Strona 1 z 7

...Jak przytyć???

: pt kwie 28, 2006 7:36 am
autor: aguś
Niewiecie może czy są takie tabletki żeby przytyć? Wiem ze to moze wydać sie dziwne gdyz wiekszosc dziewczyn chce schudnąć ale ja akurat odwrotnie...nie tak abym wazyla 60 kg ale zebym ładne wyglądała...Bo teraz jestem baardzio chudziutka same kostki i skórka... Niewiem czemu jestem taka chuda bo jem bardzo dużo...aż mi sie dziwia ze tyle jem a jestem tak chuda Jeśli wiecie czy sa takie tabletki i znacie ich nazwe to mi napiszcie..

: pt kwie 28, 2006 3:13 pm
autor: Kasiak
Ja też pragnę przytyć przynajmniej z 5 kilo...ale niestety jest to wielki wysiłek w moim przypadku, ponieważ mam szybką przemianę materi. W twoim przypadku pewenie jest podobnie. Ja też jem DUŻŻŻO!! i wszyscy się dziwią, że tak mało waże. Mój brat pewnie polecałby ci diete białkową, ale szczerze mówiąc migdy jej nie stosowałam. Najlepiej wybierz się do twojego lekarza i poproś go żeby ci pomógł. Napewno coś postara się zrobić, albo przynajmniej odeśle cię do dietetyka, a on napewno coś zadziała.

: sob kwie 29, 2006 8:15 am
autor: Hoxo
polecam obiady babci przytyłem około 5 kilo w 2 miechy bylo tylko tak jedz wnuczku jedz, smakuje?
Ale pamietajcie zeby oprucz przytycia przytyc rosadnie czyli nie tluszcem ale masa mięsnową, dlatego nie polecam diety białkowej bo pujdziw w tluszcza nie w mieście i większosć białka jaka pochłoniecie poprostu wydalićie

: sob kwie 29, 2006 10:42 am
autor: Kasiak
ozyrys pisze:A nie moża zaakceptować się takim jakim się jest ?
to jets prostrze niż diety aby schudnąc lub diety aby przytyć .
uwierz mi, że warzenie 45 kilo przy wzroście 165 to niezbyt dużo.
Hoxo pisze:nie polecam diety białkowej bo pujdziw w tluszcza nie w mieście i większosć białka jaka pochłoniecie poprostu wydalićie
wiadomo, że przy tego typu dziecie trzeba także ćwiczyć. Wtedy efekty są widoczne.

: pt maja 05, 2006 8:12 am
autor: chekse
Miałam pdoobny problem,ważyłam 42 kg przy wzroście 170cm. Teraz już sytuacja się ustabilizowała,a to tylko dzięki temu,że ustabilizowałam swoje życie.Wcześniej wiele razy zdarzało mi się jeść nieregularnie,albo nawet zapominac o posiłkacg gdyż ciągle byłam w biegu.Dziś jadam o stałych porach i to naprawdę pomogło,tym bardziej,że jadam dwa śniadania i chociażby cokolwiek pomiędzy obiadem,a kolacją.

: pt maja 05, 2006 9:14 am
autor: Kasiak
Tylko jadanie o regularnych porach jest trudne, przy naszym trybie życia...przynajmniej przy moim. Poza tym nie jadam śniadania. Wiem, że powinnam jeść, ale nie mogę, bo od razu jest mi niedobrze. Mogę coś zjeść w 1,5 - 2 h po obudzeniu się. Wcześniej nie mam nawet chęci wziąść cokolwiek do ust. No chyba że herbatka :-D

: wt maja 30, 2006 12:14 pm
autor: Madzialena
Żadna tabletka tu nic nie zdziała.Poprostu amsz taki metabolizm i koniec.Jaka jesteś taka jesteś...lepiej nie świrowac i nie łykać żadnego diabelstwa bo potem zacznie ci coś psuc w organiźmie...Kto jaki jest taki jest i najlepiej jest to zaakceptowac chociarz nie zawsze jest łatwo...

