Nasze stosunki (polityczne:) z Ruskimi

Wiadomości z kraju. Dyskusja dotycząca aktualnych wydarzeń w kraju.
Awatar użytkownika
Paul
Zajawkowicz
Zajawkowicz
Posty: 710
Rejestracja: sob cze 17, 2006 7:20 pm

Post autor: Paul » pn lut 26, 2007 5:26 pm

Nie ważne. USA jest krajem, który zawsze będzie miał jakieś konflikty. W chwili obecnej kłopoty Amerykanów cale nie oznaczają naszych kłopotów. W momencie gdy będziemy ściśle związani z USA, bardziej prawdopodobny jest atak i na nas. Często wariaci tacy jak w Korei Północnej mogą chcieć postraszyć USA, ale ich nie atakować. Celem ataku może być jedna z baz w kraju, który jest zwolennikiem USA - np. Polska.
Jest i drugi wariant Nawiązując do mojej poprzedniej wypowiedzi:
Mimo to, wbrew pozorom Rosja to kolos na glininych nogach. Gospodarka dycha jeszcze wylacznie dzieki zasobom energetycznym, Slowienie uciekaja ze swej ojczyzny, w europejskiej czesci Rosji za jakies 20 lat co piaty obywatel bedzie muzulmaninem a Wschod zaleje fala skosnookich imigrantow, Putin nie potrafi utrzymac na smyczy swoich dawnych rabow (np. Ukrainy czy Bialorusi).
skąd możesz wiedzieć, kto w przyszłości przejmie potencjał militarny dzisiejszej Rosji? Lepiej zabepieczć się za wczasu.
Zacznijmy od tego, że nie znam kraju, który faktycznie zdecydowałby się na zaatakowanie USA. W momencie gdyby tak się stało, USA ma takie środki, że jest w stanie taki kraj zburzyć i zaorać, po czym uprawiać tam kapustę.
Dzisiaj tak, ale za 20 lat Chiny, które dziś pompują w armię potężne miliardy i dokonują udanego zestrzelenia satelity (a sputniki szpiegowskie na orbicie to oczko w głowie USA...) będą mogły równać się z Ameryką.
Zagrożeniem w obecnych czasach jest terroryzm, a na terrorystów tarcza antyrakietowa jest niepotrzebna.
Skąd pewność, że terroryści nie będą w stanie zdobyć broni rakietowej?
Po drugie. USA musi mieć faktyczny interes aby pomóc zaatakowanemu sojusznikowi. Czy Polska jest faktycznie ważnym strategicznie partnerem dla USA? Co mamy takiego, że jesteśmy istotni dla Amerykanów? Nic. Równie dobrze Polske można zostawić na pastwę losu, a zainwestować w dajmy na to Słowację, albo Czechy.
Rządy różnych parti w Polsce od roku '89 były wyraźnie proamerykańskie, co daje gwarancję, że ni z gruszki, ni z pietruszki nie powiemy "no dobra panowie, nie chcemy już was, zwijajcie manatki".
Oby ta obrona w momencie gdy nas zaatakują nie wyglądała tak jak ta w 1939 roku ze strony Francji i Anglii. Dla Polski lepiej byłoby pracować nad rozbudowaniem struktur NATO, czy zmilitaryzowaniu Unii Europejskiej, niż sojuszu z USA.
Prócz armii biurokratycznej chcesz dawać Unii armię żołnierzy?!
Paul mi chodziło o rolnictwo nie przemysł obuwniczy. Zobacz co sie dzieje jak zaczeli robic problemy z miesem. A stać ich przeciez na duzo wiecej.
Można szukać innych rynków zbytu.
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill

Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pn lut 26, 2007 8:02 pm

Paul pisze:skąd możesz wiedzieć, kto w przyszłości przejmie potencjał militarny dzisiejszej Rosji? Lepiej zabepieczć się za wczasu.
Akurat Rosji to bym tak nie dzielił na kawałki i nie rozpatrywał jej upadku. Póki co na to się nie zapowiada.
Paul pisze:Dzisiaj tak, ale za 20 lat Chiny, które dziś pompują w armię potężne miliardy i dokonują udanego zestrzelenia satelity (a sputniki szpiegowskie na orbicie to oczko w głowie USA...) będą mogły równać się z Ameryką.
I jeżeli nawiąże się wojna USA z Chinami, to kto będzie celem w Europie z amerykańskimi rakietami? Polska. Czyżby znowu było nam dane pójść na pierwszy ogień?

