Rzucam palenie
Rzucam palenie
Hej, nie widziałam tutaj podobnego tematu wiec osmieliłam sie go założyć
No wiec rzuciłam palenie!! Tak w sumie to mam dzis malutka rocznice bo tydzien temu zdecydowałam sie rzucic to świństwo (czemu mi go brakuje???) Dodam że od tamtej pory nie zapaliłam, choc przyznam ze jak pisze to w tej chwili to chetnie bym "pusciła dymka"..... Może ktoś sie przyłączy do mnie i tez postanowi powalczyc z nałogiem?? albo opisze swoja przygode/zycie z papierosem ??
No wiec rzuciłam palenie!! Tak w sumie to mam dzis malutka rocznice bo tydzien temu zdecydowałam sie rzucic to świństwo (czemu mi go brakuje???) Dodam że od tamtej pory nie zapaliłam, choc przyznam ze jak pisze to w tej chwili to chetnie bym "pusciła dymka"..... Może ktoś sie przyłączy do mnie i tez postanowi powalczyc z nałogiem?? albo opisze swoja przygode/zycie z papierosem ??
Ja palę już od 3 lat i ciężko mi będzie rzucić, bo nie dość, że to już nałóg to jeszcze puszczenie sobie dymka kilka razy dziennie sprawia mi przyjemność. Ale kiedyś będzie trzeba to rzucić ze względu na zdrowie.
The only rules that really matter are these: what a man can do and what a man can't do.
kiedyś to już nie będziesz w stanie tego rzucić albo po prostu już nie zdążysz ... ;>Jack pisze:Ale kiedyś będzie trzeba to rzucić ze względu na zdrowie.
rocznica ... a tydzień temu rzucić się zdecydowałaś hmm ciekawe :> .. ;>Mefi pisze:malutka rocznice bo tydzien temu zdecydowałam sie rzucic to świństwo
Moja przygoda z papierosem jest krótka palę tylko wtedy gdy jestem nieźle nawalony ale żeby na trzeźwo zapalić to mnie nie kręci nie lubie tego smrodu tego uczucia suchego w ryju i niesmaku ehh ... same szkody po tym są ble nie widzę nic pozytywnego w paleniu papierosów :> ...
Czasem mam jazdę zapomnieć o wszystkim kupić bilet donikąd i spakować walizki...
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..
----------------------------------------------------------
To nie jest mecz na sali gdzie możesz wziąć przerwę to jest życie albo masz werwę, albo zamknij gębę ..
Gdzieś kiedyś przeczytałam ze jeden papieros to 7 minut życia mniej widziałam kiedyś tez stronke gdzie mozna sobie bylo obliczyc ile kasy sie wydawało na papierosy ale w sumie to se kazdy sam moze policzyc nawet w domu W kazdym razie nie zamierzam wracac do nałogu i jestem bardzo dumna z moich 8 dni nie palenia
- CiotkaDobraRada
- Entuzjasta
- Posty: 429
- Rejestracja: ndz paź 07, 2007 10:24 am
- Lokalizacja: Tychy
- Kontakt:
Hmmm. . No to tak
Niestety palę U mnie zaczęło się do piwa, a potem z nerwów. Gdy nie wytrzymywałam, szłam 'puścić dymka' i trochę się uspokajam. .
Teraz nadal, gdy się zdenerwuje, gdy coś mnie 'boli', stresuje. . Albo po prostu dla przyjemności i oczywiście nieograniczone ilości na melanżach lub w pubach
Nie raz myślałam, żeby z tym skończyć, bo po 1 strasznie dużo kasy na to leci, a tym bardziej, że fajki ciągle drożeją, ale z drugiej strony, sama nie wiem czy chcę.
Niestety palę U mnie zaczęło się do piwa, a potem z nerwów. Gdy nie wytrzymywałam, szłam 'puścić dymka' i trochę się uspokajam. .
Teraz nadal, gdy się zdenerwuje, gdy coś mnie 'boli', stresuje. . Albo po prostu dla przyjemności i oczywiście nieograniczone ilości na melanżach lub w pubach
Nie raz myślałam, żeby z tym skończyć, bo po 1 strasznie dużo kasy na to leci, a tym bardziej, że fajki ciągle drożeją, ale z drugiej strony, sama nie wiem czy chcę.
Jeśli masz listę dziesięciu najlepszych, to dziewięciu musisz skreślić, bo jestem ja i nie ma reszty.
ja paliłem jak miałem 13 lat,bo myślałem że to jest fajne,ale wtedy to był taki "szpan"przed starszymi kolegami, że tak powiem,ale moment sobie uświadomiłem,że nie warto i do tej pory nic nie paliłem i nie zapale.To jest pewne... Najlepiej rzućcie paleni bo nic z tego nie ma,oprócz samych negatywów.
łoooojaaa... nie , nie , nie ma mmowy, już się przekonałem parę razy, że jestem za słaby żeby rzucić fajki. Zaczynam dochodzić do wniosku , ze to nie palę fajki ale to fajki używają sobie mnie i jak nie mam nic do gadania. Kiedyś ze względu na dziewczynę chciałem rzucić bo ona nie paliła , wyjarałem 2 paczki tanich mainów (czy jak im tam) , rzygałem że ledwo na slepia widziałęm ... nic nie dało....3 dni i jeszcze więcej paliłem ;/ Znowu po jakimś czasie wiara w siebie, przypływ ambicjii , "ale przeciez ja jestem twardy , a co to dla mnie.." i sprubowałem silnej woli. A skoczyło się na tym , że zaczynałem gadać sam do siebie i nie dużo brakowało do płaczu.Ale wkońcu wyszło na to , że palę rzadziej i tylko mentole.
Fabryka małp, fabryka psów
Rezerwat dzikich stworzeń
Zajadłych tak, że nawet Bóg
I Bóg im nie pomoże
Rezerwat dzikich stworzeń
Zajadłych tak, że nawet Bóg
I Bóg im nie pomoże
Re: Rzucam palenie
no ja przyznam że chciałam nie raz już rzucić. ale niestety się nie udaje. jakoś nie mogę sobie wyobrazić dnia bez tego. i tu nie chodzi tylko o ten nałóg, ale o samą czynność.
A tak bardzo chciałaby się zakochać. I być z nim zawsze i nie mieć od niego żadnych listów. Bo listów się nie ma wtedy, gdy ludzie się nigdy nie rozstają./J.L.Wiśniewski
http://kobiecy.feen.pl nowe ciekawe kobiece forum. Zapraszam !
http://kobiecy.feen.pl nowe ciekawe kobiece forum. Zapraszam !