Najdłuższe opowiadanie.

Miejsce na gry słowne i liczbowe. Typowe łańcuszkowe wiadomości... W tym dziale wyłączone jest naliczanie postów.
corolia

Post autor: corolia » wt cze 13, 2006 9:03 pm

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjelem jej cala sterte metalowych przedmiotow i kazalem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedlem dyskretnie zamknac dzwi do pokoju w ktorym spala tajemnicza nieznajoma, jednak bylo juz za pozno wscipska sasiadka zdarzyla zobaczyc dziewczyne.

Kasiak

Post autor: Kasiak » śr cze 14, 2006 5:57 am

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjąłem jej całą stertę metalowych przedmiotow i kazałem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedłem dyskretnie zamknąć dzwi do pokoju, w którym spała tajemnicza nieznajoma, jednak było juz za późno - wścipska sąsiadka zdąrzyła zobaczyć dziewczynę. Oczywiście nie mogły mnie ominąć pytania - kto to jest, jak ma na imię - na które ja nie znałem odpowiedzi.

MARDOK

Post autor: MARDOK » śr cze 14, 2006 8:13 pm

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjąłem jej całą stertę metalowych przedmiotow i kazałem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedłem dyskretnie zamknąć dzwi do pokoju, w którym spała tajemnicza nieznajoma, jednak było juz za późno - wścipska sąsiadka zdąrzyła zobaczyć dziewczynę. Oczywiście nie mogły mnie ominąć pytania - kto to jest, jak ma na imię - na które ja nie znałem odpowiedzi. ''Miła'' pani świdrowała mnie swoimi żmijowatymi oczkami a ja czulem sie tak jakbym stał przy tablicy na jej lekcji i mial napisać wzór jakiegos związku chemicznego o ktorym nie mam zielonego pojecia.

corolia

Post autor: corolia » czw cze 15, 2006 8:03 am

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjąłem jej całą stertę metalowych przedmiotow i kazałem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedłem dyskretnie zamknąć dzwi do pokoju, w którym spała tajemnicza nieznajoma, jednak było juz za późno - wścipska sąsiadka zdąrzyła zobaczyć dziewczynę. Oczywiście nie mogły mnie ominąć pytania - kto to jest, jak ma na imię - na które ja nie znałem odpowiedzi. ''Miła'' pani świdrowała mnie swoimi żmijowatymi oczkami a ja czulem sie tak jakbym stał przy tablicy na jej lekcji i mial napisać wzór jakiegos związku chemicznego o ktorym nie mam zielonego pojecia. Gdy zaczelem cos krecic i szukac wyjasnien nieznajoma dziewczyna sie obudzila i zaczela powoli wstawac z lozka.
_________________

Kasiak

Post autor: Kasiak » sob cze 17, 2006 10:13 am

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjąłem jej całą stertę metalowych przedmiotow i kazałem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedłem dyskretnie zamknąć dzwi do pokoju, w którym spała tajemnicza nieznajoma, jednak było juz za późno - wścipska sąsiadka zdąrzyła zobaczyć dziewczynę. Oczywiście nie mogły mnie ominąć pytania - kto to jest, jak ma na imię - na które ja nie znałem odpowiedzi. ''Miła'' pani świdrowała mnie swoimi żmijowatymi oczkami a ja czułem się tak jakbym stał przy tablicy na jej lekcji i miał napisać wzór jakiegoś związku chemicznego, o którym nie mam zielonego pojecia. Gdy zacząłem coś kręcić i szukać wyjaśniena, nieznajoma dziewczyna obudziła się i zaczęła powoli wstawac z lóżka. Myślałem, że już nie wybrnę z tej sytuacji, aż tu nagle zadzwonił telefon, który wybawił mnie z opresji, bo mogłem wyprosić nauczycielkę za drzwi.

kirke

Post autor: kirke » sob cze 17, 2006 10:52 am

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjąłem jej całą stertę metalowych przedmiotow i kazałem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedłem dyskretnie zamknąć dzwi do pokoju, w którym spała tajemnicza nieznajoma, jednak było juz za późno - wścipska sąsiadka zdąrzyła zobaczyć dziewczynę. Oczywiście nie mogły mnie ominąć pytania - kto to jest, jak ma na imię - na które ja nie znałem odpowiedzi. ''Miła'' pani świdrowała mnie swoimi żmijowatymi oczkami a ja czułem się tak jakbym stał przy tablicy na jej lekcji i miał napisać wzór jakiegoś związku chemicznego, o którym nie mam zielonego pojecia. Gdy zacząłem coś kręcić i szukać wyjaśniena, nieznajoma dziewczyna obudziła się i zaczęła powoli wstawac z lóżka. Myślałem, że już nie wybrnę z tej sytuacji, aż tu nagle zadzwonił telefon, który wybawił mnie z opresji, bo mogłem wyprosić nauczycielkę za drzwi.
Niestety nie udał mi się ten unik,bo sąsiadka odebrała za mnie i nie pozwoliła nawet podsłuchać rozmowy(swoją drogą wścibskie babsko zawsze z niej było,więc czego się spodziewać miałem i tym razem,ludzie nie zmieniałą się z dnia na dzień,a ona nie zmieniła się przez 64 lata swego życia).

