Strona 1 z 12

Jak się walczy z myślami samobójczymi?

: wt wrz 19, 2006 8:54 pm
autor: Paul
Zdążyłem już opracować kilka scenariuszy mojego samobójstwa. Jak się walczy z tego typu myślami?

: wt wrz 19, 2006 9:11 pm
autor: xTrollx
Skuteczną metodą jest samobójstwo, wówczas myśli ustają ;]

: wt wrz 19, 2006 9:57 pm
autor: Paul
Ale wtedy traci się wiele rzeczy.

: wt wrz 19, 2006 10:24 pm
autor: Sol
Nie wiem jak zwalczyć myśli samobójcze. Prawdopodobnie trzeba się zgłosić o pomoc do specjalisty, ale mnie bardziej interesuje jakie mielibyście sposoby na samobójstwo. Ważne tylko, aby bezbolesne.

Podcięcie żył przeraża mnie tak bardzo, że już wolałbym żyć w największych koszmarach.

Skok z bloku na główkę też jakiś taki niesmaczny. Żeby ktoś zobaczył Tój rozdrzyzgany mózg... eee, nieeee.

Więc?

: śr wrz 20, 2006 6:52 am
autor: O.I.O.M.
co z tego, że ktoś zobaczy Twój mózg? zaszkodzi Ci to w jakiś sposób? :lol:

fakt, że żył bym sobie nie podciął. najpewniejszy strzał w łeb, ale z wiatrówki się nie da. :lol:

: śr wrz 20, 2006 12:08 pm
autor: misanthropiac
Polecam powieszenie. Łamiąc krtań mało krótko uwijasz się w agonii, jest to o wiele bardziej humanitarne niż utopienie.

Jak walczyć? Nie wiem. Myśli samobójcze przychodzą i odchodzą, tak w tę i nazad. To tylko kwestia czasu

: śr wrz 20, 2006 12:28 pm
autor: O.I.O.M.
ale po co walczyć? "w życiu trzeba sobie odpowiedzieć na jedno zajebiście ważne pytanie..." :lol:

: śr wrz 20, 2006 12:39 pm
autor: Sol
O.I.O.M. pisze:co z tego, że ktoś zobaczy Twój mózg? zaszkodzi Ci to w jakiś sposób?
W sumie nie, ale nie chciałbym, aby jakiś pis wylizywał mi moje gluty co mam w środku. Poza tym to musi boleć... . Już nie mówię jak skoczysz z IV piętra na nogi i przezyjesz... .
misanthropiac pisze:Polecam powieszenie. Łamiąc krtań mało krótko uwijasz się w agonii, jest to o wiele bardziej humanitarne niż utopienie.
Ale to też chyba trzeba potrafić odpowiednio ustawić pętlę, bo inaczej, to będziesz tam wisieć i się dusić przez jakiś czas.

Utopienie? No nie wiem, samemu to byłoby trochę trudno ;)

Pozostaje jeszcze wskoczyć pod pociąg, albo pod TIRa... ale to okrutne jest... .

Pozostają jeszcze leki, lub trucizna. Może tabletki nasenne, czy to tylko wymysł filmowców i nie da się zabić tabletkami nasennymi?

: śr wrz 20, 2006 1:02 pm
autor: grim_reaper
Sol, po prostu nażryj się prochów i idź spać 8-)

: śr wrz 20, 2006 1:28 pm
autor: Machidiel
Facet sie pyta jak walczyć z takimi myslami a nie jaki sposób uwarzacie za najodpowiedniejszy ;-) Pozatym takie mysli sa albo krótkotrwałe albo długo skoro opracowałes pare scenariuszy zgaduje ze to nie trwa jednego dnia wiec powinies udac sie do specjalisty moze masz depresje jakaś? Albo poprostu z kims bliskim, odpowiednim szczerze porozmawiac co tym.