Musisz byc z siebie zadowolona jak urotowałas psa mój jest z dobczc przyszedł za mojom kuzykąmonika.r pisze:Ja mam suczkę, rasa nieokreślona. Wzięta jest z Kielc (ja mieszkam w Lublinie xD), przez przypadek. Wracaliśmy rodziną z wakacji, zatrzymaliśmy się pod jednym ze sklepów w Kielcach i tam stała ona, strasznie skopana, połamana, przywiązana strasznie mocno jakimś sznurkiem na szyi, a obok stał jej pan - pijak. Powiedziałam, że musze ją zabrać od niego. Ten pijak chciał za nią 200 zł. Mój tata dał mu 50, a Saba (bo tak się nazywała już u tego pijaka), jest nam za to wdzięczna do dziś. Gdyby nie my, jak to powiedziała weterynarz, to jeszcze dwa, trzy din i by zdechła. Wszędzie miała kleszcze, robaki. Teraz jest strasznie rozpiesczona, śpi do 12 w południe, wcześniej nie ma mowy o pójściu z nią na dwór, bo albo nie chce iść, albo idzie z łaską.
To jej zdjęcie:
[url=http://images28.fotosik.pl/52/20a5dd96c232949e.jpg]Obrazek[/URL]