MARDOK

Post autor: MARDOK » ndz cze 18, 2006 10:08 am

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjąłem jej całą stertę metalowych przedmiotow i kazałem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedłem dyskretnie zamknąć dzwi do pokoju, w którym spała tajemnicza nieznajoma, jednak było juz za późno - wścipska sąsiadka zdąrzyła zobaczyć dziewczynę. Oczywiście nie mogły mnie ominąć pytania - kto to jest, jak ma na imię - na które ja nie znałem odpowiedzi. ''Miła'' pani świdrowała mnie swoimi żmijowatymi oczkami a ja czułem się tak jakbym stał przy tablicy na jej lekcji i miał napisać wzór jakiegoś związku chemicznego, o którym nie mam zielonego pojecia. Gdy zacząłem coś kręcić i szukać wyjaśniena, nieznajoma dziewczyna obudziła się i zaczęła powoli wstawac z lóżka. Myślałem, że już nie wybrnę z tej sytuacji, aż tu nagle zadzwonił telefon, który wybawił mnie z opresji, bo mogłem wyprosić nauczycielkę za drzwi.
Niestety nie udał mi się ten unik,bo sąsiadka odebrała za mnie i nie pozwoliła nawet podsłuchać rozmowy(swoją drogą wścibskie babsko zawsze z niej było,więc czego się spodziewać miałem i tym razem,ludzie nie zmieniałą się z dnia na dzień,a ona nie zmieniła się przez 64 lata swego życia). Dziewczyna stanęła przede mną i uśmiechnęła sie mile - ona raczej pamietała co sie dzialo w nocy, w przeciwienstwie do mnie.

AdminNarkoza
Administrator
Administrator
Posty: 0
Rejestracja: pn wrz 24, 2018 1:53 pm

Post autor: AdminNarkoza » ndz cze 18, 2006 10:31 am

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjąłem jej całą stertę metalowych przedmiotow i kazałem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedłem dyskretnie zamknąć dzwi do pokoju, w którym spała tajemnicza nieznajoma, jednak było juz za późno - wścipska sąsiadka zdąrzyła zobaczyć dziewczynę. Oczywiście nie mogły mnie ominąć pytania - kto to jest, jak ma na imię - na które ja nie znałem odpowiedzi. ''Miła'' pani świdrowała mnie swoimi żmijowatymi oczkami a ja czułem się tak jakbym stał przy tablicy na jej lekcji i miał napisać wzór jakiegoś związku chemicznego, o którym nie mam zielonego pojecia. Gdy zacząłem coś kręcić i szukać wyjaśniena, nieznajoma dziewczyna obudziła się i zaczęła powoli wstawac z lóżka. Myślałem, że już nie wybrnę z tej sytuacji, aż tu nagle zadzwonił telefon, który wybawił mnie z opresji, bo mogłem wyprosić nauczycielkę za drzwi.
Niestety nie udał mi się ten unik,bo sąsiadka odebrała za mnie i nie pozwoliła nawet podsłuchać rozmowy(swoją drogą wścibskie babsko zawsze z niej było,więc czego się spodziewać miałem i tym razem,ludzie nie zmieniałą się z dnia na dzień,a ona nie zmieniła się przez 64 lata swego życia). Dziewczyna stanęła przede mną i uśmiechnęła sie mile - ona raczej pamietała co sie dzialo w nocy, w przeciwienstwie do mnie. Chyba zauważyła, że nie wiedziałem kim jest i ze zrozumieniem, omijając sąsiadkę weszła do kuchni zamykając za sobą drzwi.

kirke

Post autor: kirke » ndz cze 18, 2006 6:17 pm

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjąłem jej całą stertę metalowych przedmiotow i kazałem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedłem dyskretnie zamknąć dzwi do pokoju, w którym spała tajemnicza nieznajoma, jednak było juz za późno - wścipska sąsiadka zdąrzyła zobaczyć dziewczynę. Oczywiście nie mogły mnie ominąć pytania - kto to jest, jak ma na imię - na które ja nie znałem odpowiedzi. ''Miła'' pani świdrowała mnie swoimi żmijowatymi oczkami a ja czułem się tak jakbym stał przy tablicy na jej lekcji i miał napisać wzór jakiegoś związku chemicznego, o którym nie mam zielonego pojecia. Gdy zacząłem coś kręcić i szukać wyjaśniena, nieznajoma dziewczyna obudziła się i zaczęła powoli wstawac z lóżka. Myślałem, że już nie wybrnę z tej sytuacji, aż tu nagle zadzwonił telefon, który wybawił mnie z opresji, bo mogłem wyprosić nauczycielkę za drzwi.
Niestety nie udał mi się ten unik,bo sąsiadka odebrała za mnie i nie pozwoliła nawet podsłuchać rozmowy(swoją drogą wścibskie babsko zawsze z niej było,więc czego się spodziewać miałem i tym razem,ludzie nie zmieniałą się z dnia na dzień,a ona nie zmieniła się przez 64 lata swego życia). Dziewczyna stanęła przede mną i uśmiechnęła sie mile - ona raczej pamietała co sie dzialo w nocy, w przeciwienstwie do mnie. Chyba zauważyła, że nie wiedziałem kim jest i ze zrozumieniem, omijając sąsiadkę weszła do kuchni zamykając za sobą drzwi. Zdziwiona sąsiadka oczekiwała wyjaśnień, lecz ja pchnięty impulsem,ją z kolei wypchnąłem- niestety drzwi mieszkania były zamknięte i kobieta uderzywszy o nie, wywinęła orła i zgłośnym hukiem upadła na podłogę zabierając ze sobą telefon i kilka wieszaków, na których zawieszone było moje palto i chyba bielizna dziewczyny(cholera, co to tam robiło- zadałem sobie pytanie, na które do dziś dpowiedzi nie znalazłęm).

