Lincz we Włodowie

Wiadomości z kraju. Dyskusja dotycząca aktualnych wydarzeń w kraju.
Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Lincz we Włodowie

Post autor: misanthropiac » czw gru 21, 2006 12:17 pm


Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » czw gru 21, 2006 3:10 pm

Ale nie wolno zapominać o tym, że ludzi zabijać nie wolno. Pod żadnym pozorem.
Trochę racji w tym jest. Ludzie czasami wydają wyroki śmierci nie zdając sobie sprawy co robią. Może i zasłużył na śmierć, ale czy ci którzy go zlinczowali mogą dać życie tym którzy na nie zasłużyli, a już nie żyją? Raczej nie. Człowiek nie może decydować o cudzej śmierci, z wyjątkiem bezpośredniego zagrożenia życia.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw gru 21, 2006 3:44 pm

Jack pisze:Może i zasłużył na śmierć, ale czy ci którzy go zlinczowali mogą dać życie tym którzy na nie zasłużyli, a już nie żyją? Raczej nie. Człowiek nie może decydować o cudzej śmierci, z wyjątkiem bezpośredniego zagrożenia życia.
Tych kilku ludzi uratowali życie kobiecie, której ten bandyta groził śmiercią. Ba, groził! Szedł na jej dom z tasakiem. Czyli bezpośrednie zagrożenie życia wystąpiło.
Inny aspekt: mieszkańcy kilka razy dzwonili na policję. Na daremno. Niebiescy tłumaczą się brakiem kadr, mam nadzieję, że wyciągną odpowiednie wnioski. Zagrożenie ze strony aparatu państwa nie zostało ugaszone, więc lincz stał się nie tyle co wskazany, ale w dużej części usprawiedliwiony. Czy mieszkańcy wsi mieli czekać aż Józef C. wypatroszy swoją ofiarę?
No i ci wspomniani w pewnym sensie bohaterowie, jak sami twierdzą, nie chciali zabijać Włodowskiego gangstera. Chcieli po prostu go unieszkodliwić. A że krew nie woda... Zresztą nie mogę wykluczyć, że jedynym sposobem unieszkodliwienia recydywisty, który 35 lat spędził w więzieniu i nie zresocjalizował się nawet w jednym promilu, jest mord...

Ten lincz to bardzo ciekawy przypadek. Państwo może pokazać, że nie stoi po stronie bandytów, a de facto uciśnionych. Biorąc pod uwagę pełen kontekst, należy tylko przykładowo ukarać mieszkańców Włodowa, o żadnym dożywociu nie może być nawet mowy. Rzekłbym, surowiej należy ukarać policjantów (jeśli ich brak reakcji nie jest wynikiem braków kadrowych)

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » czw gru 21, 2006 4:19 pm

misanthropiac pisze:Ba, groził! Szedł na jej dom z tasakiem. Czyli bezpośrednie zagrożenie życia wystąpiło.
Z tego co wyczytałem, to zabito go w innej sytuacji, jak jechał jakimś kozakom co na polu robili...

Ale mniejsza z tym. Ustalmy plan wydarzeń:
1. Policja, delikatnie mówiąc, zaniedbała sprawę.
2. Mieszkańcy mieli dosyć bandyty, ciągłego strachu i lęku przed utratą życia, a że państwo obróciło się przeciwko im, postanowili sobie sami poradzić.
3. Nadarzyła się okazaja, to złupali dziada.
4. Nie wiadomo czy od razu go zabili, czy zmarł w czasie pozniejszym w wyniku pobicia i ewentualnego zaniedbania obowiązków przez służby ratownicze.

Gdzie leży wina? Na pewno po stronie policjantów. Resztę potraktuję jako wypadek przy pracy - chcieli go złoić, złoili, przypadkiem nastąpił zgon :mrgreen:

Co do słuszności zabójstwa - o tym było już wielokrotnie w temacie o karze śmierci. Z jednej strony jeśli koleś jest wyraźnym psycholem, co to 'nawrócić' się go nie da itp. itd. to można się zastanawiać nad 'wyższą karą'; z drugiej strony to zawsze śmierć. Kwestia poczucia moralności danej osoby.

