Śmieszne sytuacje

Żarty, dowcipy, kawały, śmieszne fotki - wszystko co jest związane z dobrym humorem.
grim_reaper

Post autor: grim_reaper » czw sie 10, 2006 4:08 pm

daniel7 i Kasiak wprawili mnie w świetny nastrój. Boki zrywać :lol: :lol: :lol: Ale wszyscy mają świetne storie :lol:
A moja historia:
Zwykły szkolny dzień, zima. Jak zwykle się nie mogę wybrać na czas. Wychodzę już z domu i pędzę do auta (w środku sąsiad, dwie sąsiadki i brat czekają na mnie zniecierpliwieni). Wszędzie lód i śnieg. Otwieram drzwi do samochodu, wsiadam lewą nogą, i nagle prawą.... śliiiizg i plask na pupę >.< Myślałam, że brat widział i zaraz mnie wciągnie, a on tak siedzi i po chwili się odwraca "Zosia, czemu nie wsiadasz?" a ja leżę koło auta z lewą nogą na siedzeniu >.< Może teraz to nie jest śmiechne, ale wtedy to komicznie wyglądało, szczególnie jak mój brat wyskakuje z tym pytaniem, patrzy, a tu noga a ja koło auta :lol:
Ostatnio zmieniony czw sie 10, 2006 4:11 pm przez grim_reaper, łącznie zmieniany 1 raz.

Kasiak

Post autor: Kasiak » pt sie 11, 2006 6:07 am

No i w takim przypadku to wypadało by na takie głupie pytanie odpowiedizeć, odpoczywam, nie widzisz? :mrgreen:

giry

Post autor: giry » pt wrz 29, 2006 4:56 pm

Nie moje ale ...

Byłem szczęśliwy. Byłem tak szczęśliwy jak tylko
mógłbym to sobie wyobrazić. Z moją dziewczyną spotykałem się ponad rok
i w końcu zdecydowaliśmy się wziąść ślub. Moi rodzice byli
naprawdę zachwyceni i pomagali nam we wszystkich przygotowaniach do naszego
wspólnego życia, przyjaciele cieszyli się razem ze mną a moja
dziewczyna... była jak spełnienie moich najśmielszych marzeń. Tylko jedna
rzecz nie dawała mi spokoju - dręczyła i spędzała sen z powiek... jej
młodsza siostra. Moja przyszła szwagierka miała dwadzieścia lat, ubierała
wyzywające obcisłe mini i króciutkie bluzeczki, eksponujące krągłości
jej młodego, pięknego ciała. Często kiedy siedziałem na fotelu w salonie,
niby przypadkiem schylała się po coś tak, że nawet nie przyglądając
się,miałem przyjemny widok na jej majteczki. To nie mógł być przypadek,
nie zachowywała się tak nigdy kiedy w pobliżu był ktoś jeszcze. Któregoś dnia
siostrzyczka mojej dziewczyny zadzwoniła do mnie i poprosiła abym po
drodze do domu wstąpił do nich rzucić okiem na ślubne zaproszenia. Kiedy
przyjechałem była sama w domu. Podeszła do mnie tak blisko, że czułem słodki
zapach jej perfum i wyszeptała, że wprawdzie wkrótce będę żonaty, ale ona
pragnie mnie tak bardzo... i czuje, że nie potrafi tego uczucia
pohamować... i nawet nie chce. Powiedziała, że chce się ze mną kochać, tylko
ten jeden raz, zanim wezmę ślub z jej siostrą i przysięgnę jej miłość i
wierność póki śmierć nas nie rozłączy. Byłem w szoku i nie mogłem
wykrztusić z siebie nawet jedenego słowa. Powiedziała "Idę do góry, do mojej
sypialni. Jeśli chcesz, chodź do mnie i weź mnie, nie będę czekać długo"
Stałem jak skamieniały i obserwowałem ją jak wchodziła po schodach kusząco
poruszając biodrami.Kiedy była już na górze ściągnęła majteczki i rzuciła
je w moją stronę.Stałem tak przez chwilę, po czym posmutniałem,
odwróciłem się i poszedłem do drzwi frontowych. Otworzyłem drzwi i wyszedłem
z domu,prosto, w kierunku zaparkowanego przed domem samochodu. Mój przyszły
teść stał przed domem - podszedł do mnie i ze łzami w oczach uściskał
mówiąc "Jesteśmy tacy szczęśliwi, że przeszedłeś naszą małą próbę. Nie
moglibyśmy marzyć o lepszym mężu dla naszej córeczki. Witaj w rodzinie!"
A morał z tej historii...
Zawsze trzymaj prezerwatywy w samochodzie.

Awatar użytkownika
misanthropiac
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 1026
Rejestracja: pn lip 03, 2006 11:49 am
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misanthropiac » pt wrz 29, 2006 8:12 pm

Do wora!
Obrazek

asha.

