Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

Czy uważacie, że ten pisarz (nobilsta!) powinien zrzec się honorowego obywatelstwa Gdańska? Czy sensowne jest postulowane przez PiS i LPR pomysłu pozbawienia go tego honoru? Czy zgadzacie się ze zdaniem Wałęsy, który nawołuje Grassa, aby zrezygnował z obwyatelstwa? Czy też może fakt, że był członkiem Waffen SS, nie powinien wpływać na to jak postrzegana jest jego literatura i antynazistowska działalność?

IMO, to że służył w Waffen SS niczego nie zmienia. U mnie zdobył szacunek po tym, że się przyznał, bo to na pewno nic łatwego. A swoją działalnością na rzecz polsko-niemieckiej przyjaźni i walce z nazizmem, "wyczuścił" tę plamę w życiorysie, jaką była tamta służba.

zapraszam do dyzkusji

Sprawa potężnie zajeżdża marktingiem. Facet przyznaje się do służby w Waffen SS 60 lat po fakcie, gdy do księgarń trafia jego książka. Nie chcę osądzać, niech każdy wyciągnie wnioski

Nie znam jego literatury, ale czytałem trochęo nim w gazetach tuż po tych rewelacjach. Pod uwagę należy wziąść to że kiedy wstąpił do SS był bardzo młody, a w Niemczech tamtych czasów ta formacja była zapewne inaczej postrzegana niż teraz. Skoro się przyznał z własnej woli to plus dla niego. ludzi powinno się oceniaćza całokształt, a nie za pewien okres w życiu.

Ja właśnie czekam na jego nową książke. Ale moim zaniem raczej powinien zrzec sie honorowego obywatelstwa, bo zwyczajnie zataił sprawę, o której ludzie powinni wiedzieć. Ale jednak to było dawno, nie powinniśmy mieć pewnych uprzedzeń.

Moim zdaniem nie powinien się zrzec. W SS był krótko i tak jak napisałJack,

Jack pisze:Niemczech tamtych czasów ta formacja była zapewne inaczej postrzegana niż teraz

Poza tym miał 17 lat (dobrze piszę??) a to jest okres częstego popełniania błędów, dziwacznego myślenia itd.

To już jest przeszłość... Popełnił błąd, bo był młody. Zresztą wiele osób postąpiłoby tak samo na jego miejscu, żeby bronić kraju.

Moim zdaniem to co było, to przeszłość i oczywiście, że powinno się wyjaśniać kto był winny...ale mimo to nie można zapominać, że to była wojna i nie wszyscy ludzie (niemcy) chcieli wykonywać to co im rozkazano, a że pechowo trafił do grupy SS, to tylko można mu współczuć, bo wszyscy ci są przez nas znienawidzeni. Moim zdaniem nie powinno mu sie nakazywać wyżeknięcia się, powinniśmy umieć wybaczać. Przecież jest to najlepszy przykład na to, że my - Polacy potrafimy wybaczać wyżądzone nam krzywd przez Niemców takich jak Grass.

Tylko nie twórczość GraSSa!!!!!!! Nie!!!!!!! Do dziś śni mi się po nocach "Blaszany Bębenek". A raczej męczenie się z tym przez dwa tygodnie...

Bycie w SS to bycie w SS. Nie był tam z przymusu. Powinien się zrzec.

Paul pisze:Bycie w SS to bycie w SS. Nie był tam z przymusu. Powinien się zrzec.

...raczej to nie było takie proste, skoro tylu ludzi tam było, a co się słyszy czasami, to nie wszyscy byli tam z własnej woli. Nie wiem jak było w tym przypadku, bo nie słyszałam, czy mówił, że sam chce być SS-manem.

Przecież GraSS w młodości fascynował się narodowym socjalizmem.

.......