Bóg & Ojczyzna
: czw sie 09, 2007 6:49 pm
Czy wierząc w Boga stajemy się lepszymi patriotami? A może wprost przeciwnie lub te dwie sprawy nie mają na siebie wpływu?
Podyskutujmy
Podyskutujmy
Forum młodzieżowe - porozmawiaj z nami na każdy temat. U nas nie ma tematu tabu!
https://narkoza.pl/
? Dziwne sformułowanie. To dlatego większość żołnierzy 60 lat temu srała w gacie gdy obok nich wybuchały miny i pociski? Zabijanie sprawiało im przyjemność?Jack pisze:Jakby człowiek nie mógł powiedzieć w prost, że zabijanie sprawia mu przyjemność.
Oj, a czy żołnierze, którzy srali w gacie siedząc w okopie mieli inne wyjście? Raczej nie.Jack pisze:Nie chodziło mi o tych którzy srali w gacie, tylko o tych którzy lubili sobie pomordować i nazywali to potem patriotyzmem, bo ojczyzna wzywała żeby ją obronić.
Poza tym jak siedzisz w okopie i srasz w gacie to znaczy, że się do tego okopu nie nadajesz i powinieneś być gdzie indziej. Wojna to miejsce i czas gdzie człowiek szuka śmierci i nie ma tam zbyt dużo miejsca na jakieś rozmyślania.
Wiesz, przypomniał mi się pewien dialog; mianowicie policjantka oddaje pistolet cywilowi, a ten mówi - nie umiem zabijać; na co ona - to nie służy do zabijania, to służy do obrony. I tak np. za czasów II wojny światowej znacząca część naszych rodaków nie po to chwytała za broń, aby zabijać, lecz aby się bronić. Takich, lubiących sobie postrzelać do żywej tarczy było z pewnością niewielu, a ci 'nienadający się do okopów' często po prostu nie mieli wyboru. Musieli się bronić aby przetrwać. Wojna jest takim przypadkiem, w którym trudno myśleć codziennym schematem czy systemem wartości, ludzie wówczas powracają do korzeni - do swojej zwięrzęcości, do walki o przetrwanie. O ile przed czy po starciu z wrogiem mogą napędzać ich wyższe idee, o tyle w momencie starcia z nieprzyjacielem, 1:1, on albo ja, śmierć albo życie, prawdopodobnie żaden nie myśli o patriotyźmie, tylko o tym, aby przetrwać.Jack pisze:Poza tym jak siedzisz w okopie i srasz w gacie to znaczy, że się do tego okopu nie nadajesz i powinieneś być gdzie indziej. Wojna to miejsce i czas gdzie człowiek szuka śmierci i nie ma tam zbyt dużo miejsca na jakieś rozmyślania.
W pompie mam taki schemat, biorąc pod uwagę jak ta wiara została nam narzucona. Gwałtem i mieczem. No i co nazarejskie opowieści mogą mieć wspólnego z Polskością? "Nie nam zamorskich znać mesjaszy i drogi nam Swaroga znak". Nieznajomość historii i geografii nie czyni nikogo lepszym patriotą...xTrollx pisze:Niewierząc nie spełniamy w całości schematu patrioty jaki ukształtował się na przestrzeni wieków, poważanego przez sporą część społeczeństwa.
Patrzę. Bóg na pierwszym, Ojczyzna na ostatnim miejscu. Ale to tylko taki szczegół. Co ciekawe, jesteśmy chyba jedynym krajem na świecie, gdzie w hymnie za wzór stawiany jest obcokrajowiec ("dał nam przykład Bonaparte jak zwyciężać mamy") i nikogo to nie razi.Wystarczy spojrzeć na hasła "Bóg, Honor, Ojczyzna, Za wolność naszą i waszą".
Mamy i przykłady obalające tą korelację, ja więc będę stał na straży tezy popieranej przez większość dyskutantów. Nie ma większej zależności, chyba, że mamy na myśli patriotów WatykanuCóż, odpowiedź na to pytanie sobie podaruję, jedynie przychylę się do stwierdzenia Sola - wiara pomaga w byciu patriotą, pomaga przy obronie najwyższych wartości, czego przykłady mamy w historii.