Póki co nie widzę powodu, aby przejmować się takim starciem. Nie mając nic wspólnego z USA, albo tyle co inne kraje, możemy na taki konflikt przyglądać się z boku. Dotknie on nas tak samo jak każdy inny kraj, a będąc ścisłym sojusznikiem USA oberwiemy bardzo mocno, a Amerykanie będą myśleć najpierw o obronie swojego kraju, a dopiero później o obronie sojuszników.
Paul pisze:Skąd pewność, że terroryści nie będą w stanie zdobyć broni rakietowej?
Nie ma takiej pewności. Jednak im więcej będziemy montować rakiet, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś jakąś rakietę wystrzeli. Jako Polak nie chcę brać w tym udziału.
Paul pisze:Rządy różnych parti w Polsce od roku '89 były wyraźnie proamerykańskie, co daje gwarancję, że ni z gruszki, ni z pietruszki nie powiemy "no dobra panowie, nie chcemy już was, zwijajcie manatki".
I to z takiego powodu Amerykanie mają nas zawzięcie bronić?
Gdyby tak było nie robili by problemy z rakietami osłaniającymi nasz kraj. Amerykanom zależy na własnym interesie - o dobro Polski martwią się Polacy - nie Amerykanie.
Paul pisze:Prócz armii biurokratycznej chcesz dawać Unii armię żołnierzy?!
Chcę mieć bezpieczeństwo pod jedną banderą. Jeżeli NATO nie odgrywa swojej roli, to warto uzbroić UE.
Dlaczego to są amerykańskie rakiety w Polsce, a nie rakiety podpisane sztandarem NATO? Po cholerę tworzyć takie struktury jak NATO, skoro jej główny członek - USA budują swoje własne systemy w Europie?
Paul pisze:Można szukać innych rynków zbytu
No to słucham propozycji dla polskiego mięsa.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

Awatar użytkownika
Paul
Zajawkowicz
Zajawkowicz
Posty: 710
Rejestracja: sob cze 17, 2006 7:20 pm

Post autor: Paul » wt lut 27, 2007 1:34 pm

Akurat Rosji to bym tak nie dzielił na kawałki i nie rozpatrywał jej upadku. Póki co na to się nie zapowiada.
A co zapowiadało w roku 1918 nazistów u władzy?
I jeżeli nawiąże się wojna USA z Chinami, to kto będzie celem w Europie z amerykańskimi rakietami? Polska. Czyżby znowu było nam dane pójść na pierwszy ogień?
Pierwsi będą Czesi, bo najpierw trzeba rozwalić radary a potem rakiety.
Póki co nie widzę powodu, aby przejmować się takim starciem. Nie mając nic wspólnego z USA, albo tyle co inne kraje, możemy na taki konflikt przyglądać się z boku. Dotknie on nas tak samo jak każdy inny kraj, a będąc ścisłym sojusznikiem USA oberwiemy bardzo mocno, a Amerykanie będą myśleć najpierw o obronie swojego kraju, a dopiero później o obronie sojuszników.
Piłsudski zalecał politykę równowagi, czyli nie zbliżanie się do ZSRR i do Rzeszy. Niestety sojusz z Zachodem zaczęliśmy tworzyć za późno. Jak na tym wyszliśmy sam wiesz.
Nie ma takiej pewności. Jednak im więcej będziemy montować rakiet, tym większe prawdopodobieństwo, że ktoś jakąś rakietę wystrzeli. Jako Polak nie chcę brać w tym udziału.
W jaki sposób chcesz prowadzić ofensywę rakietami defensywnymi?
I to z takiego powodu Amerykanie mają nas zawzięcie bronić?
Gdyby tak było nie robili by problemy z rakietami osłaniającymi nasz kraj. Amerykanom zależy na własnym interesie - o dobro Polski martwią się Polacy - nie Amerykanie.
A w interesie Ameryki leży to, by rakiety znajdowały się u sprawdzonego sojusznika.
Dlaczego to są amerykańskie rakiety w Polsce, a nie rakiety podpisane sztandarem NATO?
Bo USA pokrywa całość kosztów?
Chcę mieć bezpieczeństwo pod jedną banderą. Jeżeli NATO nie odgrywa swojej roli, to warto uzbroić UE.
UE ma to do siebie, że wojska używa do wszystkich celów, byle nie militarnych. Ergo: jeśli armia ma stać i żreć pieniądze nie jest potrzebna.
No to słucham propozycji dla polskiego mięsa.
Zacznijmy od tego, dlaczego funkcjonowanie rolnictwa jest zalezne od Rosji. Czy przemysł mięsny załamał się przez ten rok?

