tak w przypadku anonimowych datków
Oooo, nowa teoria widzę. Szwagra nie utrzymam, ale nieznanego mi Fredka z Katowic już jak najbardziej? Ciekawe, ciekawe... .
misanthropiac pisze:Jeśli są w stanie wywoływać burdy, to mogą zrobić to, co dzisiejsi niezadowoleni: wyjechać.
Mogą wyjechać, a mogą i zostać w kraju i zrobić rewolucję.
misanthropiac pisze:
Sol pisze:Zresztą wpadamy w paradoks. Człowiek, który płaci podatki i człowiek który podatków nie płaci, ale łoży z własnej woli na fundacje, to właściwie ten sam człowiek z tą samą ilością gotówki.
Bzdura
Zaraz, chwila, chwila. Przecież nie wyeliminujesz opłat, które być muszą. Co z tego, że masz więcej pieniędzy, skoro masz więcej wydatków?
To już lepiej wprowadzić obowiązek płacenia składek np. ubezpieczeniowych, tak aby każdy w razie potrzeby miał pomoc. Tylko, że to już nazywa się podatkiem.
misanthropiac pisze:
Sol pisze:O dziwo takie operacje są realizowane. Ale tu nawet niechodzi o pół miliona zł, są niższe kwoty na które ludzi teraz i w przyszłym systemie nie będzie stać.
Teraz naprawdę drogie operacje refunduje NFZ.
I kto za to płaci?
Pewnie, niech każdy martwi się o swój tyłek. Biedni - umierają. Bogaci - przezywają. Naturalna selekcja.
misanthropiac pisze:Twój plan jest dobry na wypadki losowe, mój na normalne, ciągłe życie
Tak jakby życie nie było wypadkami losowymi. Tak jakby w wypadkach ginęła jedna osoba na rok. Super, pewnie. Nikt nie umiera, nikt nie choruje, nikt nie ma wypadków. Wszyscy są zdrowi, młodzi i ambitni. Nie ma patologii, nikt nie bije dzieci, każdy je śniadanie i podwieczorek. Wszyscy przestrzegają przepisów i są odpowiedzialni. Skoro taką mentalność ludzi zakładasz, to po co w ogóle cokolwiek zmieniać?

I tak nie dojdziemy do porozumienia. Za pierwszym razem się nie udało, to nie mam pojęcia czemu miałoby się zmienić to teraz.
Mam inne podejście. Nie jestem za takim systemem, który zostawia ludzi samych sobie. Takie podejście do życia, które mówi, że nie trzeba utrzymywać jednostek słabych, jest snobistyczne i pachnie mi dojściem do celu po trupach. Nie ważne, że komuś jest źle - mnie jest dobrze.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » sob wrz 23, 2006 3:16 pm

Ok, zmiana frontu. Normalnym jest, że pieniądze otrzymuje się przede wszystkim jako wynagrodzenie za pracę. Oczywiście, można wygrać w totolotku, w teleturnieju pana Hajzera etc, ale przede wszytkim zdobywa się kapuchę w miejscu pracy. Jeśli przetworzyłeś, to przejdźmy do następnego akapitu...
Jeśli zaś rościsz sobie prawo do owoców pracy osoby trzeciej JESTEŚ ZŁODZIEJEM. Jakie to proste. I nie pisz, że podatek=dobrowolny datek. To bzdura absolutna. A pomoc jest pomocą, gdy jest świadoma i dobrowolna. Kropka

I jeszcze kilka wybranych kwiotów:
Mogą wyjechać, a mogą i zostać w kraju i zrobić rewolucję.
Szczególnie teraz ludzie nie wyjeżdżają do Europy zachodniej i robią rewolucję...
Bo ubezpieczenie jest dobrowolne, tak? Ale żeby nie stoczyć się na dno i zabezpieczyć przed tym musisz płacić. Co to za dobrowolna opłata, skoro i tak trzeba ją płacić? Jak nie to nikt Cię nie wyleczy, nikt Ci nie wypłaci odszkodowania i kto wie, może karetka nie weźmie Cię z ulicy, albo straż nie rozetnie Twojego samochodu...?
Doskonały przykład zastosowania porzekadła "volenti non fit iniura"
A to jak niby ma się przekwalifikować? Obecnie pomagają w tym fundacje, albo organizacje państwowe, nawet Urząd Pracy organizuje takie kursy.
Chyba, żeby poszli do jakieś szkoły, za którą musieliby zapłacić, a przecież nie mają pieniędzy bo nie zarabiają.
Niektóre prace raczej nie wymagają jakiegoś powalającego wykształcenia. Propozycja: porozmawiaj z kimś kształcącym się w trybie zaocznym.
Obrazek

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » sob wrz 23, 2006 8:56 pm

misanthropiac pisze:Jeśli zaś rościsz sobie prawo do owoców pracy osoby trzeciej JESTEŚ ZŁODZIEJEM
Demagogia, czyli popularne pie*******e o Szopenie.
misanthropiac pisze:Szczególnie teraz ludzie nie wyjeżdżają do Europy zachodniej i robią rewolucję...
System obecny jest inny niż ten który zakładasz, zatem i sytuacja osób biednych będzie inna. Ja twierdzę, że większość to ludzie nieodpowiedzialni i lekkomyślni, a dla takich jak sam przyznałeś to jest zły system. Tym samym zakładam zwiększenie się ludzi biednych i niezadowolonych, dla których już obecna sytuacja jest zła, bo państwo nie wyciąga do nich pomocnej dłoni.
misanthropiac pisze:Doskonały przykład zastosowania porzekadła "volenti non fit iniura"
Ty w kółko o tym samym. Dlatego napisałem, że się nie dogadamy. "Chcącego" zabieże karetka, a "niechcącego" nie - fajnieeeee :)
misanthropiac pisze:Niektóre prace raczej nie wymagają jakiegoś powalającego wykształcenia. Propozycja: porozmawiaj z kimś kształcącym się w trybie zaocznym.
I co mi taki ktoś ma powiedzieć? Że uczy się 3 albo 5 lat i płaci 450 zł miesięcznie?
Ja mówię o pomocy jaka jest obecnie udzielana np. kobietom po 40-stce, która polega np. na obsłudze komputera, albo na pomocy powrotu do zawodu księgowej, kobiecie, która nie pracowała w tym zawodzie 10 lat.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

pawka

Dobrze że Lepper odszedł.

Post autor: pawka » sob wrz 23, 2006 10:52 pm

Dobrze że Lepper odszedł. Taki drań. Nienawidze jego. Szajbus i zdrajca.

ODPOWIEDZ