Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

Tak się zastanawiam, które języki najbardziej się przydają. Oczywiście nie wliczamy angielskiego, on jest poza konkurencją. Możecie zaznaczyć 2 języki w ankiecie.

To zależy do czego mają się przydać? Sądzę, że mozna inwestowac w niemiecki, bo parę panstw poslugujacych sie tym jezykiem w europie siedzi; a reszta zalezy od planowanej przyszlosci, ja np. widzę przyszlosc w stosunkach z azją i skośnookimi, toteż pragnę zainwestować w chinski i japonski. Jak ktos chce migrowac do okreslonego miejsca, to też okreslony jezyk wybiera, ja rownie dobrze moglbym się uczyc hiszpańskiego jak i francuskiego. Ciekawym rozwiązaniem są języki sztuczne... Zainteresowanie nimi powoli wzrasta, ale nie wróżę im świetlanej przyszlosci

Z perspektywy szarego Polaka. A jakie zazwyczaj mamy perspektywy to wiecie.

Teoretycznie wszystko zależy od nas jakie perspektywy mamy, fakt mozna narzekac na cały system edukacji, na niskie zarobki i diabelnego fiskusa, o rządzie i służbie zdrowia nie wspominając, ale mimo tego nadal uważam, że każdy jest kowalem swojego losu. Wystarczy nauczyć się dobrze języka chocby angielskiego i juz mozna migrowac za granicę, to tak wiele chyba nie jest ;] A kasa nie jest zła, oczywiscie u nich
A u nas, to bez wykształcenia mozna siąść i płakać.. A nawet wykształcenie w niektorych dziedzinach nie gwarantuje dobrze płatnej roboty... Dlatego inwestować w języki, w końcu unia i europejskie firmy coś będą chcialy od Polski wycyckać, a przecież cfaniaki po polsku nie będą się uczyć ;]

Ja wybrałem hiszpański - Ameryka Łacińska
i Rosyjski - cały Wschód i kraje kolabrujące niegdyś z ZSRR

hiszpański ok, ruski też nie najgorzej, chociaż na tych ukrainach itp to bieda maxymalna, ale taki arabski?? Potrzebny komuś? Nawet jak się do ropy dossa, to go araby wybiją w imię religii

Ropa zaczyna się kończyć. Te wszystkie Arabie czepią z tego prawie cały dochód. Gdy ona skończy się zupełnie jedynym opłacalnym wyjściem będzie wojna. To tak na marginesie. A Polakom ruski jest potrzebny. Musimy miec dobrych ludzi, którzy dogadają się z Ruskimi.

To już chyba historyczna tradycja ;] tylko zeby ci ludzie nie dogadywali się tak jak przed 2 wojną światową... W ankiecie zaznaczyłem ruski i chinski - to na strefę wschodu, na zachod starczy póki co angielski ;]

Przede wszystki, oprócz angielskiego najłatwiej się porozumieć w świecie znając hiszpański i chiński. Cała Ameryka Południowa bazuje na hiszpańskim. Chińczyków jest 1/6 wszystkich ludzi na świecie i to załatwia sprawę.

Patrząc z pozycji Polski i znowu wyłączając angielski, to wybrałbym niemiecki (Niemcy, Austria, Szwajcaria) i francuski (Francja, Belgia, Holandia, Luksemburg - kraje beneluksu bazują na francuskim). Czyli mamy już wszystkie znaczące kraje w Europie. Nie wiem czy rosyjski byłby już wtedy potrzebny, ale jego nauki wcale nie uważam za bezsensowną.

Ja swoją ewentualną migracją wiązałbym raczej z krajami Skandynawii .

Ruscy to wyjątkowo nieprzewidywalny naród. Tamten teatr dyplomatyczny potrzebuje naprawdę dobrych dyplomatów.

[ Dodano: 2006-06-18, 23:39 ]

Chińczyków jest 1/6 wszystkich ludzi na świecie i to załatwia sprawę.

Nieprawda. Nie jest rozpowszechniony.

Ja swoją ewentualną migracją wiązałbym raczej z krajami Skandynawii .

Czytałem, że tamte języki są trudne a w Skandynawii jest jedna wielka harówa.