Wypadki z naszymi ulubieńcami

Jeżeli interesujesz się zwierzętami, lubisz o nich rozmawiać to jest odpowiednie miejsce dla Ciebie.
Awatar użytkownika
Crusher
Początkujący
Początkujący
Posty: 42
Rejestracja: sob lis 22, 2008 10:14 am

Post autor: Crusher » sob lis 22, 2008 3:02 pm

1. Podobna historia z tym żółwiem, tylko zamiast do łóżka wlazł do mikrofali kiedy wlasciciel chcial sobie cos odgrzac =]
2. Pewna kobieta oskarzyla firme produkującą mikrofalówki, że jak włożyła kotka (bo było mu zimno) do mikrofalówki na 10 min, zdechł. W sądzie motywowała to tym że nigdzie nie bylo znaku ostrzegawczego "Nie wkładac zwierząt do mikrofali"
3.Moja kolezanka miała psa który był przyzwyczajony wychodzic na spacer przez balkon.Mieszkała wtedy na parterze. Przeprowadziła się na drugie pietro i pewnego razu pies juz w nowym mieszkaniu wyszedł przez balkon na ostatni spacer...
4.Kuzyn kiedy był mały miał zawieszoną myszke na koszulce. Moja matka go przedtem ostrzegła "nie rób tak bo ci myszka spadnie i zdechnie". Później za 5 min z matką słyszymy ryk: "MYSZKA ZDECHŁA!!!"

Awatar użytkownika
dolly
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 280
Rejestracja: czw lut 25, 2010 10:39 pm

Post autor: dolly » sob kwie 17, 2010 12:00 pm

Mój chomik,:mrgreen: jak byłam u mojej babci to tak wysoko klatkę miał powieszoną :mrgreen: i pewnego dnia wypadł z tej klatki :mrgreen: i nogę sobie złamał, dzień później mój dziadek go w ziemniakach znalazł, taki brudny był, wykąpałam go i po 3 dniach zdechł :-|

[ Dodano: 2010-04-17, 14:03 ]
I kiedyś jeszcze małego kotka miałam taki fajny był :lol: bawiłam się z nim na łóżko nagle gdzieś się zgubił, więc postanowiłam go w łóżku poszukać, otworzyłam łóżko, no i tylko zapiszczało :-| Wyciągnęłam tego kotka i do lasu wyrzuciłam :-( potem mama się pytała gdzie jest kot i wyszło ale miałam lanie :-|
Kochaj wszystkich. Ufaj niewielu. Bądź gotów do walki, ale jej nie wszczynaj. Pielęgnuj przyjaźnie.

Awatar użytkownika
juna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 296
Rejestracja: pn wrz 21, 2009 5:44 pm

Post autor: juna » sob kwie 17, 2010 12:10 pm

Ja miałam same wpadki ze zwierzętami :lol:
Najpierw były 2 rybki, gdy byłam w podstawówce. Miałam je karmić dwoma szczyptami pokarmu dziennie, myślałam że szczypta to czubata łyżka :-D a głupie rybki wszystko żarły i po tygodniu się przejadły i zdechły :-(
potem był chomik i nie wiem czemu dałam mu tik taka tego mocno miętowego z tym czarnym w środku i udusił się :-(
Kolejnemu chomikowi wyrósł guz na głowie, taki duży na pół głowy, po 2 tygodniach guz pękł i chomik miał łysy plac w tym miejscu, dodatkowo wychudł, chyba miał raka, na koniec mój brat pomalował mu nos lakierem do paznokci i chyba to go dobiło po zdechł tego samego dnia :-(

Awatar użytkownika
Kissmyass
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 380
Rejestracja: śr lis 04, 2009 7:47 pm
Lokalizacja: to pytanie?

Post autor: Kissmyass » sob kwie 17, 2010 12:16 pm

juna pisze:na koniec mój brat pomalował mu nos lakierem do paznokci i chyba to go dobiło po zdechł tego samego dnia
Ha ha! Dobre, ale szkoda chomika

Moja żona miała chomika, ale on nie siedział w klatce, biegał po domu, w nocy szedłem do kuchni-i go rozdeptałem :-(
Potem był kot, kłóciłem się z babą wychodziłem z domu, a kot pchał się na zewnątrz(mały kotek) trzasnąłem drzwiami...i kota zabiłem :-(
I teraz miałem pieska, który miał padaczkę:( ale to chyba nie z mojej winy, i musiałem go uśpić :-|

Awatar użytkownika
juna
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 296
Rejestracja: pn wrz 21, 2009 5:44 pm

Post autor: juna » sob kwie 17, 2010 12:19 pm

Kissmyass Ty chyba nie powinieneś mieć zwierząt :-P tak jak i ja zresztą :-)

Awatar użytkownika
Kissmyass
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 380
Rejestracja: śr lis 04, 2009 7:47 pm
Lokalizacja: to pytanie?

Post autor: Kissmyass » sob kwie 17, 2010 12:23 pm

juna pisze:Kissmyass Ty chyba nie powinieneś mieć zwierząt tak jak i ja zresztą
Hmmmmm, wypadki chodzą po ludziach-po zwierzętach też :mrgreen:

Awatar użytkownika
Ruda
Bywalec
Bywalec
Posty: 114
Rejestracja: ndz kwie 11, 2010 1:49 pm

Post autor: Ruda » ndz kwie 18, 2010 11:38 am

Ja miałam zawsze zwierzyniec w domu,
ale umierały zwykle mi zwierzątka naturalnie, raz chomik na zatwardzenie ..
Ale Chomików mi zdechło do tej pory 12 .
A NIE ! raz zagłodziłam chomiki, i jeden zjadł drugiego, ale to był skutek niedogadania się z mamusią, i tak każda myślała, ze ta druga nakarmiła.

Dwa dni temu oddałam do zoologa, 14 małych koszatniczek i 8 dużych :d

i w domu teraz mi został tylko kot, i pająk

a raz pająk mi zdechł , bo zostawiłam go jak miał wylinkę ze świerszczem, i mu świersz nóżki po odgryzał .

Awatar użytkownika
StandardowyAdi
Bywalec
Bywalec
Posty: 125
Rejestracja: ndz lip 19, 2009 6:31 pm

Post autor: StandardowyAdi » ndz kwie 18, 2010 2:08 pm

Ruda pisze:Ja miałam zawsze zwierzyniec w domu,
ale umierały zwykle mi zwierzątka naturalnie, raz chomik na zatwardzenie ..
Obrazek
Ostatnio zmieniony ndz kwie 18, 2010 2:08 pm przez StandardowyAdi, łącznie zmieniany 1 raz.
matke oszukasz, ojca oszukasz, Adiego NIGDY!!

Awatar użytkownika
Ruda
Bywalec
Bywalec
Posty: 114
Rejestracja: ndz kwie 11, 2010 1:49 pm

Post autor: Ruda » ndz kwie 18, 2010 5:13 pm

haha nie wierzysz mi ? : D

Awatar użytkownika
StandardowyAdi
Bywalec
Bywalec
Posty: 125
Rejestracja: ndz lip 19, 2009 6:31 pm

Post autor: StandardowyAdi » ndz kwie 18, 2010 5:55 pm

Ruda pisze:haha nie wierzysz mi ? : D
Obrazek
matke oszukasz, ojca oszukasz, Adiego NIGDY!!

ODPOWIEDZ