Post autor: asha. » sob lis 18, 2006 9:21 am

xTrollx pisze: jednak jest sprawiedliwość na tym świecie
A co! Należało się babsztylowi!!! :) :-P

daniel7

Post autor: daniel7 » pt sty 05, 2007 11:27 pm

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: poleva!
ostatnio powalczylem na imprezie studenckiej i wszystko byloby wypas jakby nie one!!!!!zaczne od poczatku 8-) wychodzilem na impre i nie mialem rzadnych "kantów" w szafie, wiec z wielka prośba uderzylem do Pana brata...zaznaczylem ze nawet jak bedzie jakaś plamka to odkupuje nowe!!!zaznaczam nawet lamka :-D imperza wypas,wybawilem sie,wyskoczylem itd i nagle podaczas baletowania na parkiecie uslyszłem trzask!! :mrgreen: yes yes to spodnie brata!!!!!!!ludzie :mrgreen: nie wiem czy ktos to widzial nom ale spodnie mialy od tego wieczoru nowa wentylacje!!!klima gratis :mrgreen: brat jak zobaczył swoje spodnie to nawet nic sie nie odzywal hehehehhehhehe life is brutal :mrgreen:

koles

Post autor: koles » sob sty 06, 2007 9:41 am

Było Było troche tych smiesznych sytuacji ale teraz to już się pozapominalo :) Pozdrawiam

wodnica

Post autor: wodnica » sob sty 06, 2007 11:58 am

Ja to zawsze sobie zrobie jakiś przypał. Nie wiem jak ja to robie gdziekolwiek nie pójde zrobie z siebie głupka :P
Było lato wracałam w japonkach z nad jeziora. Zaczęło nagle okropnie padać. Schowałysmy się z kumpelą w sklepie. Deszcz był dośc mocny ale krótki. Wszędzie porobiły się kałuże. Przechodziłyśmy przez jezdnie koło przystanku autobusowego akurat wtedy był duży ruch. No i była taka ogromna kałuża prawie do połowy drogi . Więc pomyślałam,że zmocze tylko jedną noge w tej kałuży a drugą zrobie duży krok na chodnik. Duży krok na chodnik zrobiłam tylko but mi spadł z nogi i zostałam z jednym butem. I tak stałam nie wiedząc co zrobić a mój but sobie odpływał coraz bardziej na środek jezdni. Akurat stał autobus na przystanku i wszyscy ludzie podeszli do okien i zaczęli ze mnie zlewać. Prosiłam moją koleżanke,żeby mi poszła po tego buta bo jestem boso. Ale ona leżała ze śmiechu no i nie chciała mi pomóc świnia. Byłam zła, okropnie zła. I poszłam sama po niego już całkiem na boso(żeby mi drugi nie odpłynął). Wzięłam go prawie ze środka jezdni i jak już wracałam jechał tir i mnie całą ochlapał wodą z tej kałuży. Cała byłam mokrai brudna. I tak poszłam do domu a miałam jeszcze spory kawałek, modliłam sie,żeby nie spotkać nikogo znajomego.

Awatar użytkownika
SłoneCzko
Zajawkowicz
Zajawkowicz
Posty: 573
Rejestracja: śr lip 09, 2008 9:59 am
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Post autor: SłoneCzko » wt lip 29, 2008 7:35 am

uhh..Ostatnio jak jechałam autobusem z moją siostrą to właśniw w tym autobusie znajdował się chyba z 4 centymetrowy zielony konik polny.Ale był tak wielki że wszyscy zwracali na niego wagę a zaczęłó się od tego ze usiadł na nodze mojej siostry.Ona go strzepała i poleciał kajś tam na podłogę i na kilka minut był spokój.Na przytsanku do autobusu wsiedli tzrej hcłopacy oczywiście nie mieli zielonwgo pojęcuia o tym koniku co mu najwyraźnije nie pasowało.Jeden z nich trzymał w rękach plecak :P xD i konik polny zaczął sie po nim wspinać..Tak sie wspinał i wspinał , był już na koszulce .. Chłopacy dalej rozmwiali i o dziwo go nie zauważyli.Konik polny był na szyi i nagle wszedł na głowe tego chłopaka.Gdy on to poczuł i dał tam ręke to myślałam że spadnę z krzesła jak widziałam jego minęę .. był tak przerażony że szok..Oczywiscie zrzucił go na podłoge i znoqwu ślad po koniku zaginąl.Po jakims czasie konik polny znajdował sie za mnąą i straciłam go wkońcu z pola widzenia mysląc ze juz gdzies poszedł a tu nagle patrzea a on siedział mi na ręce .. haha najgorsze jest tyo że własnie sie tego obawiałam..potem skoczył na szybę gdzie było otwarte okno i prawie kazdy go obserwował mając nadzieje ze wkoncu wyskoczy :P:P No i nagle go nie było więc myślałam że juz wyskoczył i ciszaa..A tu nagle znowu jakaś babka z tyłu autobusu zaczęła sie do mnie smiac i stzrepywac tego konikaa . hahah potem już musiałam wysiąść z autobusu iszkoda :)) Ale nigdy tego nie zapomne tego wzroku ludzi szukających w starchu po całym autobusie jednego konika polnego xD to było dobre :))))))))))))))))))) :lol: :lol: :lol:

Awatar użytkownika
Patu$
Nowicjusz
Nowicjusz
Posty: 29
Rejestracja: śr lut 06, 2008 9:51 am
Lokalizacja: przylatują bociany?

Post autor: Patu$ » wt lip 29, 2008 9:20 am

Mój kuzyn w nocy lunatykuje i kiedyś, spiąc u nas, wstał z łóżka i zaczął chodzić wkoło pokoju, no to ja sie obudziłam i sobie patrzyłam, tak dla łacha. A on wziął, podszedł do okna i z całej siły za firane pociągnął, tak że ją urwał. Moja mama wpada, bo sie huk zrobił, ja sie zlewam, a on sie obudził, trzyma tę firanę i mówi : Patrz ciocia, urwało się.

:mrgreen:
"Idealnych kobiet jest tak samo mało jak idealnych mężczyzn, ale spotyka się je częściej"

ODPOWIEDZ