Niemniej instalację rakiet popieram, jeśli USA zapewni nam bezpieczeństwo.
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill

Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » śr lut 28, 2007 7:28 pm

Paul pisze:A co zapowiadało w roku 1918 nazistów u władzy?
Zgodnie z takim myśleniem proponuję pieniądze z emerytur przeznaczyć na budowanie schronów przeciwatomowych, bo nigdy nie wiadomo co się stanie. Proponuję też pieniądze przeznaczone na rolnictwo przeznaczyć na rozwój monitorowania kosmosu, aby wychwycić, czy aby zza Księżyca nie leci przypadkiem jakiś meteoryt. Proponuję też nie wychodzić z domu, bo z nieba może spaść grad, który Cię zabije.
Paul pisze:Pierwsi będą Czesi, bo najpierw trzeba rozwalić radary a potem rakiety
OK, czuję się pocieszony :lol: O 23.55 zniszczone zostaną radary w Czechach, a o 23:57 rakiety w Polsce.
Paul pisze:Piłsudski zalecał politykę równowagi, czyli nie zbliżanie się do ZSRR i do Rzeszy. Niestety sojusz z Zachodem zaczęliśmy tworzyć za późno. Jak na tym wyszliśmy sam wiesz.
Dlatego też jestem za rozwinięciem albo struktur NATO i pracowaniem nad tym, aby NATO mówiło jednym głosem, albo rozwinięcie aspektu militarnego w UE. Amerykańskie tendencje bycia szeryfem, któremu każdy bandzior chce dać w mordę, nie są dobre dla jego małego sojusznika - Polski, który nie będzie miał nawet czym oddać.
Paul pisze:W jaki sposób chcesz prowadzić ofensywę rakietami defensywnymi?
Wiesz, że swojego czasu było porozumienie amerykańsko-rosyjskie w sprawie zaprzestania prac nad systemami bezpieczeństwa? Dlaczego? Jeżeli jeden kraj pracuje nad systemem bezpieczeństwa, drugi pracuje nad tym jak ten system ominąć. Spirala się nakręca. Rozbudowywanie struktur defensywnych oznacza jednocześnie rozbudowywanie struktur ofensywnych - czyli krótko mówiąc: zbrojenie się.
Paul pisze:A w interesie Ameryki leży to, by rakiety znajdowały się u sprawdzonego sojusznika
Tak, tylko nie wiem czy to nie za mało. Ameryka aby bronić zajadle Polski musiałaby mieć tu naprawdę poważne interesy i coś cennego, czego nie chciałaby stracić. Dobrze byłoby gdybyśmy mieli np. ropę i Amerykanom zależałoby na niej z ekonomicznego punktu widzenia.
Paul pisze:Dlaczego to są amerykańskie rakiety w Polsce, a nie rakiety podpisane sztandarem NATO?

Bo USA pokrywa całość kosztów?
Natomiast gdyby budować taką tarczę z funduszów natowskich, raz, że byłoby taniej, dwa, że stsunki by się polepszyły. Szczerze mówiąc naprawdę wolałbym mieć u siebie sprzęt spod bandery NATO, niż tylko USA.
Paul pisze:UE ma to do siebie, że wojska używa do wszystkich celów, byle nie militarnych
Póki co UE wojska nie ma, więc nie wiem skąd taki wniosek. Mimo wszystko kopiowanie w UE tego co jest w NATO jest bez sensu, jednak na coś trzeba się zdecydować.
Paul pisze:Zacznijmy od tego, dlaczego funkcjonowanie rolnictwa jest zalezne od Rosji. Czy przemysł mięsny załamał się przez ten rok?
Obecnie hodowla świń jest nieopłacalna. Koszty wyhodowania świnki oscylują w granicach 4 zł, ceny rynkowe to coś koło 3 zł. Na pewno nie pomaga w tym embargo rosyjskie.
Prosto jest powiedzieć, żeby poszukać innych rynków zbytu. Faktem jest jednak, że rynek rosyjski nie jest wymagający, jest ogromny i mamy do niego bardzo blisko, dlatego nasze towary są tam bardzo konkurencyjne. Ale, żeby były, najpierw muszą tam być, a od 2005 roku ich nie ma.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