Kasiak

Post autor: Kasiak » pn cze 19, 2006 7:56 am

Zniechęcony poprzedzającą mnie nocą, wstałem, ślimacznie zwlekając się z łóżka. Wchodzac do salonu zauważyłem spiącą kobietę ubraną w moją pidżame, usilnie próbowałem sobie przypomnieć skąd się tu wzieła, jednak nie mogłem skojarzyc jej twarzy. Próbowałem sobie przypomniec ostatnią noc, lecz jedyne co mnie napotkało to okropny ból głowy, spowodowany za dużą dawką promili. Nie miałem ochoty na nic, jednak postanowiłem obudzić śpiącą dziewczynę i od niej dowiedzieć się czegoś więcej. Potrząsnąłem nią lekko, jednak gdy to nie pomagało poszedłem do kuchni przygotować śniadanie i ciepłą kawe dla niespodziewanego gościa. Nagle zadzwonił dzwonek do dzwi, trochę sie zawachałem czy otworzyć bo to mogla byc Iza, moja dziewczyna, jednak postanowiłem zaryzykowac. Jakże wielkie było moje zdziwienie gdy w judaszu zobaczyłem twarz mojej "ukochanej" nauczycielki z gimnazjum od chemii, której tak jak zawsze z pod paszek wystawala urocza kępka wlosow. Trochę zdziwiło mnie jej przybycie, bo w końcu była 7 rano, no ale sąsiadom się otwiera. Okazało się, że przyszła tylko po klucze, które zostawiła ostatnio u mnie. Wpuściłem ją do środka, ponieważ musiałem poszukać kluczy...które niewiadomo gdzie posiałem. Wyjąłem jej całą stertę metalowych przedmiotow i kazałem sobie wybrac, ja w tym czasie poszedłem dyskretnie zamknąć dzwi do pokoju, w którym spała tajemnicza nieznajoma, jednak było juz za późno - wścipska sąsiadka zdąrzyła zobaczyć dziewczynę. Oczywiście nie mogły mnie ominąć pytania - kto to jest, jak ma na imię - na które ja nie znałem odpowiedzi. ''Miła'' pani świdrowała mnie swoimi żmijowatymi oczkami a ja czułem się tak jakbym stał przy tablicy na jej lekcji i miał napisać wzór jakiegoś związku chemicznego, o którym nie mam zielonego pojecia. Gdy zacząłem coś kręcić i szukać wyjaśniena, nieznajoma dziewczyna obudziła się i zaczęła powoli wstawac z łóżka. Myślałem, że już nie wybrnę z tej sytuacji, aż tu nagle zadzwonił telefon, który wybawił mnie z opresji, bo mogłem wyprosić nauczycielkę za drzwi.
Niestety nie udał mi się ten unik,bo sąsiadka odebrała za mnie i nie pozwoliła nawet podsłuchać rozmowy(swoją drogą wścibskie babsko zawsze z niej było,więc czego się spodziewać miałem i tym razem, ludzie nie zmieniałą się z dnia na dzień, a ona nie zmieniła się przez 64 lata swego życia). Dziewczyna stanęła przede mną i uśmiechnęła się mile - ona raczej pamietała co sie działo w nocy, w przeciwienstwie do mnie. Chyba zauważyła, że nie wiedziałem kim jest i ze zrozumieniem, omijając sąsiadkę weszła do kuchni zamykając za sobą drzwi. Zdziwiona sąsiadka oczekiwała wyjaśnień, lecz ja pchnięty impulsem, ją z kolei wypchnąłem - niestety drzwi mieszkania były zamknięte i kobieta uderzywszy o nie, wywinęła orła i z głośnym hukiem upadła na podłogę zabierając ze sobą telefon i kilka wieszaków, na których zawieszone było moje palto i chyba bielizna dziewczyny (cholera, co to tam robiło - zadałem sobie pytanie, na które do dziś odpowiedzi nie znalazłem). Pozbierałem sąsiadkę, która chyba była nieźle wkurzona całą tą sytuacja, i która ze wzburzeniem wyszła za drzwi...nie poinformowywawszy mnie uprzednio kto dzwonił (ale w tej chwili wogóle o tym nie myślałem).

ODPOWIEDZ