Podwyżki dla lekarzy

Wiadomości z kraju. Dyskusja dotycząca aktualnych wydarzeń w kraju.
aberdeen

Podwyżki dla lekarzy

Post autor: aberdeen » sob maja 26, 2007 10:08 pm

Od długiego czasu toczą się dyskusje na temat domniemanych podwyżek dla lekarzy. Niby że już takowe były, ale zaraz... 20 % z 1000 zł daje 1200... co to jest? Praktycznie, więcej zarabia hydraulik, czy mechanik. Lekarz posiada najodpowiedzialniejszą pracę, dlatego też powinien posiadać o wiele wyższe zarobki... Wiele osób natomiast uważa że każdy lekarz w tym kraju to ścierwo, zdzierające z ludzi pieniądze (chodzi tu o łapówki)... Nie wiele osób dopuszcza do głowy myśl, iż ludzie bywają dobrzy i źli, tak też jest zapewne w środowisku lekarskim. Jak na mój gust, to w dzisiejszych czasach (w Polsce!!!) Lekarz powinien zarabiać ok 3000- 3500 zł miesięcznie, w szpitalu, a nie w gabinecie prywatnym... Gdy wszyscy lekarze wyjadą za granicę , to kto będzie dbał o nasze zdrowie?? Pozdrawiam!

Awatar użytkownika
grzesiu
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 389
Rejestracja: czw lip 27, 2006 7:51 pm

Post autor: grzesiu » ndz maja 27, 2007 8:09 am

Ok, prawda, zarobki są zbyt małe, ale kurna, czy to byłaby sprawiedliwość, żeby lekarz kasował miesięcznie po 4000 zeta plus ewentualne zarobki na boku, a inny gość wypruwał sobie żyły na budowie i zapieprzał za 1500 zł?

aberdeen

Post autor: aberdeen » ndz maja 27, 2007 9:19 am

A czy to jest sprawiedliwe, że lekarz W SUMIE musi się uczyć 25 lat!!!???... a praktycznie całe rzycie bo musi stale odświerzać swoją wiedzę. Taki murarz, czy coś, czasem nawet podstawówki nie skończył.

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » ndz maja 27, 2007 9:55 am

aberdeen pisze:A czy to jest sprawiedliwe, że lekarz W SUMIE musi się uczyć 25 lat!!!???... a praktycznie całe rzycie bo musi stale odświerzać swoją wiedzę. Taki murarz, czy coś, czasem nawet podstawówki nie skończył
Ale to od jednego i drugiego zależy jak nasz kraj będzie wyglądał. Gdyby zabrakło przedstawicieli któregokolwiek z tych zawodów nikomu nie byłoby zbyt wesoło.
Teraz studiuję, ale pół wakacji spędziłem pracując na budowie. I możecie mi wierzyć to wcale nie jest takie proste jak się niektórym wydaje. Od tamtej pory szanuję pracę każdego i uważam, że ma prawo zarabiać tyle aby godnie żyć. A tych pieniędzy niestety będziemy mieć coraz mniej, bo państwo coraz chętniej wyciąga rękę w stronę naszych(kub naszych rodziców) kieszeni, by zrealizować swoje pomysły.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » ndz maja 27, 2007 10:46 am

