Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

Co do palenia w barach to juz był jeden temat. A co do zakazu w samochodach to ostatnio tak mnie wkurwil jeden pajac z Warszawy co sie bardziej zajmował fajka niz prowadzeniem że popieram ten zakaz.

Machidiel pisze:ostatnio tak mnie wkurwil jeden pajac z Warszawy co sie bardziej zajmował fajka niz prowadzeniem że popieram ten zakaz.

ale niektórych palenie nie rozprasza lecz rozluźnia, a nerwy podczas jazdy raczej nie są wskazane, poza tym taki nałogowy palacz jak przez powiedzmy dwie godziny jazdy po trasie nie będzie mógł zapalić to będzie tak poddenerwowany, że dla współużytkowników drogi nie będzie to raczej korzystne. więc z popieraniem takich zakazów byłabym ostrożna.

poza tym, tak teoretycznie, auto to moja przestrzeń za którą zapłaciłam, więc czemu ktoś ma mi zabraniać na tej mojej przestrzeni palić?

Tak masz racje tylko, akurat sam pale dosc sporo i prowadze auto i jakoś mnie nie zbawiają te 2 min kiedy zatrzymuje sie na jakis stacji, parkingu czy nawet na poboczu na szybkiego dymka i dalej w trase. Tyle że ja to teraz robie po to żeby mi w aucie nie śmierdziało

kobieta pisze:poza tym, tak teoretycznie, auto to moja przestrzeń za którą zapłaciłam, więc czemu ktoś ma mi zabraniać na tej mojej przestrzeni palić?

Tu też masz racje, ale wtedy tak samo można odniesc sie do zakazu używania telefonów komórkowych w czasie jazdy.

kobieta pisze:poza tym, tak teoretycznie, auto to moja przestrzeń za którą zapłaciłam, więc czemu ktoś ma mi zabraniać na tej mojej przestrzeni palić?

Do palenia w samochodzie można się doczepić poprzez brak bezpiecznej pozycji za kierownicą. A taka jest wtedy gdy obydwie ręce są na kierownicy na godzinie "za piętnaście trzecia" lub "za dziesięć druga". Telefon komórkowy jest zakazany, bo:
1.rozprasza uwagę;
2.wyobraź sobie, że trzymając jedną ręką telefon przy uchu musisz wykonać nagły manewr na drodze (co nie jest takie nietypowe). Jesteś skazana na niepowodzenie.

Z fajkiem jest podobnie. Ja tam się jednak nie mam zamiaru aż tak doczpiać do palaczy. I tak wiadomo, że podczas trasy kierowca różnie się zachowuje i trudno od niego wymagać, żeby ciągle siedział w pozycji bezpiecznej, itd.

Z doświadczenia wiem, że paląc papierosa można trzymać obie ręce na kierownicy. Najbardziej krytyczny moment jest podczas odpalania, bo wtedy nie patrzysz na drogę.

A co do bezpiecznej pozycji to ilu widziałeś kierowców choćby z minimalnym doświadczeniem trzymających kierownicę "za piętnaście trzecia" albo "za dziesięć druga". Ja już po 3 dniach od otrzymania prawka kładłem na to lache.

Jack pisze:A co do bezpiecznej pozycji to ilu widziałeś kierowców choćby z minimalnym doświadczeniem trzymających kierownicę "za piętnaście trzecia" albo "za dziesięć druga". Ja już po 3 dniach od otrzymania prawka kładłem na to lache.

A ja staram się tego przestrzegać, bo to faktycznie pomaga. Oczywiście po jakimś czasie ręce się męczą i można je sobie trochę inaczej ułożyć.

Jak jednak pokazują testy z małego poślizgu nie wybronisz się jedną ręką, bo albo nie dasz rady skręcić odpowiednio kierownicą, albo będziesz nią machał za mocno, przez co jeszcze bardziej wprowadzisz samochód w poślizg.

Ale przecież jasne kiedy jest śliska albo morka nawierzchnia nikt zimnego łokcia nie wystawia. Ale kiedy sa normalne warunki to bym sobie reke odgryzł jakbym musiał cały czas mieć je w odpowiedniej pozycji. A pozatym palac fajke i jadąc zawsze sie może zdarzyć że wypadnie ona z reki a wtedy zaczyna sie panika.

Z tym, że paląc fajkę możesz trzymać obie ręce na kierownicy, rozmawiając przez telefon niebardzo.

A czy zaczyna się panika to zależy gdzie spadnie i czyja jest fura. Jak delikwentowi na jajka spadnie to rzeczywiście może być panika.