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » czw gru 21, 2006 4:49 pm

misanthropiac pisze:Tych kilku ludzi uratowali życie kobiecie, której ten bandyta groził śmiercią. Ba, groził! Szedł na jej dom z tasakiem. Czyli bezpośrednie zagrożenie życia wystąpiło.
Z tego co przeczytałem nie zabili go pod jej domem kiedy dobijał się do drzwi, mało tego nawet nie było go w bezpośredniej bliskości domu.

Pracujący przy sprawie policjanci zdradzali w sekrecie: - Zsiekali go jak kotlet.
Zasiekanie kogoś jakoś mi nie pasuje na akt samoobrony. A tym bardziej że zrobiło to kilku mężczyzn. Ofiara była jedna. A raczej nie wierzę w to że C. był Bruce`em Lee i był w stanie stanąć do równej walki z nimi.

Zaniedbanie policji też jest oczywiste. Znając jego przeszłość ich interwencje powinny być szybsze i bardziej skuteczne.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw gru 21, 2006 5:04 pm

xTrollx pisze:Z tego co wyczytałem, to zabito go w innej sytuacji, jak jechał jakimś kozakom co na polu robili...
To w sumie by się wykluczało z:
Sklepowy odprowadził ją pod sam dom. Dziś mówi: - Do mnie to C. nie podskakiwał, bo silniejszy byłem. On zawsze brał się za kobiety, za dzieci, za starszych.
Co do słuszności zabójstwa - o tym było już wielokrotnie w temacie o karze śmierci. Z jednej strony jeśli koleś jest wyraźnym psycholem, co to 'nawrócić' się go nie da itp. itd. to można się zastanawiać nad 'wyższą karą'; z drugiej strony to zawsze śmierć. Kwestia poczucia moralności danej osoby.
Ta, bo wybitny filozof Jezus zabronił się bronić przed oprawcą.
...
Kwestia moralności? Kobieta jest dozgonnie wdzięczna swoim bohaterom, oni na ogół nie mają sobie nic do zarzucenia (jeden mówi, że się wstydzi. Mordu, nie ostatecznego rozwikłania kłopotów wsi). Tyle w temacie. Pytanie: co zrobi sąd?

Jeszcze jedno: kara śmierci jako panaceum na brak perspektyw resocjalizacyjnych.
Bardzo słuszny system kar funkcjonuje w stanach. Zakłada narastanie represji w razie powtarzalności wykroczenia/przestępstwa. Przeszedłeś przez jezdnię na czerwonym świetle? Mandacik. Przeszedłeś kilkanaście razy? Dużo większy mandacik. Przeszedłeś kilkadziesiąt razy? Garujesz (taki przykład). ELIMANCJĄ zagrożenia nie byłoby wsadzenie Józefka na rok/kilka lat do ciupy, gdyż wróciłby i kontynuowałby recydywę. A że siedział wielokrotnie, przez ponad pół życia i żadnych rezultatów to nie przyniosło... dlaczego nie zaprosić go na stryczek?

Awatar użytkownika
Jack
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 874
Rejestracja: wt lip 18, 2006 5:44 pm
Lokalizacja: Rzeszów

Post autor: Jack » czw gru 21, 2006 7:23 pm

misanthropiac pisze:Bardzo słuszny system kar funkcjonuje w stanach.
Nie żebym coś wytykał, ale nie jesteśmy w stanach.

A w jaki sposób ciupa ma resocjalizować?? Jak się człowiek znajduje w zbiorowisku ludzi którzy trafili do więzienia bynajmniej nie za wystawienie policjantowi języka to ciężko znaleźć tam motywację do poprawy.
misanthropiac pisze:To w sumie by się wykluczało z:
Cytat:
Sklepowy odprowadził ją pod sam dom. Dziś mówi: - Do mnie to C. nie podskakiwał, bo silniejszy byłem. On zawsze brał się za kobiety, za dzieci, za starszych.
O ile mi wiadomo to nie wtedy doszło do linczu.