Chcą godnie zarabiać to niech się sprywatyzują! Do budżetówki to każdy łapy potrafi wyciągać. Kilka faktów: tam, gdzie służba zdrowia jest sprywatyzowana (weterynaria, stomatologia) nikt ani myśli strajkować, zarabia się godnie i pracuje w godziwych warunkach. Nie wiem jak jest w Polsce, ale np. w Niemczech przeciętny lekarz zarabia 5 000 euro a dentysta 11 000. Dalej, jak wyliczył kiedyś Wprost, w NFZecie zachodzą defraudacje rzędu 6 miliardów złotych rocznie!!!! Lekarze początkowo chcieli 11 mld, stanęło na jednym. Sądzę, że kwota 6 razy wyższa by ich usatysfakcjonowała. Jeszcze tytułem złośliwości: wyobrażacie sobie państwo tak gigantyczne machloje w lecznictwie prywatnym? Pozwolę sobie zbyć śmiechem. Ile rocznie "Wyfruwa" z ZUSu, poniekąd też związanego z naszym brakiem zdrowia? Aż boję się pomyśleć, najpewniej jest to suma jedenastocyfrowa. A ile przeżerają bezużyteczne armia urzędasów (trzy razy ich więcej niż totalitaryzmie komunistycznej)? Ile kosztuje chamstwo cwaniczków z PFRONu i przekręty kombinatorów z ZUSu? Prawo Savasa mówi, że prywatne jest dwa razy wydajniejsze niż państwowe. Szczerze mówiąc wątpię, biorąc pod uwagę nasze realia (np. siedemdziesiąte miejsce w rankingu Transparency na wolność od korupcji) będzie to jakieś cztery razy.
Czy jest jakieś inne wyjście niż prywatyzacja? Aż boję się o tym myśleć. "Podatek Religii" to kretynizm największy, który wydatnie wpłynie na naszą jakość życia, oczywiście obniżając ją. Podniesienie podatków? Dziękuję, 83% to chyba wystarczająco dużo. Pragnę w tym miejscu zauważyć, że szanowny pan działacz lekarskiego ZZ czy czegoś takiego narzekał w telewizorni, że jak szpital dostaje 15 mln zł to 8 musi oddać w postaci podatków. Im dalej zajdziemy w ten pier@%&%^y socjalizm tym będzie gorzej a panowie i panie w kitlach będą zarabiać mniej.
Nim nasze asy z budżetówki (górnicy demolujący Warszawę po jabolu, nauczyciele, lekarze i urzędasy) osiągną perfekcję w sztuce strajkowania proponuję zastanowić się nad liberalnym wyjściem z sytuacji.
I jeszcze jedno: to skandal, że niektóre grupy są uprzywilejowane i praktycznie nie płacą składek zdrowotnych (nasi kochani rolnicy i słudzy boży). Chory ustrój...
Dziękuję, że mogłem się wypłakać
Obrazek

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » ndz maja 27, 2007 12:27 pm

Sytuacja lekarzy jest dość kontrowersyjna. Prawo i Sprawiedliwość już jakiś czas temu wprowadziło Centralne Biuro Antykorupcyjne, mające za zadanie walczyć z korupcją. Nie wiem jak Wam ale mnie korupcja kojarzy się przede wszystkim ze środowiskami biznesowo-politycznymi i właśnie lekarskimi.

Dziwnym zbiegiem okoliczności wraz z pojawieniem się CBA pojawiły się strajki i niezadowolenie lekarzy. Ja odbieram to na zasadzie: Jako lekarze kiedyś zarabialiśmy mało, ale nadrabialiśmy łapówkami. Jeżeli rząd chce nas pozbawić korupcji poprzez CBA, to my chcemy wyższych pensji.
No i wyszło szydło z worka.

W swoim życiu kilkadziesiąt razy spotykałem się z lekarzami i powiem Wam, że zawsze lekarz traktuje mnie jak kompletnego przygłupa, któremu nie mówi się wszystkiego. To jest na zasadzie, że za darmo lekarz powie mi, że jestem na coś chory, ale żeby dowiedzieć się od niego więcej o chorobie i tym jak planuje mnie leczyć - musze już wybulić kasę pod postacią koperty, albo drogich prezentów.

W ogóle nie rozumiem postępowania ludzi, którzy dają lekarzom prezenty, niby w podziękowaniu. Czy sprzątaczce za jej prace ktoś daje prezent? Nie. Lekarz dostaje kasę za to co robi, bo jest to jego obowiązek, więc niech nie robi mi łaski i nie zachowuje się tak, że trzeba go ciągnąć za język.

Mimo wszystko uważam, że lekarze maja prawo zarabiać więcej niż zarabiają. Mają odpowiedzialną pracę, stresującą, decydują o ludzkim życiu. Kwoty których się domagają, czyli 5000 zł i dla specjalisty 7500 zł myślę, że są to kwoty duże, ale w sumie może i się lekarzom należą.

