Narkoza.pl - Forum młodzieżowe

Zgadzam się. Zwierzęta chodź nie mogą mówić, wyrażają swoim zachowaniem. Np mój pies prawie za każdym razem podkłada mi swoją miskę pod koła samochodu. Nie zawsze zdołam ją ominąć. Dziś znów nie ominąłem

A ja z moimi szczurami też sobie czasem porozmawiam... Dogadujemy się

nie mam psa

hehe, to ja się dopisuję do klubu gadających ze swoimi pupilami. a tak na marginesie - ponoć koty pomiędzy sobą nie miauczą. porozumiewają się głównie za pomocą mowy ciała, ewentualnie mruczą lub prychają/fukają/syczą. ale między sobą rzadko miauczą. miauczenie zdają się mieć zarezerwowane dla człowieka.

Toż to jawna dyskryminacja gatunku homo sapiens

Ja się przyznam wszem i wobec, że ze swoim psem też gadam. To zadziwiające, jak patrzy mi w oczy z zaciekawieniem od czasu do czasu skręcając głowę.
Ale ten czar pryska kiedy zaczyna ziewać

JA gadam z moim królikiem.On umie poprosić o jedzenie jak biega po pokoju.

zwierzaki tak jak by to rozumiały ja np. dziś mówiłam do mojego kota to tak jak by zrozumiał bo coś powiedział

Psy. Czasem mam wrażenie, ze jak w domu atmosfera niezbyt fajna, to Sara to doskonale rozumie. Tak samo króliki - te stojąco-uche sprawiają wrażenie , ze cie ciagle słuchają.

jakoś to wyczuwają