tylko widzisz ty posiadasz tylko jakąś wiedzę a jak ci w domu coś sie popsuje to lecisz po specjalistów bo w książkach nie nauczyli cie jak cokolwiek naprawić
Takie rzeczy wie się z domu.
Choć w pewnym sensie masz rację - o ile zatkaną umywalkę umiałbym odetkać albo żarówkę wymienić, to jeśli chodzi o rzeczy typu: pralka, lodówka, to mogę się nazwać kompletnym laikiem i oddaję zepsutą rzecz do 'fachowców'. Po to oni w końcu są, nie?
więc twoja wiedza automatycznie jest gówno warta
Z pozoru może się tak wydawać, ale w życiu się przydaje. A poza tym była niezbędna do pracy, którą mam.
w tych jakże ciężkich czasach
No, wreszcie coś pojąłeś. Tak więc ucz się, matołku, miast polemizować (na niskim poziomie), byś pracę znalazł i pod mostem nie wyzionął ducha.