Strona 1 z 3

Prawo Jazdy

: wt mar 06, 2007 3:59 pm
autor: xTrollx
Czy szanowni forumowicze posiadają prawko? Jeśli tak, od jak długiego czasu, czy mieliście problemy ze zdaniem? Może pamiętacie jakieś zabawne perypetie podczas jazd? ^^ Ci co nie mają - chcielibyście posiadać takowe uprawnienie? A może trzymacie się z dala od ruchu drogowego i nie chcecie mieć z nim nic wspólnego (nie licząc egzystencji w formie pieszych :P) ?

: wt mar 06, 2007 5:35 pm
autor: grzesiu
Owszem, przydałoby się, ale nie jest mi niezbędnie potrzebne (jeszcze).

: wt mar 06, 2007 7:11 pm
autor: Jack
Owszem, mam od 1,5 roku. Zdałem za 3 razem, ale gdyby za tamtych czasów były kamery do dziś bym go nie miał. Bez prawa jazdy czułbym się jak bez ręki. A do samochodu to muszę od czasu do czasu wsiąść bo inaczej mnie szlag trafia.
Ciekawe co będzie jak uda mi się zdobyć licencję szybowcową?

: wt mar 06, 2007 7:11 pm
autor: Sol
Mam, od ok. 2 lat. Zdałem za pierwszym razem. Egzamin był najbardziej sterującym przeżyciem w moim dotychczasowym życiu. Nie denrwowałem się tak ani na maturze, ani na egzaminach na studia, ani przy pobieraniu krwi. Adrenalina była kolosalna.

W chwili obecnej wszystkie samochody nauki jazdy powibijałbym w pień. Cholerne ślamazary :-P

: wt mar 06, 2007 7:21 pm
autor: Jack
Sol pisze:W chwili obecnej wszystkie samochody nauki jazdy powibijałbym w pień. Cholerne ślamazary
Z ust mi to wyjąłeś. Oni ludziom nie pokazują jak jeździć tylko przepisów przestrzegać, a na mieście nawet policjanci ograniczenia do 50 km/h nie przestrzegają, o innych przepisach nie wspomnę. A prawko powinno się dostawać na takiej samej zasadzie jak np. w niektórych stanach w USA. Pojeździsz trochę z kimś kto ma prawko i po kłopocie. A nie tutaj tylko kłody pod nogi potencjalnemu kierowcy rzucają.

: wt mar 06, 2007 9:36 pm
autor: Machidiel
Prawko od jakiegos pol roku, zdane uwaga za 5 razem :-D chociaz i tak ciesze sie ze i ten 5 przetrwałem bo trzymał mnie sporo ponad godzine na miescie i kazal mi robic wszystkie manewry po 2 razy(dzis koperta bym chyba nie zaparkował albo bym mial wielkie problemy) ehhh. Zaraz po odebraniu prawka dostałem auto na dojazdy do szkoły i wychodzi mi od 50 do 200 km dziennie przerabiam.
Nie denrwowałem się tak ani na maturze, ani na egzaminach na studia, ani przy pobieraniu krwi. Adrenalina była kolosalna.
Wiec pomysl o tym: zdawał ze mna raz chłopak ubrany w garnitur i mimochodem usłyszałem kawałek jego rozmowy z jakims facetem. Opowiadał ze musi isc szybko zdawac ten egzamin bo na mature nie zdazy. I nie chodziło mu o próbną. :mrgreen:

: śr mar 07, 2007 10:19 am
autor: harry203
Uwaga , uwaga dnia 17 marca br. bedzie moj .. 7 raz. Jak by wam przyszło zdawać w Zamościu to sobie mozecie liczbę niezdanych przemnożyć spokojnie przez 2 albo przez 3. Wszystkich dziwi fakt że tyle razy mam tan egzamin w plecy - nawet mnie to dziwi. Mondeasem(97) jeżdze już 2 lata...

: śr mar 07, 2007 2:35 pm
autor: Godfather
Ja właśnie zapłaciłem teraz czekam aż mnie gościu u którego chodziłem na jazdy umówi na egzamin. Już się stresuję, niby dobrze jeżdżę ale wiadomo nerwy, egzaminator będzie próbował wpuścić cię w maliny. Pożyjemy, zobaczymy. ;-)

: śr mar 07, 2007 6:22 pm
autor: AdminNarkoza
Ja zdałem za pierwszym razem. Prawko mam od 2000 roku. Uczyłem się na starym fiacie uno. Który psuł się co chwilę. Pamiętam jak podczas hamowania klocki się zapiekły. Dalsza jazda z zepsutymi hamulcami była oczywiście kontynuowana przeze mnie. Innym razem na placu podczas zimy - bo wtedy zdawałem prawko - nie mogłem popełnić błędu tzn. nie mógł mi zgasnąć samochód bo akumulator był zepsuty. Raz popełniłem błąd na szczęście na placu, wiec do ponownego uruchomienia pomogli nam inni instruktorzy.

: sob wrz 20, 2008 9:46 am
autor: koza
Posiadam prawo jazdy. Zdałam za pierwszym razem 14 czerwca 2007.
Ja miałam zepsute sprzęgło, musiałam wyczuć samochód ( parę razy mi gasło ), a potem poszło. Egzaminatora miałam wrednego.