harry203

Post autor: harry203 » czw mar 01, 2007 10:48 am

No ale się nam chłopak rozkręcili z tematem...... Więc, Polska a co za tym idzie- jak by nie patrzył to raczej my wszyscy skromni forumowicze - mniej lub bardziej jesteśmy od rusków zależni. Zależność ta jest spowodowana niestety naszym położeniem ( chociażby położenie na trasie gazowej Rosja- Europa) naszym dziedzictwem historycznym( liczne wojenki i podchody o tron Ruskich ("Dymitriada")) oraz innymi zawiłościami przeszłościowymi które w mniejszym ( sankcje na kiełbasę z Polski) lub większym stopniu ( Ruskie jak by nie patrzył to po 45 roku tak jakby się zasiedzieli na ziemiach polskich niestety ze skutkiem niezbyt pozytywnym , PRL, Komuna itp. ). Co by nie pisał i jak bardzo by się człowiek starał być bezstronnym arbitrem to w tej sprawie raczej się nam to nie uda. Z jednej strony wiemy że to my mamy rację w większości przypadków ( chodź by nawet ta tarcza przeciw- rakietowa stawiana przez USA). Przypadek tan jest odbierany przez ruskich nie jako tarcza przeciw-rakietowa tylko tarcza anty - rosyjska. Każdy zabieg który przybliża państwo Polskie na Zachód ( dziki ,dziki) niestety oddala nas od Wschodu. Niestety gdyż możliwości które "ofiarowuje" nam rynek( zbytu) wschodni jest praktycznie nieograniczony. Ruskie wcieli by wszystko co tylko się nadaje do jedzenia a co u nas nie przejdzie przez gardło normalnego konsumenta. dobra stosunki dyplomatyczne z ruskimi przeniosły by się na ceny towarów. Od taki gaz- idą w dół spadają np, koszta wytworzenia nawozów sztucznych albo jakiegoś innego towaru( im mniej wydamy a gaz tym więcej kasy pozostanie na drogi, oświatę). Dziwi mnie fakt ze polska dyplomacja w tak brutalny sposób oddala się od rusków. Fakt że nie musimy się z nimi od razu kochać ale poprawa tych stosunków by wcale nie zaszkodziła.

Awatar użytkownika
Paul
Zajawkowicz
Zajawkowicz
Posty: 710
Rejestracja: sob cze 17, 2006 7:20 pm

Post autor: Paul » czw mar 01, 2007 5:04 pm

Zgodnie z takim myśleniem proponuję pieniądze z emerytur przeznaczyć na budowanie schronów przeciwatomowych, bo nigdy nie wiadomo co się stanie. Proponuję też pieniądze przeznaczone na rolnictwo przeznaczyć na rozwój monitorowania kosmosu, aby wychwycić, czy aby zza Księżyca nie leci przypadkiem jakiś meteoryt. Proponuję też nie wychodzić z domu, bo z nieba może spaść grad, który Cię zabije.
To tylko demagogia. Gdyby nie ironiczny charakter wypowiedzi, to odparłbym, że budowa schronów jest nierealna, nierentowna i pozbawiona sensu a przed meteorem i tak nas nic nie ochroni.

Rozwój technologiczny nabiera takiego tempa, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć kto, kiedy i jakie rakiety będzie posiadał i mógł je wystrzelić. Trzeba myśleć długofalowo.
OK, czuję się pocieszony :lol: O 23.55 zniszczone zostaną radary w Czechach, a o 23:57 rakiety w Polsce.
Sam piszesz, że zostaną zniszczone RAKIETY. Tak bardzo żal Ci będzie tych kilkuset Amerykanów z obsługi, którzy na własne życzenie pchali się do tego? :lol:
Dlatego też jestem za rozwinięciem albo struktur NATO i pracowaniem nad tym, aby NATO mówiło jednym głosem, albo rozwinięcie aspektu militarnego w UE
A możesz napisać, które z państw NATO jawnie się sprzeciwia budowie tarczy?

