Strona 1 z 2

MEN i uczennice w ciąży

: czw gru 28, 2006 6:28 pm
autor: xTrollx
http://fakty.interia.pl/kraj/edukacja/n ... 51483,3317

Słyszeliście coś o kontrowersyjnej sprawie ankiet rozsyłanych do dyrektorów szkół w celu ustalenia liczby uczennic w ciąży? Czy uważacie, że coś to zmieni, czy ma to jakiś sens? I co sądzicie o planach pomocy uczennicom w ciąży?

Re: MEN i uczennice w ciąży

: czw gru 28, 2006 7:13 pm
autor: misanthropiac
xTrollx pisze:Słyszeliście coś o kontrowersyjnej sprawie ankiet rozsyłanych do dyrektorów szkół w celu ustalenia liczby uczennic w ciąży?
Kontrowersyjna to ona jest ze względu na brak potrzeby jej wprowadzania, przecież wystarczą dane NFZ na temat ciąż nastolatek.
Aż żal patrzeć, jak tzw. opozycja (konkretnie SLD) się samookalecza...
Czy uważacie, że coś to zmieni, czy ma to jakiś sens? I co sądzicie o planach pomocy uczennicom w ciąży?
To idiotyczny pomysł. Takim nastoletnim ... należy założyć żółte książeczki, a nie dotować z państwowej kasy. Chodziłem z taką jedną do klasy. Zapomnieli gumy... Nieomal cały rok popisowo się opieprzała, co oczywiście nie przeszkodziło w zdaniu klasy. Taki na przykład dyrektor z marszu dał ocenę 2, twierdząc publicznie "ona jeszcze niejedno w życiu wycierpi". Miał rację. Przez swoją głupotę nie zdała matury...
Ale alimenty pochłania ładnie - 800 zł/miesiąc. Nie sądzę, żebu jeszcze Giertychowa zapomoga była konieczna...

Koniec końców, wyszło szydło z worka. Jak się okazuje, LPR nie zależy na promowaniu wartości rodzinnych, tylko najzwyczajniej propagandowemu (?) podbijaniu wskaźnika urodzeń

: czw gru 28, 2006 8:48 pm
autor: xTrollx
Kontrowersyjna to ona jest ze względu na brak potrzeby jej wprowadzania, przecież wystarczą dane NFZ na temat ciąż nastolatek.
No tak, ale nie każda się zgłasza do NFZ, nie wiadomo też ile w której szkole przebywało w ostatnich latach.
misanthropiac pisze:Koniec końców, wyszło szydło z worka. Jak się okazuje, LPR nie zależy na promowaniu wartości rodzinnych, tylko najzwyczajniej propagandowemu (?) podbijaniu wskaźnika urodzeń
LOL, ale po pierwsze to nie pomysł Giertycha, tylko jakiejś gościary z odpowiedniego departamentu, a po drugie poki co w planach mają nie kasiore dla nastolatek, ale dofinansowanie szkół w celu mozliwosci podjecia indywidualnego toku nauczania... no i to chyba też krok przeciwko aborcji, jeśli taka nastka wie, że może liczyć na pomoc od państwa dwa razy przemyśli aborcję... chociaż gdyby były jakieś taryfy kasiorowe, to fakt, wskaźnik by niezle wzrosl :D

: pt gru 29, 2006 11:10 am
autor: Jack
misanthropiac pisze:Nieomal cały rok popisowo się opieprzała, co oczywiście nie przeszkodziło w zdaniu klasy.

Tylko, że nie każda dziewczyna w ciąży tak robi. To że u ciebie w klasie dziewczyna tak robiła nie oznacza że każda inna będzie się tak zachowywać.

A pomysł i tak jest bezsensowny. I jeszcze niepotrzebnie tak mocno nagłośniony. Nie wiem czemu ci w ministerstwie tak mocno chcą z siebie zrobić wielkich zbawców polskiego szkolnictwa.

: pt gru 29, 2006 11:43 am
autor: xTrollx
No tak, ale póki co chcą przeprowadzić ankiety, żeby chociażby znać skalę tego "zjawiska" na przekroju różnych szkół i województw. Jack, wg Ciebie dlaczego jest bezsensowny?

