Miałam kiedyś szczura samca.
Ale zachorował, jakąś chorobę genetyczną miał czy coś takiego.
Zdechł po 2 latach.
Niestety.
Ale fajny był, a w szczególności jego ogon ^^.
Wymyślona, urojona w drzwiach jego domu stała
... naga i sama,
Rozmawiał z Nią wieczorami, przynajmniej się starał.