Jak chciałbyś zmilitaryzować UE? Żadne państwo nie ma armii, która mogłaby równać się z Rosją, USA lub Chinami. Pochłonęłaby ona niewyobrażalne kwoty pieniędzy, które lepiej wydać w inny sposób. Pogodzenie zapatrywań geopolitycznych UK i Francji jest na dzień dzisiejszy niemożliwe. Kto tworzyłby sztab?
Amerykańskie tendencje bycia szeryfem, któremu każdy bandzior chce dać w mordę, nie są dobre dla jego małego sojusznika - Polski, który nie będzie miał nawet czym oddać.
"Bandziory" nie boją się ONZ z jej śmiesznymi rezolucjami, UE ze skrajnie pacyfitycznym nastwieniem czy papieża proszącego o pokój. Boja się USA wraz ze najnowocześniejszym lotnictwem i marynarką, najlepiej uzbrojoną i wyszkoloną piechotą, nuklearnym arsenałem i systemem szybkiego reagowania.

Neutralność Polski przy naszym położeniu nie jest możliwa.
Wiesz, że swojego czasu było porozumienie amerykańsko-rosyjskie w sprawie zaprzestania prac nad systemami bezpieczeństwa? Dlaczego? Jeżeli jeden kraj pracuje nad systemem bezpieczeństwa, drugi pracuje nad tym jak ten system ominąć. Spirala się nakręca. Rozbudowywanie struktur defensywnych oznacza jednocześnie rozbudowywanie struktur ofensywnych - czyli krótko mówiąc: zbrojenie się.
Kiedy było to porozumienie?

Z Twojej wypowiedzi wynika, że najlepiej po prostu sie rozbroić. Wtedy przeciwnikowi nie będzie potrzebna broń ofensywna.

Co do zbrojenia się, to nie potępiałbym tego jednoznacznie. Kto grał w Ogame wie, że osoby mający po kilka milionów punktów atakowały się wzajemnie bardzo rzadko z tego powodu, iż gdy planeta A atakowała planetę B, planeta C mogła zaatakować planetę A i B, gdyż były one dostatecznie wykrwawione, by pokonać obie z jak najmniejszymi stratami. W efekcie "magnaci" gry wyłącznie się zbroili i wywoływali konflikty ze znacznie słabszymi przeciwnikami.
Tak, tylko nie wiem czy to nie za mało. Ameryka aby bronić zajadle Polski musiałaby mieć tu naprawdę poważne interesy i coś cennego, czego nie chciałaby stracić. Dobrze byłoby gdybyśmy mieli np. ropę i Amerykanom zależałoby na niej z ekonomicznego punktu widzenia.
USA coraz bardziej traci swą pozycję w Europie. Naszą przychylnośc można potraktować jako ich interes.
Natomiast gdyby budować taką tarczę z funduszów natowskich, raz, że byłoby taniej, dwa, że stsunki by się polepszyły. Szczerze mówiąc naprawdę wolałbym mieć u siebie sprzęt spod bandery NATO, niż tylko USA.
Lepszy rydz niż nic.
Póki co UE wojska nie ma, więc nie wiem skąd taki wniosek. Mimo wszystko kopiowanie w UE tego co jest w NATO jest bez sensu, jednak na coś trzeba się zdecydować.
Wniosek jest chociażby z nastawienia UE do Iraku i Afganistanu.
Obecnie hodowla świń jest nieopłacalna. Koszty wyhodowania świnki oscylują w granicach 4 zł, ceny rynkowe to coś koło 3 zł. Na pewno nie pomaga w tym embargo rosyjskie.
Prosto jest powiedzieć, żeby poszukać innych rynków zbytu. Faktem jest jednak, że rynek rosyjski nie jest wymagający, jest ogromny i mamy do niego bardzo blisko, dlatego nasze towary są tam bardzo konkurencyjne. Ale, żeby były, najpierw muszą tam być, a od 2005 roku ich nie ma.
Pewne jest to, że rząd wymaga gwarancji bezpieczeństwa.