: pt gru 29, 2006 12:41 pm
autor: misanthropiac
xTrollx pisze:a po drugie poki co w planach mają nie kasiore dla nastolatek, ale dofinansowanie szkół w celu mozliwosci podjecia indywidualnego toku nauczania...
A jaka to różnica? Zresztą tytułem kontynuacji wątku koleżanki: dostała urlop macierzyński, zaliczenie semestru i roku obdywało się na zasadzie oddanie jakichś prac, np. wypracowanie, wypełnienie jakiejś kserówki. O odpowiedziach ustnych, niezapowiedzianych kartkówkach i wielkich, przerażających pracach klasowych mowy być nie mogło. I MEN chce jeszcze im ułatwiać naukę? Może średnia 6,0 za zrobienie bachora??
no i to chyba też krok przeciwko aborcji, jeśli taka nastka wie, że może liczyć na pomoc od państwa dwa razy przemyśli aborcję...
Państwo zachęca "młode obywatelki, które chwilowo zapomniały o antykoncepcji", żeby nie łamały prawa :-D

: pt gru 29, 2006 2:02 pm
autor: xTrollx
A jaka to różnica?
Ano taka, że nastki nie będą zachodzic w ciąże dla dodatkowej kasy; tylko będą mogły liczyć na pomoc w dalszym kształceniu.
misanthropiac pisze:Zresztą tytułem kontynuacji wątku koleżanki: dostała urlop macierzyński, zaliczenie semestru i roku obdywało się na zasadzie oddanie jakichś prac, np. wypracowanie, wypełnienie jakiejś kserówki. O odpowiedziach ustnych, niezapowiedzianych kartkówkach i wielkich, przerażających pracach klasowych mowy być nie mogło. I MEN chce jeszcze im ułatwiać naukę? Może średnia 6,0 za zrobienie bachora??
No cóż, jaka szkoła takie zasady, dlatego jestem za wymianą kadr pedagogicznych. Jak to Jack stwierdził

Kod: Zaznacz cały

Tylko, że nie każda dziewczyna w ciąży tak robi. To że u ciebie w klasie dziewczyna tak robiła nie oznacza że każda inna będzie się tak zachowywać. 
misanthropiac pisze:Państwo zachęca "młode obywatelki, które chwilowo zapomniały o antykoncepcji", żeby nie łamały prawa
Raczej dba o edukacje społeczeństwa...

: pt gru 29, 2006 5:01 pm
autor: misanthropiac
xTrollx pisze:Ano taka, że nastki nie będą zachodzic w ciąże dla dodatkowej kasy; tylko będą mogły liczyć na pomoc w dalszym kształceniu.
A jaka to różnica dla podatnika? Zresztą mamy becikowe, są nawet idiotyczne plany jego zwielokrotnienia, więc takie nastki mogą śmiało myśleć o wzbogaceniu się :lol:
Raczej dba o edukacje społeczeństwa...
W swój niepowtarzalny sposób (nie jest to komplement). Ja nie nazwałbym troską o edukację zabranie 150 mln z funduszy stypendialnych i następnie przekazanie tej kwoty w ręce niepełnoletnich mamusiek

: pt gru 29, 2006 5:10 pm
autor: xTrollx
misanthropiac pisze:Ja nie nazwałbym troską o edukację zabranie 150 mln z funduszy stypendialnych i następnie przekazanie tej kwoty w ręce niepełnoletnich mamusiek
Ja też nie, wręcz przeciwnie, nazwę to kłamstwem.
misanthropiac pisze:A jaka to różnica dla podatnika?
Taka, że na osiedlowym śmietniku nie znajdzie martwego płodu.

: sob gru 30, 2006 2:52 pm
autor: misanthropiac
xTrollx pisze:Taka, że na osiedlowym śmietniku nie znajdzie martwego płodu.
No tak, zapomniałem, że "pomoc w dalszym kształceniu" rozwiązuje problem aborcji :lol:
Grunt to dobry łańcuch przyczynowo-skutkowy