Spokój duszy
: pt kwie 28, 2006 7:02 pm
Czasem, gdy noc już późna, a ja samotnie stoję przy oknie...To z oczu lecą łzy. A mimo to nie jestem smutna. To dawne wspomnienia wracają. Aż dreszcz przechodzi po plecach. Czasem staram się przypomnieć jak wyglądasz...Zrobić coś, byś wrócił i przytulił mnie tak jak dawniej. Ale czy to dobrze? Czy moje wysiłki są potrzebne? Czy jeszcze kiedyś cię zobaczę? Nie wiem. Nic już nie jest takie jak kiedyś. Nic już nie jest tak piękne i urocze. I tylko zostaje mi stanąć na przeciw twojego odbicia w lustrze i patrzeć w twoje błękitne oczy. Patrzeć jak odchodzisz i nikniesz za mgłą. I kiedy tak stoje w nocy...pochłonięta ciszą i ciemnością...Czuję jak za mną stoisz. Słyszę twoje kroki. Twój oddech chłodny. A kiedy wiem, że rano się zbliża, to chciałabym móc w tym śnie zostać...Chciałabym móc cie chłonąć jak powietrze...Chciałabym móc wiedzieć i żyć z tą myślą, że ziemia cię jeszcze nie przykryła.
Prawa sutorskie zastrzeżone - KZRPilch
Prawa sutorskie zastrzeżone - KZRPilch