: wt maja 30, 2006 3:24 pm
autor: Sol
Moim zdaniem akceptacja to jedno, ale chęć zmiany w sobie czegoś to inna sprawa. Ktoś może akceptować u siebie żółte zęby, ale czy powinien?

W wieku ok. 16 lat byłem wysoki i chudy. I też łapałem się wszystkiego co by przyspieszyło moją wagę. Kolegów pakerów specjalnie nie posiadałem, więc sterydów uniknąłem, ale gdybym znał kogoś takiego dobrze, to pewnie bym zaczął brać.

Okazało się, że z wiekiem masa mi sama podskoczyła, bo zmiast rosnąć do góry zacząłem na boki. Jasne, że i teraz coś tam mogłoby jeszcze podskoczyć, szczególnie w łapskach, ale już mi przeszła mania wagi.

U chłopaków to słyszałem o odżywkach, kreatynie (choć mogłem coś pomieszać, więc nie śmiać się ;)), ale o jakiś specyfikach dla dziewczyn to nie za bardzo.

Można spróbować jeść dużo i obficie, ale regularnie. Można też spróbować jeść mniej, ale częściej tylko też o jakiś stałych godzinach. Tylko tutaj trzeba mieć sporo samozaparcia i cierpliwości, bo na efekty przyjdzie naprawdę sporo poczekać, a nie wiadomo czy będą.

: wt maja 30, 2006 6:17 pm
autor: xTrollx
kiedys w jakim supermarkecie jakies tabsy oferowali, pojawił sie lekarz badał wiare jaki, jak waga w stosunku do wzrostu, poziom tłuszczu itp. I te tabsy podobno pomagały osobą, które mialy problemy z przytyciem.. ale jak się nazywały nie przypomne sobie :-P Z tego co pamiętam gosciara stwierdziła, że nie to że wcinam jakies malo odzywcze czy ubogie pod wzg. białka czy tłuszczów żarełko, mowi ze z tym jest wszystko ok, tylko to wszystko jakby przelatuje przeze mnie (??)

Sam ostatnimi czasy miałem/ i nadal mam/ zamiar przytyć, a jeszcze schudłem 4kg :/ Też mam szybką przemianę materii, duuuzo wcinam i podobnie jak kasiak nie moge nic wcinac po przebudzeniu :PP W sumie cały czas zasuwam na diecie białkowej, ale efektów nie widac ;]
Dodam, że szamam cholernie nieregularnie, wlasnie tutaj pojawia się ów zycie w biegu, np. dzis pierwszy posilek jadłem ok g.16 ;] Ostatnie wcinam bezposrednio przed snem nawet ok. 1 w nocy...

Wg mnie recepta leży w unikaniu stresu i spowolnieniu własnego życia, przystopowaniu, zorganizowania czasu /zwlaszcza na regularne posiłki/ Co więcej, unikać palenia petów, bowiem nikotyna hamuje łaknienie..

Dobra to teraz moze pojdziemy do KFC na kurczaka?? :mrgreen:

: wt maja 30, 2006 7:47 pm
autor: Sol
Skąd ja to znam? Wstaję o 7 i o 7:30 siedzę nad jedną kanapką i herbatą i męczę ją z 10 minut. Dosłownie nie mogę przełknąć. Idę do szkoły i ok. 9:30 lub 10 słyszę albo najpierw czuję jak mi w brzuchu burczy. Idę coś zjeść. Jednak apetyt zaczyna mi się od 20. Nie przeszkadza mi jedzenie tłustego bigosu ok. północy. Nie mam kłopotów ze snem, nie boli mnie brzuch. W sumie to chyba łamię wszystkie postanowienia o tym jak jeść i chudnąć. O dziwo robiąc na odwrót specjalnie tą terapią nie tyję. To, że złapałem ileś kilogramów to jak mówiłem, bardziej kwestia wieku, niż odżywiania.

Czyżby to przypadek, że osoby które chcą przytyć nie lubią śniadań, a lubią jeść wieczorem? Oj chyba nie :)