misanthropiac pisze:Ta, bo wybitny filozof Jezus zabronił się bronić przed oprawcą.
Jakoś sobie nie przypominam miejsca w ewangelii w którym by powiedział coś takiego.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » czw gru 21, 2006 7:34 pm

misanthropiac pisze:Ta, bo wybitny filozof Jezus zabronił się bronić przed oprawcą.
nie wiem co to miało znaczyć ...
Jack pisze:Kwestia moralności? Kobieta jest dozgonnie wdzięczna swoim bohaterom, oni na ogół nie mają sobie nic do zarzucenia
równocześnie C. "miał ją" za 3 dychy :mrgreen: Kwestia moralnosci w tym sensie, że dla jednego zabójstwo nie jest moralne, bez względu na to, jakiej osoby dotyczy; a drugi znowu bierze pod uwagę ów osobę i jej czyny i na tej podstawie wystawia ją na kare śmierci.
misanthropiac pisze:dlaczego nie zaprosić go na stryczek?
Z tego co pisano w artykule nikogo nie zabił (chociaż to było pewnie już kwestią czasu ^^), a patrząc po reakcji policji, to pewnie zamknięcie go na 24h byłoby wielkim problemem, a co dopiero wytoczenie procesu -.-' Nie jestem za stryczkiem, poza tym to był 60-letni dziadyga, dwóch nastolatków mogło mu nieraz pod płaszczem nocy nakopać.. albo co bardziej rozgarnięty spuscic na niego jakiegos byczego psa, niech go zażre; i procesów nie będzie; i pies się naje, dwie pieczenie na jednym ogniu ^^

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » czw gru 21, 2006 9:01 pm

Jack pisze:Nie żebym coś wytykał, ale nie jesteśmy w stanach.
Wbrew pozorom to bardzo słuszna uwaga :-)
A w jaki sposób ciupa ma resocjalizować?? Jak się człowiek znajduje w zbiorowisku ludzi którzy trafili do więzienia bynajmniej nie za wystawienie policjantowi języka to ciężko znaleźć tam motywację do poprawy.
W czym upatrujesz alternatywę i szansę na powrót do normalności?
Jakoś sobie nie przypominam miejsca w ewangelii w którym by powiedział coś takiego.
Możemy o tym pogadać w temacie o ww. właśnie. Jak dla mnie miłowanie wroga i nadstawianie drugiego policzka nie jest formą samoobrony
xTrollx pisze:równocześnie C. "miał ją" za 3 dychy
nie wiem co to miało znaczyć
Z tego co pisano w artykule nikogo nie zabił (chociaż to było pewnie już kwestią czasu ^^), a patrząc po reakcji policji, to pewnie zamknięcie go na 24h byłoby wielkim problemem, a co dopiero wytoczenie procesu -.-' Nie jestem za stryczkiem, poza tym to był 60-letni dziadyga, dwóch nastolatków mogło mu nieraz pod płaszczem nocy nakopać.. albo co bardziej rozgarnięty spuscic na niego jakiegos byczego psa, niech go zażre; i procesów nie będzie; i pies się naje, dwie pieczenie na jednym ogniu ^^
No to mu nakopali.

Awatar użytkownika
xTrollx
Maniak
Maniak
Posty: 2486
Rejestracja: sob maja 13, 2006 8:40 pm

Post autor: xTrollx » czw gru 21, 2006 9:07 pm

misanthropiac pisze:nie wiem co to miało znaczyć
informacja odnośnie "wielkiej" moralności wspomnianej kobitki.
misanthropiac pisze:No to mu nakopali.
To jeszcze pół biedy; ale ze skutkiem śmiertelnym. A za tym nie jestem. Mogą mu wrąbać, ale nie zaraz zaszlachtować.
misanthropiac pisze:Jak dla mnie miłowanie wroga i nadstawianie drugiego policzka nie jest formą samoobrony
Gdybyś nie traktował treści dosłownie i chodził do kościoła, to wiedziałbyś, że mowa o przebaczeniu a nie o samoobronie.
Ostatnio zmieniony czw gru 21, 2006 9:07 pm przez xTrollx, łącznie zmieniany 1 raz.

ODPOWIEDZ