[ Dodano: 2007-06-12, 22:22 ]

Mirosław Andrejuk pisze:W ostatnich latach została osłabiona wrażliwość młodych ludzi, czyli tych, którzy są głównie podatni na narkotyki. Uczeń idzie do gimnazjum, otwiera piórnik, na którym jest marihuana, wyjmuje długopis, na którym jest marihuana, całuje dziewczynę, która ma naszyjnik z marihuaną. Zaczyna to podświadomie akceptować i w momencie, kiedy zaczyna się go ostrzegać przed narkotykami, z pewnością nie pomyśli o marihuanie. Dlatego nasza inicjatywa wymierzona jest w komercyjny rynek, który produkuje takie gadżety.

Jakaś mętna moim zdaniem ta argumentacja.

Zabrania się reklamy i promocji substancji psychotropowych lub środków odurzających, a w szczególności produkcji oraz rozpowszechniania materiałów promujących ich wizerunek.

Kto prowadzi reklamę lub promuje substancję psychotropową lub środek odurzający, a w szczególności produkuje oraz rozpowszechnia materiały promujące ich wizerunek, w celach innych niż medyczne, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

Ale czy środkiem odurzającym nie jest też alkohol?


Ogólnie pomysł wydaje mi się dość nie na miejscu. Jest wiele ważniejszych rzeczy, którymi lepiej byłoby się zająć, niż walka z listkiem marihuany na koszulkach.

Sol pisze:Jak jednak pokazują testy z małego poślizgu nie wybronisz się jedną ręką, bo albo nie dasz rady skręcić odpowiednio kierownicą, albo będziesz nią machał za mocno, przez co jeszcze bardziej wprowadzisz samochód w poślizg.

cóż.. wiesz dość sceptycznie podchodziłeś do mojego samochodu - tzn. duża moc w polskich warunkach.. a daje to taki komfort, że pozwala wyprowadzić auto z poślizgu operowaniem gazem i hamulcem - kierownica potrzebna jest w bardzo wąskim zakresie.. do lekkich korekt - finalnego odbicia. Dlatego doświadczony kierowca z samochodem dającym mu lekki zakres bezpieczeństwa może zapomnieć o pozycjach 9-3 i 10-2.. choć oczywiście przyznam się szczerze, że przy wyższych prędkościach automatycznie ręka przechodzi mi na 9-3.
Denerwuje mnie jedna rzecz.. to, że w Polsce jest brak miejsc, w których kierowcy mogliby ćwiczyć swoje umiejętności pod okiem fachowców - Skoda Auto Szkoła, czy też elitarne szkoły prowadzone przez rajdowców, są nawet dla ludzi z pieniędzmi cięzko dostępne.. a czasami ich poziom nieznacznie przekracza zakres wiedzy poznanej na kursie na prawo jazdy - daleko nam do auto-szkół ADAC z Niemiec.. a przyznam się szczerze, że brałem udział w kursie Auto-ADAC C-Grade i strasznie wielkie wrażenie zrobiła na mnie posiadana przez nich infrastruktura, zaplecze logistyczne oraz łatwość dostępu do kursu..

Jack pisze:Ogólnie pomysł wydaje mi się dość nie na miejscu. Jest wiele ważniejszych rzeczy, którymi lepiej byłoby się zająć, niż walka z listkiem marihuany na koszulkach.

z tym, że można to bardzo łatwo odeprzeć - symbol graficzny wystarczy zastrzec jako znak graficzny i dać go do publicznego rozpowszechniania na zasadzie F4A - Free 4 All i wówczas nawet oszołom z PiS-u, czy tam LPR-u [bo wątpie by ten pan był skądś indziej] mógłby się pocałować w dupę, a nie wymyślać takie bzdury..

HajperGT pisze:cóż.. wiesz dość sceptycznie podchodziłeś do mojego samochodu - tzn. duża moc w polskich warunkach.. a daje to taki komfort, że pozwala wyprowadzić auto z poślizgu operowaniem gazem i hamulcem - kierownica potrzebna jest w bardzo wąskim zakresie.. do lekkich korekt - finalnego odbicia.

Żebyś Ty wprost powiedział, że zwyczajnie lubisz zapierdalać po drogach, to bym się nie czepiał. A że Ty okręcasz gówienko w papierek i wymyślasz takie rzeczy jak wychodzenie z poślizgów, czy ratowanie się z sytuacji kryzysowych, to mnie to bawi. Spokojnie do tego wystarczyłoby Ci 250 KM, a nie 400 KM.
Przemyślenia pozostawiam Tobie.