Zawsze możemy zgodzić się na umowę z Niemcami, którzy za wycofanie weta złożyli "obietnicę" zniesienia embarga. :lol:
Więc, Polska a co za tym idzie- jak by nie patrzył to raczej my wszyscy skromni forumowicze - mniej lub bardziej jesteśmy od rusków zależni. Zależność ta jest spowodowana niestety naszym położeniem ( chociażby położenie na trasie gazowej Rosja- Europa)
1. Za rządów Millera była możliwość nawiązania kontraktów z Norwegią, do których teraz próbuje się wrócić.
2. Korzystając z "wyzwolenia" Ukrainy można spróbować dostarczać ropę przez nią.
3. Zbudować port, w którym możnaby wypompowywać ropę z tankowców.
naszym dziedzictwem historycznym( liczne wojenki i podchody o tron Ruskich ("Dymitriada"))
Dziedzictwo historyczne nie ma znaczenia w polityce.
A na boku, to naszym dziedzictwem jest Zachód a nie Wschód.
( Ruskie jak by nie patrzył to po 45 roku tak jakby się zasiedzieli na ziemiach polskich niestety ze skutkiem niezbyt pozytywnym , PRL, Komuna itp. )
Ostatni żołnierze radzieccy wyjechali w początkachlat '90. Chyba, że masz na myśli rozbudowaną sieć agencyjną, ergo WSI.
Przypadek tan jest odbierany przez ruskich nie jako tarcza przeciw-rakietowa tylko tarcza anty - rosyjska. Każdy zabieg który przybliża państwo Polskie na Zachód ( dziki ,dziki) niestety oddala nas od Wschodu. Niestety gdyż możliwości które "ofiarowuje" nam rynek( zbytu) wschodni jest praktycznie nieograniczony. Ruskie wcieli by wszystko co tylko się nadaje do jedzenia a co u nas nie przejdzie przez gardło normalnego konsumenta. dobra stosunki dyplomatyczne z ruskimi przeniosły by się na ceny towarów. Od taki gaz- idą w dół spadają np, koszta wytworzenia nawozów sztucznych albo jakiegoś innego towaru( im mniej wydamy a gaz tym więcej kasy pozostanie na drogi, oświatę). Dziwi mnie fakt ze polska dyplomacja w tak brutalny sposób oddala się od rusków. Fakt że nie musimy się z nimi od razu kochać ale poprawa tych stosunków by wcale nie zaszkodziła.
Gratuluję pomysłu stworzenia z Polski drugiej Białorusi.
Oni maja gaz o wiele tańszy a do nie dawna między Rosją a Białorusią nie było granic celnych i jakoś ta druga nie jest potentatem gospodarczym.
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill

Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte

harry203

Post autor: harry203 » czw mar 01, 2007 6:50 pm

Więc, Polska a co za tym idzie- jak by nie patrzył to raczej my wszyscy skromni forumowicze - mniej lub bardziej jesteśmy od rusków zależni. Zależność ta jest spowodowana niestety naszym położeniem ( chociażby położenie na trasie gazowej Rosja- Europa)
1. Za rządów Millera była możliwość nawiązania kontraktów z Norwegią, do których teraz próbuje się wrócić.
2. Korzystając z "wyzwolenia" Ukrainy można spróbować dostarczać ropę przez nią.
3. Zbudować port, w którym możnaby wypompowywać ropę z tankowców.

Ad 1Tia taki gazociąg powstać na dzień dzisiejszy nie może gdzyz pierwsi z podobnym opmysłem puszczenia gazociągu po dnie Bałtyku wyszli ruscy a wedłóg prawa nitki gazociągów nie mogą się przecinać (..I..).

Ad 2.Co ci przyjdzie z "wyzwolonej" Ukrainy jeżeli ruscy mają żródło?? Zakręco kurek i dupa zbita (..I..)
naszym dziedzictwem historycznym( liczne wojenki i podchody o tron Ruskich ("Dymitriada"))
Dziedzictwo historyczne nie ma znaczenia w polityce.
A na boku, to naszym dziedzictwem jest Zachód a nie Wschód


- Dziedzictwo historyczne nie ma nic do gadania?? Przecie to nielogiczne .........
Jak Polska vs Rosja gryzła się od zawsze w większych wątkach historycznych a Ty mówisz że to nie przekłada się na politykę współczesną? Mamy tutaj Przyczyny i skótki mniej lub bardziej widoczne dzisiaj ale takowe są...

Naszemu dziedzictwu niestety bliżej na Wschód...
( Ruskie jak by nie patrzył to po 45 roku tak jakby się zasiedzieli na ziemiach polskich niestety ze skutkiem niezbyt pozytywnym , PRL, Komuna itp. )
Ostatni żołnierze radzieccy wyjechali w początkachlat '90. Chyba, że masz na myśli rozbudowaną sieć agencyjną, ergo WSI.


Sens ?!?!( negujesz nie podając faktów poczym potwierdzasz...)(..I..)