Śmieszą mnie natomiast deklaracje niektórych lekarzy, którzy chwalą się, że miesięcznie wypracowują ponad 400 godzin. Jeżeli założyć, że pracują 20 dni w miesiącu, to wychodzi nam 20 godzin na dobę. Jeżeli weźmiemy 25 dni (czyli z sobotami) to pojawia nam się liczba 16 godzin. I ja się dziwię prokuraturze, że nic z takim lekarzem nie zrobiła. Przecież on pracując 16 godzin na dobę powinien być ukarany, za to, że pod wpływem zmęczenia może doprowadzić do śmierci pacjenta. Dziwne jest to, że kierowcy TIRów mają ograniczenia czasowe (jazda non stop nie dłużej jak 9 godzin), a lekarze na bardziej odpowiedzialnych stanowiskach mogą być w pracy ciągiem i po 48 godzin. To ja się pytam, co to za praca? Chyba leżenie na nocnym dużyrze do góry brzuchem, albo zaliczanie pielęgniarki.

Żeby dać lekarzom trzeba będzie komuś zabrać. Już pod młotek idą rolnicy. Patrząc na rodzinę która zyje na wsi, nie wiem absolutnie z czego oni mieliby płacić składki takie jak w ZUSie.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » ndz maja 27, 2007 2:33 pm

Sol pisze:Już pod młotek idą rolnicy. Patrząc na rodzinę która zyje na wsi, nie wiem absolutnie z czego oni mieliby płacić składki takie jak w ZUSie.
No zapewne z kieszeni jakiegoś głupiego mieszczucha, któremu wcale nie jest lżej. Nie znajduję żadnego racjonalnego powodu, dla którego oni i przeróżni księża są ponad przeciętnym obywatelem. Wręcz jestem przerażony działaniami UE. Rolnicy są nagradzani wielkimi dopłatami i darmową (tym razem NA PRAWDĘ darmową) służbą zdrowia za to, że tkwią w XVII wieku. Zamiast symbiotycznie zewrzec szyki i współpracować w imię wypracowania maksymalnego zysku wolą gnić w swoich archaicznych gospodarstwach rodzinnych, wyciągać łapę po cudzą kasę i marudzić, co szczególnie polskie, jak to im źle i jak to ciągle są okradani. Eurodemoralizacja przekracza wszelkie granice.
Obrazek

jagodziczek

Post autor: jagodziczek » ndz maja 27, 2007 4:14 pm

Heh zacznijmy od tego, że w mało którym zawodzie zarobki są godne ;) Jak tak dalej pójdzie to już zupełna reszta emigruje, albo wszyscy będą strajkować ;] A jak jednym podniosą to inni nie bedą zadowoleni i tak w koło. Apetyt rośnie w miare jedzenia.
Ostatnio zmieniony ndz maja 27, 2007 4:16 pm przez jagodziczek, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » ndz maja 27, 2007 8:10 pm

misanthropiac pisze:Zamiast symbiotycznie zewrzec szyki i współpracować w imię wypracowania maksymalnego zysku wolą gnić w swoich archaicznych gospodarstwach rodzinnych, wyciągać łapę po cudzą kasę i marudzić, co szczególnie polskie, jak to im źle i jak to ciągle są okradani.
Hmm... to cóż, zejdźmy z teorii na praktykę. Koszt wyhodowania świniaka co będzie ważył ok. 100 kg wynosi ponad 4 zł za kilogram, czyli taką cenę powinien otrzymać rolnik aby koszt utrzymania świnki mu się zwrócił. Tymczasem ceny rynkowe oscylują w granicy 3 zł. To nie jest tak, że to rolnik sprzedaje świnkę zakładowi mięsnemu, lub ubojni. To ubojnia lub zakład mięsny kupuje po SWOICH cenach zwierzaka.

Ja się zgadzam, że mając na początku trochę kapitału, mając bazę gospodarczą po rodzicach, wyższe wykształcenie i przede wszystkim odwagę w tym co się robi, można osiągnąć wiele i stworzyć dobrze działające gospodarstwo. Problem w tym, że tak jak w mieście przedsiębiorcy, tak rolnicy muszą zacząć brać kredyty pod hipotekę i modernizować sprzęt, oraz kupować/dzierżawić coraz to nowe ziemie, a nie pracować na swoich 5 hektarach. Jeżeli jednak bardzo wielu rolników powyżej 40 roku życia dobrze, że ma wykształcenie zawodowe, bo często mają tylko podstawowe, to jak taka osoba ma czytać przepisy unijne i wypełniać stosy dokumentów o dofinansowanie z UE? I do tego najpierw będzie musiał zaciągnąć kredyt z banku, aby później Unia mu te jego koszty zwróciła.

