Przypał
Przypał
Normalnie...to już poprostu zadziwiam samą siebie. Z rana jestem tak wykończona, że szok. Im bliżej lata w pełni, tym bardziej nie chce mi się wstać rano...za to chce mi się gdzieś wyjść z wieczora...Chociaż i z tym mam małe problemy. Np. wczoraj. Poszłam z kuzynką sie przejść wieczorem, bo miałayśmy iść na basen, ale jestem tak przybita, że jeszcze bym się utopiła (na własne życzenie) a znając moje szczęście to albo nikt by mnie nie uratował, albo rzucił by sie za mną jakiś brzydki ratownik. Więc poszłyśmy się przejść. Koleś chciał mnie przejechać rowerem...później samochodem...później przyczepił się jakiś pijany koleś...w dodatku beznadziejny. Później w drodze powrotnej dostałam niedowładu kończyn poprostu marzenie każdego człowieka. Co mi się stało? Lewe kolano tak mnie bolało, że wszyscy się na mnie patrzyli, bo moje kuśtykanie dziwnie wyglądało...(kontuzja z ostatnicvh miesięcy)...a za to prawa zdrętwiałą mi od miednicy aż po kolano i wogóle jej nie czułam. Kiedy kuzynka spytała jak tam nog, to powiedziałam jej, że musze ją wlec za sobą i pokazałam jej to gestem ciągnięcia za nogawkę, na co koleś z samochodu tak na mnie popatrzył, jakby 1 raz w życiu widział kuśtykającego człowieka. A dziś rano? Jak zwykle wstałam za późno. Teraz jestem rzez to głodna...W pracy zamiast klucza do swojego biura wzięłam klucz do biura kolegów...Jeszcze ich tu nie było więc nie komentowali mojego opanowania umysłowego z samego rana...ale pewnie skomentują, że to pewnie chęć powrotu do nich pchnęła mnie do wzięcia klucza od ich pokoju. Ciekawe, co jeszcze mi się dziś przytrafi. A przecież to dopiero rano...a wieczorem mam iść na rynek. Tylko żebym nie złamała nogi i nie wybiła zębów a będzie dobrze.
spoko nie jest źle, też ostatnio niezły ze mnie kuternoga rano wstaje ok.6 to nie kontaktuje, wracam z roboty śpiąc w autobusie.. siły odzyskuje dopiero ok 19 do tego czasu biedny, który wejdzie mi w drogę wstaje dość wczesnie, a mimo tego też jestem głodny /az do 15 Na "swój" rynek wole nie wychodzic.. jeszcze w marszu przysne i zatrzymam się na scianie od ratusza