Awatar użytkownika
Paul
Zajawkowicz
Zajawkowicz
Posty: 710
Rejestracja: sob cze 17, 2006 7:20 pm

Post autor: Paul » czw mar 01, 2007 7:11 pm

Ad 1Tia taki gazociąg powstać na dzień dzisiejszy nie może gdzyz pierwsi z podobnym opmysłem puszczenia gazociągu po dnie Bałtyku wyszli ruscy a wedłóg prawa nitki gazociągów nie mogą się przecinać (..I..).
Ostatnio mówi się, że Szwecja chce blokować budowę rurociągu.
Ad 2.Co ci przyjdzie z "wyzwolonej" Ukrainy jeżeli ruscy mają żródło?? Zakręco kurek i dupa zbita (..I..)
Niecała Azja Środkowa jest pod komendą Rosji.
- Dziedzictwo historyczne nie ma nic do gadania?? Przecie to nielogiczne .........
Jak Polska vs Rosja gryzła się od zawsze w większych wątkach historycznych a Ty mówisz że to nie przekłada się na politykę współczesną? Mamy tutaj Przyczyny i skótki mniej lub bardziej widoczne dzisiaj ale takowe są...
Francja i Niemcy, Francja i Anglia, Turcja i Rosja, Rosja i Niemcy też się nieźle tłukli a dziś ze soba współpracują.

Naszemu dziedzictwu niestety bliżej na Wschód...
Mimo, ze jestesmy Slowianami, nalezymy do dwoch odmiennych kregow kulturowych i cywilizacyjnych. Polska przez wiekszy okres swojej (niepodleglej czesci) historii byla w kregu cywilizacji lacinskiej, natomiast Rosjanie od wiekow tkwili w cywilizacji bizantynsko-turanskiej, a od pamietnego Pazdziernika roku 1917 w cywilizacji zydowskiej. Polska przyjela chrzest z rak lacinnikow, Rus z rak Bizancjum. Nie bede rozwodzil sie nad roznicami w obrzadku prawoslawnym i katolickim, bo chyba kazdy wie, ze roznic jest bardzo wiele. Zreszta wystarczy zaobserwowac oba jezyki. Polak z Rosjaninem mimo trudnosci jakos sie dogada, ale jesli mialby zaczac czytac rosyjskie gazety czy ksiazki to nijak nic nie zrozumie, gdyz my mamy alfabet lacinski a oni cyrulice.
Sens ?!?!( negujesz nie podając faktów poczym potwierdzasz...)(..I..)
Po roku '89 Rosja ma do powiedzenia coraz mniej w Polsce a juz w szczególności teraz, gdy Macierewicz rozwalił tą sowiecko-czekistowską klikę zwaną WSI.
Mało jest zalet, których by Polacy nie mieli, i mało błędów, których udałoby im się uniknąć.
- Winston Churchill

Człowiek wyższy kroczy tylko własną drogą. - Napoleon Bonaparte

Awatar użytkownika
Sol
Zapaleniec
Zapaleniec
Posty: 1309
Rejestracja: ndz maja 28, 2006 10:38 am
Kontakt:

Post autor: Sol » pt mar 02, 2007 2:25 pm

Paul pisze:Rozwój technologiczny nabiera takiego tempa, że nie jesteśmy w stanie przewidzieć kto, kiedy i jakie rakiety będzie posiadał i mógł je wystrzelić. Trzeba myśleć długofalowo
To jeszcze nie powód by szkodzić sobie już teraz. Być może zagrożenie nadejdzie z samej Ameryki. Być może wojna polegać będzie na atakach rakietowych tych państw, które są w sojuszu z USA. Skoro prognozujemy takie "co będzie za 20 lat", to żebyśmy sami nie wystawili się na cel.
Paul pisze:Sam piszesz, że zostaną zniszczone RAKIETY. Tak bardzo żal Ci będzie tych kilkuset Amerykanów z obsługi, którzy na własne życzenie pchali się do tego?
Czyli dopuszczasz możliwość ataku na nasz kraj? I co my wtedy mamy robić? Siedzieć jak te kołki i się nie odzywać, czy grozić palcem i krzyczeć: "zróbcie tak jeszcze raz, a zobaczycie! no no!" Zawsze gdy nasz kraj będzie brany na cel, jest to zagrożenie dla nas wszystkich.
Paul pisze:A możesz napisać, które z państw NATO jawnie się sprzeciwia budowie tarczy?
Tu nie chodzi o to, że ktoś się sprzeciwia, tu chodzi o to, że po co istnieje NATO, skoro jest zgrupowanie urzędników-darmozjadów? Wciągając w cały projekt NATO niejako odpowiedzialność i konsekwencje ewentualnych posunięć spychamy też na innych członków. Jest więc większe prawdopodobieństwo pomocy z ich strony i zapewnienia bezpieczeństwa.
Paul pisze:Jak chciałbyś zmilitaryzować UE? Żadne państwo nie ma armii, która mogłaby równać się z Rosją, USA lub Chinami. Pochłonęłaby ona niewyobrażalne kwoty pieniędzy, które lepiej wydać w inny sposób. Pogodzenie zapatrywań geopolitycznych UK i Francji jest na dzień dzisiejszy niemożliwe. Kto tworzyłby sztab?
To jest po prostu stworzenie NATO w strukturach UE. Oczywiście trzeba się zdecydować na jeden wariant wojsko w UE, czy większe związanie struktur w NATO.
Paul pisze:"Bandziory" nie boją się ONZ z jej śmiesznymi rezolucjami, UE ze skrajnie pacyfitycznym nastwieniem czy papieża proszącego o pokój. Boja się USA wraz ze najnowocześniejszym lotnictwem i marynarką, najlepiej uzbrojoną i wyszkoloną piechotą, nuklearnym arsenałem i systemem szybkiego reagowania.