Powiem jeszcze raz: jak ci ludzie na wsi mają z dnia na dzień zacząć płacić 700 zł co miesiąc składki, jak oni żyją często dzięki rentom i emeryturom? Można po prostu powiedzieć, że wśród rolników jest największa rzesza kompletnie nieprzedsiębiorczych ludzi.

Ale to temat o lekarzach, a nie rolnikach. Faktem jest, że żeby dać lekarzom, trzeba zabrać rolnikom. Pytanie jednak, czy to jest takie liberalne i wolnorynkowe wyjście z sytuacji, narzucać rolnikom większe podatki.Myślałem misanthropiac, że Ty jesteś za wręcz przeciwnym postępowaniem :mrgreen:
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » wt maja 29, 2007 2:04 pm

Sol pisze:Hmm... to cóż, zejdźmy z teorii na praktykę. Koszt wyhodowania świniaka co będzie ważył ok. 100 kg wynosi ponad 4 zł za kilogram, czyli taką cenę powinien otrzymać rolnik aby koszt utrzymania świnki mu się zwrócił. Tymczasem ceny rynkowe oscylują w granicy 3 zł.
Uważam, że gdyby nie było szajki lichwiarzy (tym bardziej, że obecnie to jawni złodzieje z wyrokami sądowymi z Samoobrony :shock: ) zwanej Ministerstwem Rolnictwa to i wybulenie 4,5-5 zł nie byłoby wielkim problemem. Np. ostatnio ta durna swołocz zarządała od Zyty dodatkowych 11,4 mln zł na pensje. Jeszcze mało się nachapali! A herszt tej bandy, niejaki Lepper przecież regularnie co ok. 1,5 miesiąca uderza pięścią w stół i straszy Jarasa: pół miliarda na świńską górkę/wyrównanie strat po powodziach/suszach/ zawieruchach itp. albo będzie dym. Tylko wolny rynek chroni konsumenta i nagradza elitę producentów godziwymi zyskami. Socjalizm nic nie daje, jak zwykł mówić nasz najlepszy felietonista, S. Michalkiewicz: są to bandyckie mechanizmy współokradania. Przykład był już tu poruszany: rolnicy mający nad głową parasol ochronny są rzekomo za biedni na opłacanie składek zdrowotnych zaś reszta społeczeństwa, obarczona tymi kosztami, ma w dupie taki układ i z wywieszonym jęzorem leci zmywać brytyjskie talerze. :-/
Powiem jeszcze raz: jak ci ludzie na wsi mają z dnia na dzień zacząć płacić 700 zł co miesiąc składki, jak oni żyją często dzięki rentom i emeryturom? Można po prostu powiedzieć, że wśród rolników jest największa rzesza kompletnie nieprzedsiębiorczych ludzi.
Niekoniecznie z dnia na dzień, ale trzeba koniecznie ograniczyć to rozpasanie za wszelką cenę. Odwołam się do życia: jeśli dziecko robi coś źle (tutaj rolnik jest nieprzedsiębiorczy) to wdraża się jakiś przmyślny plan mający na celu wyeliminowanie złych zachowań. A tutaj nasze dziecko-rolnik dostaje potężne profity za swoje ułomności! Odwrócenie mentalności o 180° to proces czasochłonny i szczerze wątpię, żeby udało się to w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat. Pięknie za to dziękujemy, Związku Socjalistycznych Republik Europejskich
Ale to temat o lekarzach, a nie rolnikach. Faktem jest, że żeby dać lekarzom, trzeba zabrać rolnikom. Pytanie jednak, czy to jest takie liberalne i wolnorynkowe wyjście z sytuacji, narzucać rolnikom większe podatki.Myślałem misanthropiac, że Ty jesteś za wręcz przeciwnym postępowaniem :mrgreen:
Nie to miałem na myśli. Chodziło mi o wyrównanie podatków, tak żeby żadna grupa społeczna nie była dyskryminowana. Zrównanie reszty społeczeństwa do rolników, de facto obniżenie podatków to jeszcze lepszy pomysł, na drugi dzień NFZ przestałby istnieć :mrgreen:
Obrazek

Zablokowany