Neutralność Polski przy naszym położeniu nie jest możliwa.
Tylko, że obecnie wojna nie będzie miała charakteru takiego jak dwie poprzednie - duża ilość wojska. Jeżeli mówimy o konflikcie z Chinami, Chiny nie wystawią 2 mln żołnierzy i nie będą przedzierać się przez Azję żeby dojśc do Polski. Nie po to buduje się rakiety dalekiego zasięgu.
W epoce silników odrzutowych i możliwości dotarcia wszędzie z błyskawiczną prędkością liczy się jakość, nie ilość. Polska jako jeden z krajów europejskich, mimo, że w samym sercu Europy nie przejawia żadnej wartości, jeżeli mówimy o konfilktach Korea - USA, czy Chiny - USA, bądź takie samo zestawienie z Bliskim Wschodem.
Paul pisze:Kiedy było to porozumienie?

Z Twojej wypowiedzi wynika, że najlepiej po prostu sie rozbroić. Wtedy przeciwnikowi nie będzie potrzebna broń ofensywna.
http://pl.wikipedia.org/wiki/SALT_I
http://pl.wikipedia.org/wiki/SALT_II
I przesadzasz. Nie wolno tak myśleć. Nie chodzi tu o to, że mamy się rozbrajać aż nikt nic nie będzie miał. Potrzebna jest równowaga. Jednak potęgując systemy ochronne, potęgujesz systemu ofensywne - robimy zimną wojnę - to już było.
Paul pisze:USA coraz bardziej traci swą pozycję w Europie. Naszą przychylnośc można potraktować jako ich interes.
Taki interes to oni mogą sobie zamontować w Czechach, albo Słowacji - kwestia pieniędzy i też będą mieli proamerykański kraj.
Polska nie jest krajem silnym i liczącym się poważnie w Europie. Aby komuś zależało na poparciu sojusznika na innym kontynencie to musi to być państwo mocne, a nie takie, że jak go pobiją, to jeszze trzeba mu pomagać.
Paul pisze:Lepszy rydz niż nic.
Dla USa lepiej jak wszystko zależy od nich. Robią co chcą i atakują kogo chcą, bo mają bazy wszędzie. Mogą uczestniczyć w głupich wojnach, jak ta w Iraku w 2003 roku. Przypominam, że chodzio o ropę, a nie o broń masowego rażenia.
Paul pisze:Wniosek jest chociażby z nastawienia UE do Iraku i Afganistanu
UE jako współnota 27 już krajów nie jest w stanie brać udziału w konfliktach militarnych. Nie ma po prostu do tego żołnierzy. Żaden wojskowy nie podlega pod struktury unijne. Unię tworzą niezależne kraje z własną armią i to ich stanowisko mogliśmy poznać.
[you] chcesz dowiedzieć się więcej o wilkach? www.wilk.boo.pl

harry203

Post autor: harry203 » pt mar 02, 2007 3:56 pm

Sol jak zwykle masz rację ;-) . ale co by nie mówić to Polska trafiła w tej sytuacji pod Młot mateczki Rosji albo kowadło wuja Sama.....W tej sytuacji albo zrobimy dobrze USA albo przestraszymy się Ruskich czym tylko podbijemy ich Ego nakładając na nas samych opinie zacofanych i potulnych -bo na wschód

ODPOWIEDZ